Zgodziłem się na robotę bez gwarancji. Fachowiec powiedział, że niechętnie podejmuje się Polonezów, bo te mosty są fabrycznie jakości mocno średniej i nie ma 100% gwarancji, że most nawet po regeneracji będzie idealnie cichy. Oddałem do zakładu, gdzie robią klasyki, a także jakieś droższe auta typu Mustang itp. Jestem dobrej myśli. Przed oddaniem auta most wył powyżej 70km/h a przy prędkościach autostradowych można było dostać szału. Gorzej nie będzie, jeśli po regeneracji będzie delikatnie śpiewał w przedziale 80-90km/h ale poza tym będzie cisza, czyli jak to często bywa to będę zadowolony. Jeśli będzie idealnie cichy to będę zachwycony.
Jak trafia się używany, cichy most to na ogół jest to 3.9 a ja koniecznie chciałem mieć 4.3, gorsza dostępność używanych mostów jest tylko w przypadku dieslowego 3.7
Używanych 4.3 prawie na rynku nie ma, a jak są to w stanie nieznanym. Mógłbym kupić kilka i liczyć, że któryś będzie dobry, ale nie mam na to przede wszystkim czasu, oraz dużo kasy zapłaciłbym komuś za przerzucanie mi mostów po kolei. Ten który mam już przynajmniej ogarnąłem wizualnie.
Wśród starych postów na PTK wszyscy polecali Pana Tadeusza z Ząbek. Pojechałem tam, facet już nie robi, poszedł chyba na emeryturę, ale jego żona dała mi adres innego fachowca, twierdząc, że to kolega męża i mąż go poleca. Skoro tamten robił dobrze, to byle kogo by chyba nie polecił. Zobaczymy jak wyjdzie. Sam nie wiem czego się spodziewać.