FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Karoseria / Blacharka / Wnętrze => Wątek zaczęty przez: Polisa w Luty 01, 2014, 19:41:11 pm
-
Witam, orientuje się ktoś może czy poszycie drzwi od Caro pasuje do starszych polonezów ? Po zdjęciach ciężko mi określić czy jest jakaś różnica, a nie chce niepotrzebnie tracić pieniędzy ;)
-
Pasują, jedynie mocowania lusterek są inne (w zasadzie ich brak).
-
tak, jest tak jak napisał kolega wyzej.- potwierdzam
-
Ok, bardzo dziękuje za szybką i rzeczową odpowiedz :)
Pozdrawiam
-
Tylko jak masz wymieniać poszycie to lepiej całe drzwi bo z tymi rzemiosłami to różnie bywa.
-
jeszcze nie widziałem żeby jakieś poszycie rzemiosło pasowało mi jak trzeba - zawsze jest ten sam problem na górnej krawędzi, która jest niedoklepana i zamiast ostrych krawędzi jest łagodne prawie półkole. Ten problem polega na tym, że sztance do wyrobu takiego płata trzeba wymieniać na nowe co ileś tyś wykonanych szt. a W Polsce jak to w Polsce jest w zakładzie jedna sztanca i kowal klepie nią miliony poszyć na masówkę. To nic, że tam nie ma już krawędzi, potem blacharz się będzie trudził żeby to obrobić jak należy. Dlatego tak jak kolega wyżej napisał lepiej kupić w całości drzwi oryginalne fabrycznie bo czas i koszt przekładania poszycia wyjdzie więcej niż kupno nowych....
-
Ok, to skupie się na poszukiwaniu całych drzwi, skoro tak jak piszecie z tymi rzemiosłami jest taka "rzeźba", dzięki wielkie za oszczędzenie czasu :)
-
Pany odgrzeję, może jakieś patenty na pękające poszycie drzwi od kierowcy, w okolicach ramki. Może da podspawać jakimś migiem, wymianę poszycia czy całych drzwi . Chociaż drzwi z niepękniętym poszyciem to racze nie do dostania.
-
Chociaż drzwi z niepękniętym poszyciem to racze nie do dostania.
raczej kazde maja nie pekniete poszycie - nie mierz drzwi miara swoich drzwi 8)
jeszcze nie widzialem drzwi z peknietym poszyciem, wiec poka poka,
a tak w ogole to drzwi sa zrobione z blachy stalowej, a przyjelo sie, ze stal mozna spawac i jest to najbardziej pospolita forma spawania
-
A ja widziałem, szczególnie w 1997. Peknięcie pionowe w miejscu gdzie kończy się ramka od strony słupka B.
-
U mnie pęka w tylnych drzwiach, tylko jak zdjąć tą ramkę żeby jej nie zniszczyć ?
(https://i.imgur.com/pAyZ70C.jpg)
-
No właśnie coś takiego jest w moich przednich , przy obu ramkach, tylko o wiele większe, tak ze 2 cm.
-
takie pekniecie jak na zdjeciu widzialem raz czy dwa, ale w jednym przypadku ramka drzwi byla odgieta tak, ze po zamknieciu drzwi od razu widac, ze ktos sie z tym szarpal,
peknieta blache to mialem w miejscu mocowania zamka (tylne lewe drzwi) - te drzwi byly wymieniane w ASO zanim kupilem auto, a kupilem trzylatka,
wiec cos spieprzyli przy wymianie
-
Takie pęknięcie to chyba najlepiej zacynować. Dobrym patentem na takie niedoskonałości jest też zeszlifowanie rdzy i sklejenie tego i wyrównanie żywicą poliestrową. Przy prawidłowo zmatowionym i odtłuszczonym podłożu, wbrew wcześniejszym obawom, wcale to nie pęka nawet na mrozie, trzyma się bardzo dobrze, jest twarde, solidne i doskonale zabezpiecza naprawiany obszar przed rdzą.
-
U mnie w czasach kiedy polonezy były ogólnie dostępne i popularne (lata '80 - 90') w moich 2 egzemplarzach też takie pęknięcia występowały na drzwiach. Nie mam pojęcia czym to było spowodowane, ale myślę że źle spasowanymi drzwiami po ich zamknięciu. Szyba z ramką chyba bardzo były odchylane na zewnątrz przez dach i to powodowało z czasem pęknięcie...
Zbytnio się tym nie przejmowałem...
-
Ja w Plusie 1997 miałem tego typu pęknięcia w przednich drzwiach, pod lusterkiem.
-
A może spróbować jakimś słabszym migomatem delikatnie połapać, przeszlifować i zamalować.
-
Stara szkoła czyli autogen,w maluchu jak mi sąsiad blacharz starej daty podszybie połatał to pod palcem nawet czuć nie było miejsca łączenia <spoko>
-
Zbytnio się tym nie przejmowałem...
Bo to w niczym nie przeszkadza. Wersja dla leniwych: przejechać palcem z towotem po tym, mały szczegół więc nie widać, a nie zardzewieje przez 20 lat.
A jak komuś przeszkadza, to zazdroszczę mu że ma tyle wolnego czasu żeby się takimi pierdołami przejmować. Lepiej szyję 5 minut dziennie poćwiczyć żeby przy 50tce ucisk nie odciął czucia w rękach, bo potem jest płacz że 15 lat do emerytury i pisać nie może więc połowa zawodów odpada.
-
Lepiej szyję 5 minut dziennie poćwiczyć żeby przy 50tce ucisk nie odciął czucia w rękach, bo potem jest płacz że 15 lat do emerytury i pisać nie może więc połowa zawodów odpada.
Dobre... to mi się bardzo spodobało