Witam,
moze mi ktos tu poradzi co z tym fantem robic dalej, dzisiaj otwarlem sobie
bagaznik w Polonezie rocznik `86 i okazalo sie ze mam wokol kola zapasowego
z litr deszczowki + do tego jeszcze kilka (!) litrow na zbiorniku paliwa.
Udroznilem kanalek odplywowy i splynelo, ale jako ze w takich sytuacjach
nalezy usunac przyczyne (bo znany z wysmienitych powlok antykorozyjnych
Borewicz nawet bez wilgoci rdzewieje;) wiec szukalem i szukalem i
znalazlem - listwa nad tylnimi lampami przerdzewiala (jest gumowo-stalowa) i
w zwiazku z tym woda splywa z dachu na lampy, a z nich do bagaznika.. i
teraz - czy moze mial ktos podobny problem (zakladam, ze tak, bo geniusz
konstrukcyjny owej listwy zwala z nog) i moze mi poradzic co w tej sytuacji
robic?
1.Wywalic listwe zupelnie i pozwolic wodzie splywac po lampach (pieknie to
nie bedzie wygladac, ale to pikus, za to obawiam sie troche stycznosci wody
z lampami, po ktorych mialaby splywac)
2. Isc na szrot i kupic jakas w miare porzadna listwe (nowej pewnie nie
kupie) - tylko czy da mi to szczelnosc jakas, bo obawiam sie ze ten zabieg
uratuje estetyke ale nie zapobiegnie wlewaniu sie wody do bagaznika
3. zostawic jak jest, chce autem jezdzic jeszcze okolo 2 lata, mechanicznie
da rade (ma 40kkm zrobione) - pewnie macie jakies doswiadczenia - jak szybko
rdzewieje Polonez z wilgocia/woda w bagazniku
- jak nie przerdzewieje
przez 2 lata to dam sobie chyba spokoj..a tak to bym nie chcial zeby mi kolo
zapasowe, albo bak odpadl w czasie jazdy :D
dzieki za wszelkie sugestie
--
mihiber