"Stefan Górawski
12 październik o 14:48 · Głogów.
Rzadko wypowiadam się na Facebooku o sprawach publicznych, szczególnie politycznych, ale teraz złamię zasadę. Złamię, bo trudno zmilczeć fakt, że mój syn stał się obiektem działań policji i prokuratury. Owszem, gdyby ukradł, prowadził auto po pijaku, czy na przykład zdefraudował społeczne pieniądze, to nie ruszałbym tutaj tej sprawy. Ale nic z tych rzeczy!
A co w takim razie zrobił? Z pozoru (ale tylko z pozoru, niestety) coś bardzo prostego i oczywistego: zadał pytanie. Publicznie zapytał czy niektóre osoby z kręgu Żołnierzy Wyklętych, którym pewne środowiska chcą postawić w Głogowie pomnik, są na tyle krystaliczni, że zasługują na taki zaszczyt. Nie formułował żadnych sądów, tylko zapytał! A zapytał, bo niektórzy badacze w swoich naukowych publikacjach pewne rzeczy im zarzucają (antysemityzm w odniesieniu do jednej osoby, epizod współpracy z UPA w przypadku drugiej). Syn nie próbował tego rozstrzygać, nie twierdzi, że tak było, złożył tylko wniosek - jako członek zespołu ds. budżetu obywatelskiego - aby do kwestii ustosunkował się Instytut Pamięci Narodowej. Tyle powiedział też dla jednej z gazet. I to wystarczyło, żeby Stowarzyszenie Patriotyczny Głogów złożyło zawiadomienie do prokuratury o... znieważenie narodu i Rzeczypospolitej Polskiej! Prokuratura z kolei - cytuję zdanie z artykułu Doroty Nyk zamieszczonego w „Głosie Głogowa" (nr 40 z dn, 6.10.2016):
(...) od razu sprawą się zajęła. Doniesienie przesłaliśmy na policję, aby wykonała czynności – poinformowała prokurator rejonowa... (dalej imię i nazwisko)."
Przez policję został już przesłuchany, na wezwanie prokuratora czeka...
A mnie tłucze się po Głogowie: Co się dzieje w naszym kraju? Gdyby nie gazeta, gdyby nie ksera dokumentów nie uwierzyłbym, że to prawda!
A jednak stoi jak wół (cytuję lead artykułu): Policja kryminalna rozpracowuje bardzo ważną zagadkę. Sprawdza czy działacz społeczny Michał Górawski (24 l.) znieważył naród i Rzeczpospolitą Polską poddając w wątpliwość przeszłość dwóch Żołnierzy Wyklętych”.
Przyznaję: brak mi słów, opadają nie tylko ręce".
trudno to skomentować. bo to wręcz nieprawdopodobne.