---- aukcje i oferty allegro.pl tablica.pl ebay.pl otomoto.pl itp ----

[Blacnik]

Jak ja lubię to czytać "Zardzewiały Ci drzwi? Nie przejmuj się zakładaj origami  "

[Buźka]

To nie do końca to miałem na myśli,tylko skoro tamte listwy tak są mocno przyklejone,że lakier zedrą,to lepsze jest orciari.Ale poza tym,to tak,nawiązałem do tego słynnego powiedzenia.Było raz takie ogłoszenia na allegro,pewnie każdy zna "Komplet ospojlerowania orciari do poloneza caro - Już nikt nie zobaczy rdzy na drzwiach twojego poloneza'' Coś mniej więcej w tym stylu i pośrednio nawiązałem do tego ogłoszenia.Nie ma tu co ukrywać,jeśli komuś poldek poleciał z dołu,to najtańszą i najszybszą "blacharką" jest założenie orciari i jakoś się tam dotłucze.Coś mi w pamięci świta,że nawet na tym wspaniałym forum ktoś taką poradę komuś dał i nie byłem to ja 

[banned]

Nie ma czegoś takiego jak poleciał z dołu. Jeżeli komuś wyskakują dziury, tzn. że widział rdzę i przez lata nic z nią nie robił. Złapanie korozji na początku to robota prosta i skuteczna jeśli się zna podstawy przygotowania i lakierowania. A jak zeżre zawinięcie blachy, to już lepiej to wyrżnąć szlifierką na czystej końcówce blachy położyć poxilinę na zmatowiony epoxyd niż to tak zostawić. Kilkanaście minut pracy szlifierką, kilka minilitrów wash primera, kilka minilitrów epoxydu, papier, poxilina za kilka zł, jakiś podkład, lakier i drzwi naprawione za ułamek ceny Oriciari pod którym by całe drzwi ze wzmocnieniem zeżarło.

[Buźka]

Nie bierz tego wszystkiego tak na poważnie  Ja to napisałem trochę w żartach,a trochę serio.Mój caro bez orciari był by obrazem nędzy i rozpaczy,a tak,to jest tylko obrazem nędzy  Więc jakiś tam plus jest.A takie zabawy w klejenia gównolitem,to już podchodzą pod drut konkretny i wstyd o tym nawet mówić.Znam takiego jednego,co zrobił blacharkę "w 5 minut i na 5 minut" cytując jego słowa,po czym auto opier*olił gościowi podsumowując słowami "żeby się go na przeglądzie nie czepiali" Auto miało pognite progi (VW Transporter) więc polepił szpachlą i pięknie opierdzielił "szprejem" i autko jak nowe.Tak na żywca,na rdzę.I co,da się?Da się.Koszty znikome.Gdybym chciał swojego caro doprowadzić wizualnie do efektu idealnego,żeby z daleka ładnie wyglądał,to ładuję wszędzie gdzie trzeba szpachlę,trochę siatki od dociepleń,na te większe dziury,potem podkład śnieżki i na to piękny lśniący (przez jakiś rok czasu) lakier śnieżki dostępny we wszystkich kolorach tęczy i autko jak marzenie.Jego dni i tak są już policzone,więc krzywdy bym mu tym nie zrobił.  Teraz możemy się pośmiać,ale już za niedługo,nie będzie co kupić w dobrym stanie i każdy z nas będzie zmuszony albo robić konkretnie samochód,albo szukać czegoś z wyższej półki.Większość z Was i tak ma w domu inne fury,a poldka tylko tak dla funu,więc akurat te auta mają lżej,ale jeśli ktoś jeździ nim na co dzień to wie,jak to się niszczy.Ja teraz mam plusa na zastępstwo,bo mojego nie opylało się robić,za duży koszt doprowadzenia go do porządku,a póki jest alternatywa,to chyba nie ma się co oglądać.Realia wyglądają jak wyglądają i nie ma sensu łatać zgniłka,kiedy na złomach lądują jeszcze czasem idealne egzemplarze,sam nieraz widziałem,jak i większość z Was zapewne.

[Blacnik]

No ja tego na poważnie nie wziąłem po prostu przypomniało mi sie takie stwierdzenie z forum. Sam mam podgnitego troche Plusa tylko ze uparłem się i robię. 

[Kleofas]

http://olx.pl/oferta/fso-polonez-1980r-CID5-ID6Xb3w.html#cdf0928c78

Szyby dymione 

[utek]

Nie ma czegoś takiego jak poleciał z dołu. Jeżeli komuś wyskakują dziury, tzn. że widział rdzę i przez lata nic z nią nie robił. Złapanie korozji na początku to robota prosta i skuteczna jeśli się zna podstawy przygotowania i lakierowania. A jak zeżre zawinięcie blachy, to już lepiej to wyrżnąć szlifierką na czystej końcówce blachy położyć poxilinę na zmatowiony epoxyd niż to tak zostawić. Kilkanaście minut pracy szlifierką, kilka minilitrów wash primera, kilka minilitrów epoxydu, papier, poxilina za kilka zł, jakiś podkład, lakier i drzwi naprawione za ułamek ceny Oriciari pod którym by całe drzwi ze wzmocnieniem zeżarło.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w większości przypadków korozja drzwi rozpoczyna się na zagięciu. Rdzę widzisz gdy spuchnie lakier z zewnątrz lub wybrzuszy się masa uszczelniająca od wewnątrz. Wtedy są praktycznie już dziury.

