Zdjąłem dzisiaj głowicę i cały osprzęt - silnik ze skrzynią przygotowany do wyjęcia. UPG faktycznie w fatalnym stanie i ktoś nie żałował na niego czerwonego silikonu...
Silnik zapuszczony, ale daję mu szansę, ponieważ benzyna nalana na tłoki nie spływa od razu - nakrętka w ciągu 4-5 minut, równomiernie we wszystkich cylindrach. Nie wiem na ile to stan silnika, a na ile syf, który go uszczelnia
Ale jeszcze kilka lat temu chodził bardzo ładnie (przepalałem go czasem, potem się wyprowadziłem, a samochód z tym silnikiem został pod chmurką na parę lat) więc jestem dobrej myśli.
Jak wyjmę silnik całkiem i rozbiorę na części i okaże się, że blok jest w całości, nigdzie nie rozsadzony, to założę wątek na temat remontu. Książkę mam, pierwszy raz będę to robił, ale najbardziej martwi mnie jakość części zamiennych i o to najbardziej będę chciał pytać, ale to nie teraz, tylko w nowym wątku w innym dziale.
Pozdrawiam