No to tak panowie, od piątku zaczęła się akcja pt "reanimacja na wakacjach"
dokładnie to przystąpiliśmy do rozbiórki fiata, przed wizytą u pana blacharza lakiernika
Na początek przyszła pora na demontaż silnika, bez odpowiedniego sprzętu do wyciągania i we dwóch (nigdy więcej) silnik mieliśmy gotowy do demontażu po 2 godz, a 4 godz. zajęło nam wyciągnięcie, bo co chwile o coś się blokował, a nie było trzeciego, który by wyszarpywał i ustawiał silnik
o to nasz super sprzęt
po wyjęciu ulga
pusta już komora
karczer w ruch i jazda
silnik cały w smarach i umyty
ogólnie był nagar na wszystkich tłokach, ale ogarnięte, test szczelności pokazał, że pierścienie dobre. Brak progów na cylindrach, jest git
jedna szklanka pęknięta, na zaworach nagar, ogólnie niema tragedii, czekam na rozrząd i jedziemy z robotą dalej, uszczelniacze, uszczelki już są.
do września/października plan jest taki:
doczyścić, wszystkie elementy silnika na błysk
kompletny remont blacharsko-lakierniczy
poszerzyć lacze z deklami plus gleba, ogarnąć całe zawieszenie (w tym tą nieszczęsną kolumnę) i całą mechanike
złożyć, jeździć i jak przyjdzie czas zeswapować
jakieś nowe informacje będą dodawane na bieżąco.
Podsumowując
pozdro