Jeżeli ktoś jeszcze nie potrafi sobie tego wyobrazić, to chyba nie widział jak się montuje szyby poliwęglanowe w samochodach rajdowych
Otóż na ogół nie wstawia się ich w ramki, gdzie mogłyby się obsuwać z braku podnośnika, tylko nabija nitami NA ramkę, tak że w Polonezie taka szyba wystawałaby bardziej niż słupek środkowy, a więc przedłużona mogłaby go zasłonić. Na to folia przyciemniająca lub lustrzana i słupka nie widać, analogicznie szyba tylna zachodząca na cienki słupek od trzeciego okna, i na tym fałszywy słupek, nawet właśnie formie grafiki nadrukowanej na folię.
Szparę tylnych drzwi i dziurę po klamce też można po prostu zakleić folią, po ścięciu przetłoczenia.
Współcześnie całe "malowanie" samochodu rajdowego najczęściej robi się właśnie za pomocą folii, bo taniej i lepsza ochrona przed kamieniami.
Najgorsza robota w tej przeróbce to byłoby ucięcie kawałka poszycia z drzwi tylnych, uspawanie czegoś w powstałą dziurę ale wchodzącego bardziej w głąb karoserii żeby zrobić miejsce dla "płetwy" jak to kolega określił, która z przedłużoną szybą dopełniałaby złudzenia że przednie drzwi są dłuższe. To można by zrobić za kilka setek w jeden dzień, w odróżnieniu od prawdziwej przeróbki na Coupe która realnie rzecz biorąc ciągnęłaby się tygodniami i kosztowała znacznie więcej. Zaznaczam że mówię o szybkim i tanim zbudowaniu auta do ścigania, żeby zostały pieniądze na porządni silnik, a auto dawało się szybko odtworzyć w razie dużego wypadku, za pomocą nadwozia seryjnego Poloneza, a nie odtwarzaniu oryginału do muzeum.
Owszem, przy dokładnych oględzinach oczywiście dałoby się zauważyć że to fałszywka (głównie po nadrukowanym słupku B), ale wydaje mi się że przypadku FSO które w akcie desperacji montowało turbosprężarki z autobusu do silnika OHV, bardziej wypada żeby słupek wyglądał jakoś fałszywie niż żeby auto jechała jak typowa współczesna replika samochodu FSO, która ma lśniący lakier i jest dopracowana wizualnie w najdrobniejszych szczegółach, ale jedzie tak słabo fani marki płaczą, a cała reszta się śmieje.