A lubi tutaj ktoś klasykę Ormiańskiego kina?
Nie zetknąłęm się jeszcze. Możesz coś polecić?
ak, zwłaszcza czarne komedie. Klasyka to chyba jeszcze ZSRR.
Ja bym chciał z kina ZSRR obejrzeć np. film "Wyzwolenie" - zdaje się że to tam jest scena bitwy pod Kurskiem, gdzie musieli chyba przezbroić w sprzęt IIWŚ cały batalion, bo plany filmowe są takie szerokie jakich w żadnym filmie wojennym nie ma, i tam faktycznie po horyzont są pożary, wybuchy, czołgi różnych typów i jeszcze po niebie latają Iły-2.
Raz też oglądałem jakąś sowiecką komedię gdzie szukali jakiegoś skarbu- rzecz w tym że była tam bardzo długa sekwencja pościgowa z czerwonym Moskwiczem, no i powiem że większość pościgów temu do pięt nie dorastał. Poziom Bullita czy The Burglars.
Teraz Rosjanie nakręcili dwa filmy które też dobrze się zapowiadają. "T-34" i jeszcze jakiś inny film... też o T-34. Zwłaszcza ten drugi zapowiada się na niezłą bujdę bo wymyślili że ludzie z fabryki w Charkowie mają przeprowadzić dwa pierwsze prototypy T-34 na prezentację w Moskwie, a po drodze napadają ich oddziały zdrajców i niemieckich agentó
Zdecydowanie nie moja bajka.Ja tam raczej wolę amerykańską masową papkę, jak większość, ale to dobra rozrywka.
A oglądałeś?
Np. w Chuno (Łowcy niewolników), w każdym odcinku jest dużo efektownych scen walki. Generalnie trup się ściele gęsto, a krew płynie strumieniami, tylko że w przeciwieństwie do amerykańskich filmów, aktorzy mają szanse zaprezentować umiejętności aktorskie i bardzo dobrze im to wychodzi.
Poza tym jest to bardzo ładnie sfilmowane i fabuła ciekawa. Na mnie jednak największe wrażenie zrobiły dwie rzeczy których na ogół się w inny produkcjach nie widzi: Po pierwsze świat Chuno jest realistycznie złożony, nie ma jednego bohatera czy grupy która cośtam robi, tylko są różne równoważne grupy które coś robią i czasami ma to na siebie wzajemne przełożenie. Z jednej strony są rywalizujące grupy łowców niewolników, z drugiej niewolnicy którzy uciekają, z trzeciej tacy którzy strzelają do możnych, są kupcy, złodzieje, urzędnicy wmieszani w akcję przez przypadek, są zniewoleni żołnierze wrobieni politycznie którzy chcą się uwolnić, skorumpowani ministrowie, posłowie z Chin którzy się wtrącają- oglądając nie widzi się liniowej fabuły na papierze, tylko żyjący świat.
Poza tym każda postać ma realistycznie złożoną psychikę- to nie jest szkic ani jakiśtam bohater który wiadomo że musi cośtam zrobić, tylko odnosisz wrażenie że widzisz żywego człowieka który reaguje w różny, czasem niespodziewany sposób na sytuacje tak i ważne jak i nieważne dla wątku (później często się okazuje że ta nieistotna decyzja zmienia przebieg akcji bo wpływa na to co zrobią kolejne osoby), albo niby coś chce zrobić, potem okazuje się że ukryty cel jest inny, ale w międzyczasie wydarza się coś co powoduje reakcję psychiczną i postać w efekcie robi jeszcze co innego albo właśnie to co miało być tylko przykrywką.
Jak skomplikowanie by to nie brzmiało, wcale to nie męczy ani się nie dłuży, ogląda się naprawdę bardzo ciekawie.