Wczoraj ogarnąłem połączenia przy zegarach. Po zmianie zegarów kilka lat temu kable były połączone prowizorycznie, ale 2 godziny z lutownicą i jest dobrze.
Niestety poległem przy montażu zespołu grzewczego z Astry, mimo różnych kombinacji zespół ten nie wchodzi do ORYGINALNEGO POLDOFORDA.
Zapomniałem o fakcie że tunel u mnie jest większy i wyższy, dobrze że nie porezałem metalowego wlotu, bo wtedy byłoby wesoło....
Obecnie nagrzewnicę z Astry wsadziłem w dolną pociętą połówkę obudowy polonezowej, otwory zaślepiłem.
Teraz papierowe rury są wczepiane w nowe otwory w górnej połówce, wentylator z Astry też jest w górnej połówce, zobaczymy co z tego wyniknie, na razie mam
dół/konsolę zdjętą i porozbierane...