Nie przeczytałem całego postu ale miałem kiedyś mitsu galanta i miałem TAKIE SAME objawy.
Po kolei co miałem walnięte a powodowało mulenie i gaśnięcie tak że z włoch na upartego wracałem 3 dni, jechałem 20km zeby stać potem 30 minut, łatwiej było w nocy, było chłodniej. minus taki że jak go rozgrzebałem to za jednym razem powymieniałem wszystko.
- Pompa paliwa, dawała za małe ciśnienie - pomierzyłem i miała mniej o 0,5 bara od katalogowego ciśnienia jakie powinna dostawać listwa wtryskowa.
Widać było już po słabym przelewie, na listwie był jeszcze zawór też walnięty do regulacji siśnienia prawdopodobnie od niego sie zaczeło wszystko.
- Uszkodzony jeden wtrysk, a raczej zapieczony nierozpylał tylko lał.
- Przepływomierz, wymieniłem bo miałem zapasowy
- sonda lambda, była rozerwana.
Tak jak pisałem błąd taki ze wymieniłem na raz a nie pokolei, ale pompę pomierzysz ciśnienie, najlepiej wejście na listwę i samą wymontowaną pompe jeśli na listwę będzie już nie tak. W galancie nie pokazywało błędu pompy bo była sprawna tylko już podjechana swoją drogą 170kkm
Wtrysk przemierzysz cewkę jaka oporność
I ważne termostat musi być sprawny, nie może być wyciągnięty, bo inaczej tylna część silnika się przegrzewa.