Tylko, że wtedy już skazujesz układ chłodzenia na zabicie kamieniem, takie proszenie się o kolejne problemy. Chyba, że ma się zamiar odprowadzić auto na złom. Miałem auta po "mądrych" jeżdżących na wodzie, i zawsze układ chłodzenia był w fatalnym stanie, w silniku, który mam teraz rozbierany do remontu, kamień zmniejszył światło kanałów wodnych prawie o połowę. Już lepiej nie żydzić, kupić to petrygo czy inny płyn i dolewać co jakiś czas.