Co z tego jak większość furek zza Odry przechodziło terapię odmładzającą licznik i tak na prawdę nie wiadomo ile to ma nalatane. Jak z trwałością tego to trzeba by posprawdzać na egzemplarzach jeżdżących od nowości w PL, a tych raczej za wiele nie ma.
To fakt, ale jak mówisz, robione z gównolitu i te wszelakie zamienniki, wytrzmują raczej połowę tego, co (dawny) oryginał. Choć teraz ponoć i te niby oryginały, to już nie to samo. Ja w tym nie siedzę, pisze tylko, co słyszę u tych mechaników jutubowych.
A do tego rozrządu to zapięta jest skrzynia biegów, że miałby się od tego rozciągać...?
Nie powielajmy takich bzdur bo aż głowa boli
Jak wyżej, to nie moja opinia, tylko tak mówili ci "specjaliści". Nie mam takiego auta i raczej nie będę miał. Traktuję te wszystkie rewelacje tylko jako ciekawostkę przyrodniczą, bo niespecjalnie mnie to obchodzi, skoro bezpośredni mnie nie dotyczy.
No tak bo kiedyś to były konstrukcje pancerne, żuk z s21,maluch,polonez z mocarnym ohv i tym podobne wynalazki gdzie interwał na remont wychodziły 150-200 tyś.
Nie myl dwóch rzeczy. Ja tu absolutnie nie zachwalam naszych rodzimych konstrukcji. Problem w tym, że przy dzisiejszym rozwoju techniki i dzisiejszych materiałach, auta powinny spokojnie robić milionowe przebiegi, a tak nie jest. Mało tego, jest ponoć wręcz odwrotnie i tu jest problem, bo robią tak specjalnie, żeby jak najszybciej i jak najwięcej się wysrało. Szukasz problemu nie tam, gdzie trzeba. Jak na nasze warunki i kulturę techniczną, to nasze konstrukcje i tak sporo wytrzymywały. Dzisiaj są takie super duper oleje i inne cuda wianki, a im nowsze auta, tym więcej słychać o dziwnych, niczym nie wytłumaczonych awariach. To, że dawniej u nas robili gówno, to nie ulega wątpliwości, ale robili takie, jakie mogli, a dzisiaj, to "uznani producenci" robią gówno za chore pieniądze i to nie jest w porządku.