Zrobiłem ten kolektor. lekko zmodyfikowałem pomysł znany z forum, wspawując flanszę pomiędzy kolektor, a dwyrurkę z ohv, bazując na flanszy z ohv i według niej, docinając flanszę z rovera i wiercąc w niej nowe otwory. Zrobiłem tak, bo ciężko mi było spasować na aucie to wszystko do siebie, a i tak już dawno postanowiłem, że tak zrobię. Kupiłem frez na wiertarkę i obrobiłem to ładnie w środku, żeby to do siebie pasowało. Przy okazji wyfrezowałem otwory w kolektorze, żeby pasowały do uszczelki, usuwając te spawy ze środka itd. Kolektor obspawałem na zewnątrz. Odkręcana dwururka jest przydatna do dalszych przymiarek, bo robię zejście na drugą stronę pod skrzynią, to nie muszę odkręcać całego kolektora. Łączenie z rurą będzie obok łapy sprzęgła, jak w forumowym rozwiązaniu, więc tu się nic nie zmienia. Kolektor normalnie wychodzi w całości, więc niczemu to nie przeszkadza, tylko jest trochę dodatkowej roboty.
Wyszlifowany kolektor
Flansza z ohv razem z flanszą rovera. otwory sie niemal pokrywają, ale i tak szlifowałem środek, więc to nie problem. Złapałem to spawem i nawierciłem nowe otwory w roverowej flanszy.
Flansza z rovera z nowymi otworami, przed docięciem na nowy kształt. Jeden wypadł przy samym otworze, ale to nie problem, bo trzymają jeszcze trzy śruby.
Flanszę z ohv dałem do kolektora, a tą z rovera do dwururki z ohv, bo tak mi idealnie pasowało względem poduszki silnika, bo flansza jest z jednej strony nieco zaokrąglona.
Tu po pospawaniu, przed wyszlifowaniem.
Żeby to dobrze zrobić, po wyszlifowaniu flanszy kolektora, dociąłem sobie według niej uszczelkę z kręgielitu (kryngielitu?) i przykręciłem do flanszy dwururrki, żeby widzieć mniej więcej gdzie ile zebrać. Nie mam kamery inspekcyjnej, więc po skręceniu nie widać, gdzie jest naddatek materiału, a tak, to powinno być dobrze.Po wyszlifowaniu, kolektor:
Dwururka
Całość, ale jeszcze bez końcówki
Tak to siedzi na aucie. Ładnie mija poduszkę itd. i można bez problemu odkręcić i wyjąć samą dwururkę.
Tu kolektor bez dwururki. Nic nigdzie nie wadzi, bez problemu się ją wyjmuje. Ale raczej nie będę tego robił, bo w razie czego, wychodzi cały.
Lepiej mieć składane z części, niż wszystko w całości, bo nigdy nie wiadomo, co może wypaść. Mógłbym oczywiście dalej pospawać już całą rurę do samego pierwszego tłumika/kata i rozkręcać to na łączeniu dwururki z kolektorem,a le lepiej mieć dzielone w kilku miejscach. To łączenie przydaje się teraz przy przymiarkach, bo kilka razy musiałem to wyjmować, bo wspawałem już na końcu kawałek rury z gniazdem sondy itd. Musiałem jeszcze skrócić ją do samego zejścia obu rur. Wbrew pozorom, na aucie wcale tak dobrze się tego nie przymierza i nie łapie spawem, bo i tak trzeba wyjmować i w rękach to jeszcze poprawiać i przymierzać ponownie, a na gotowo i tak trzeba spawać na zewnątrz.
Kupa dobrej i nikomu (oprócz mnie) niepotrzebnej roboty, ale jestem zadowolony. Jutro jeszcze zrobić przejście na prawo, pospawać do kupy i mogę się brać za ten silnik. Trzeba też naprawić pęknięcie podłużnicy w miejscu przekładni, więc bez silnika będzie dostęp.