Ruszyłem sztrucla po tygodniu stania i się popsuł, wał lata jak żyd po pustym sklepie, wibracje są już od 5 km/h. Nie wiem czy to łącznik elastyczny czy podpora, czy uj wie co. Chyba go wykończyła podróż do Wrocławia, dobrze, że się wtedy nie rozpadł na autostradzie. Ciekawa sprawa, że jak go postawiłem tydzień temu to wszystko było ok, palcem nikt go nie ruszał. Dziś ruszyłem i klops. Postawiłem do kąta i jeżdżę maluchami :D.