No wiec tak. Problem u mnie polegal na tym, iz na wolnych obrotach jak dodawalo sie gwaltownie gaz do dechy, to bylo takie "uuuuuu" i dopiero wchodzil na obroty. czyli obroty podonosily sie z opoznieniem. czasem nawet bylo tak ze obroty razem z "uuuuu" malaly obroty i dopiero podnosily sie. dodatkowo przy okolo 4100obr czuc bylo szarpniecie (jakby odlaczal paliwo) przez chwilke.
Nie wspomne o tym, ze jak bylem w warsztacie i tak sobie gazowalem to mozna bylo sie udusic, bo tak smierdziala z rury wydechowej niespalone paliwo.
Dodatkowo na trasie palil okolo 9-10l beny :mrgreen: (ale to nie wiem czy przez moj styl jazdy czy przez uszkodzony komp hehe)
Lubil tez sobie zawisnac na 1500obr na wolnych oborotach ("nowa", wyczyszona przepustnica itp)
To wszystko mialem odkad kupilem polda (czyli ze 4 lata :mrgreen).
No i dzis w koncu postanowilem cos z tym zrobic, i pojechalem na gielde w celu kupna "nowego" komputera. Kupilem o tym samym symbolu (zdaje sie 103610). Dalem za niego 50zl. (padl prawdopodobnie map sensor w kompie)
Podlaczylem, odpalilem silnik i ...... problem z dodawanie gazu znikl. huuuuuuurrrrrrrrrrraaaaaa.
Zniklo tez szarpniecie przy 4000obr 8) 8) .
W ogole teraz polonez idzie jak szatan (chociaz wczesniej zle tez nie chodzil).
Obroty jak by mniej sie bujaja i trzyma ladnie 900.
Czy bedzie spalal mniej to zobacze dopiero w przyszly weekend. I napisze tu.
Ale zauwazylem maly problem, ze przy okolo 2500-3500, czuje ze gorzej sie zbiera
. A wczesniej tego nie bylo
jestem happy, ze chociaz jednego problemu (ktory zreszta mnie wkurzal od dawna) w polonezie sie pozbylem. :mrgreen: :mrgreen:
(nie wiem czy dobrze zrobilem, ze utworzylem nowy temat, ale nie znalalem tematu o
samym komputerze, wiec utworzylem nowy)