Swoją drogą to skoro ruch jest niezależny to dlaczego wykroczeniem jest wyprzedzanie bezpośrednio przed i na (co jest według mnie głupotą bo jeśli pojazdy już są na przejściu to raczej zagrożenie jest minimalne) przejściem dla pieszych/przejazdem rowerowym, chyba, że ruch jest kierowany?
bo masz niezaleznie ktorym pasem jedziesz zatrzymac sie na przejsciu i puscic pieszych - to ze ten obok stoi i zaslania widok, jest dla Ciebie dodatkowa mobilizacja,
to na prawde nie jest problem prawny, nawet przepisy tu cytowane sa intuicyjne, bo wprowadzaja wyjatek na drogi bardzo rzadko wystepujace, czyli jeden asfalt podzielony na 4 pasy, po dwa w jednym kierunku, poza miastem,
najczesciej 2 pasy w jedna strone sa budowane tak,ze od przeciwnego kierunku odziela je pas zieleni,
2 pasy bez rozdzielenia najczesciej budowane sa w miescie i tu tez mozna wyprzedzac,
za to poza miastem taka droga to zazwyczaj jakas kombinacja chwilowej zmiany organizacji ruchu,
dali wyjatek dla szerokiego asfaltu podzielonego co najmniej na 4 czesci w tym 3 w jedna strone,co tez jakims rozjazdem zajezdza,
bo 6 pasow obok siebie to chyba jeszcze nie widzialem ,najblizej takiego tworu to sobie przypominam rozdzielone torami tramwajowymi w stolcu (ale pod torami jednak beton,a nie asfalt),
po to sa co najmniej dwa pasy w jedna strone, zeby nimi jechac, a nie dlatego ,ze prawy jest dla ciotersow, a lewy dla gosiarzy, ktorym trzeba ustepowac,
jak taki gosek , to niech wpier... kostke masla bez popity i sliznie sie prawym pasem po koleinach, jezeli mu za wolno,
zreszta o jakim wyprzedzaniu mowa przy pasach rownoleglych ? przeciez to po prostu jazda z rozna predkoscia,
wyprzedzanie zmiana pasa w celu zajecia tego samego przed pojazdem poprzedzajacym