Ja tam widzę, że raczej na tych bezdotykowych jest zawsze komplet.A te szczotki, to nigdy mi się nie podobały.Ja mam na szczęście ten komfort, że sobie mogę umyć elegancko pod domem i ni uj mi się nie wtrąci.Najpierw myjką wyciąć z grubsza brud, piach itp. później jakiś płyn, odpowiednio rozcieńczony, spryskać, spłukać ładnie i ewentualnie później jeszcze jakiś auto szampon i miękka gąbka.Może to i zabawa, ale za darmo i bez ograniczeń czasowych.Co nagle, to po diable.Później sobie wjechać od razu do garażu, lub do cienia (jeśli to lato) i pozwolić mu wyschnąć, lub od razu jakieś woskowanko na mokro.Niemniej, mycie w zimie (np. dzisiaj) na myjniach bezdotykowych zmrożonego lakieru gorącą wodą, to też jest bardzo mądry pomysł.Albo w lecie, nieraz widziałem, jak po umyciu auta, jeden z drugim od razu dawał w palnik, wznosząc tylko tumany kurzu, które to osiadały na jego pięknie wymytym autku.Gdzie tu sens? Nie każdy ma taką możliwość, ale jeśli ma, to lepiej sobie samemu umyć po swojemu, pod domem.Ja zawsze wjeżdżam na mój "kanał" (takie najazdy mam zrobione) i tam ładnie od spodu sobie z błota wymyję w nadkolach itd. Szczególnie po zimie wskazane.