Witam
Mam pytanie. Taka sytuacja: poldek stoi od listopada w garażu, wyjedzie pewnie dopiero na Wielkanoc więc postanowiłem nie robić przeglądu (żeby trochę przedłużyć datę przeglądu coby za rok nie robić w lutym jak są śniegi tylko już jak będzie ciepło), przegląd miałem do 9 lutego, ubezpieczenie jest do dzisiaj. Kwestia jest taka czy przy przedłużeniu ubezpieczenia będą wymagać przeglądu czy jedno nie ma nic do drugiego ? Ojciec na mnie wrzeszczy że będą problemy z tym ale mi się wydaje że nie powinno, np jak ktoś remontuje auto czy coś i nie może wyjechać na przegląd, czy ma jakieś auto zabytkowe nie do jeżdżenia (bez przeglądu) a mu się skończy ubezpieczenie to przecież ta sama sytuacja. Ubezpieczyciel powinien się czepiać dopiero jak byłby jakiś wypadek a nie miałby przeglądu-tak mi sie wydaje.
Pozdrawiam