[maciejowski]

http://olx.pl/oferta/fso-polonez-1980r-CID5-ID6Xb3w.html#cdf0928c78

Szyby dymione 

ale przedniej nie wolno.

[seraf]

Ta dyskusja o oricari na zardzewiałe doły drzwi kojarzy mi się z byłym autem szakala :D

[Dawid91]

Nie bierz tego wszystkiego tak na poważnie  Ja to napisałem trochę w żartach,a trochę serio.Mój caro bez orciari był by obrazem nędzy i rozpaczy,a tak,to jest tylko obrazem nędzy  Więc jakiś tam plus jest.A takie zabawy w klejenia gównolitem,to już podchodzą pod drut konkretny i wstyd o tym nawet mówić.Znam takiego jednego,co zrobił blacharkę "w 5 minut i na 5 minut" cytując jego słowa,po czym auto opier*olił gościowi podsumowując słowami "żeby się go na przeglądzie nie czepiali" Auto miało pognite progi (VW Transporter) więc polepił szpachlą i pięknie opierdzielił "szprejem" i autko jak nowe.Tak na żywca,na rdzę.I co,da się?Da się.Koszty znikome.Gdybym chciał swojego caro doprowadzić wizualnie do efektu idealnego,żeby z daleka ładnie wyglądał,to ładuję wszędzie gdzie trzeba szpachlę,trochę siatki od dociepleń,na te większe dziury,potem podkład śnieżki i na to piękny lśniący (przez jakiś rok czasu) lakier śnieżki dostępny we wszystkich kolorach tęczy i autko jak marzenie.Jego dni i tak są już policzone,więc krzywdy bym mu tym nie zrobił.  Teraz możemy się pośmiać,ale już za niedługo,nie będzie co kupić w dobrym stanie i każdy z nas będzie zmuszony albo robić konkretnie samochód,albo szukać czegoś z wyższej półki.Większość z Was i tak ma w domu inne fury,a poldka tylko tak dla funu,więc akurat te auta mają lżej,ale jeśli ktoś jeździ nim na co dzień to wie,jak to się niszczy.Ja teraz mam plusa na zastępstwo,bo mojego nie opylało się robić,za duży koszt doprowadzenia go do porządku,a póki jest alternatywa,to chyba nie ma się co oglądać.Realia wyglądają jak wyglądają i nie ma sensu łatać zgniłka,kiedy na złomach lądują jeszcze czasem idealne egzemplarze,sam nieraz widziałem,jak i większość z Was zapewne.

Ano niestety, blacharka w mocno podgniłym polonezie to ciężki temat, sam z nią walczę Czyli jednak będziesz ciął swoje orciari ? zostanie dawcą do czegoś ? Plusa obficie zakonserwuj póki ładny

[Buźka]

Póki co,to auto dzielnie mi służy i powiem więcej,gdybym nagle wygrał "parę groszy" np. w lotto,to oddaję go do specjalisty i rzucam magiczne zdanie "pieniądze nie stanowią problemu"  i auto jest jak nowe.Baza do odbudowy istnieje,bo podłużnice ma w miarę zdrowe,a nie istnieją tylko całe progi i część podłogi.Drzwi i błotniki można wymienić,nie problem.Auto kupiłem w 2009 roku z cenie prawie złomowej,biorąc pod uwagę wyposażenie i wersję silnikową,wiec swoje już odsłużył.A poza tym,to już wtedy wymagał natychmiastowej ingerencji blacharsko lakierniczej,bo pod orciari źle się działo,jak to pod orciari.Plus stoi w garażu i odpoczywa,czasem się tylko nim przejadę,żeby się nie zastał,a tak,to jeżdżę tym.Do marca ma oc,a potem trzeba go zdelegalizować,bo trzech aut opłacał nie będę,taki bogaty nie jestem.Gdyby nie nasze chore przepisy,to każdy z nas trzymał by sobie z 5 polonezów,płacąc tylko jedno oc.

[maciejowski]

http://allegro.pl/polonez-caro-amortyzator-tyl-i4614625192.html
http://allegro.pl/polonez-caro-amortyzator-tyl-i4614624160.html
duocontrole

[Dawid91]

Póki co,to auto dzielnie mi służy i powiem więcej,gdybym nagle wygrał "parę groszy" np. w lotto,to oddaję go do specjalisty i rzucam magiczne zdanie "pieniądze nie stanowią problemu"  i auto jest jak nowe.Baza do odbudowy istnieje,bo podłużnice ma w miarę zdrowe,a nie istnieją tylko całe progi i część podłogi.Drzwi i błotniki można wymienić,nie problem.Auto kupiłem w 2009 roku z cenie prawie złomowej,biorąc pod uwagę wyposażenie i wersję silnikową,wiec swoje już odsłużył.A poza tym,to już wtedy wymagał natychmiastowej ingerencji blacharsko lakierniczej,bo pod orciari źle się działo,jak to pod orciari.Plus stoi w garażu i odpoczywa,czasem się tylko nim przejadę,żeby się nie zastał,a tak,to jeżdżę tym.Do marca ma oc,a potem trzeba go zdelegalizować,bo trzech aut opłacał nie będę,taki bogaty nie jestem.Gdyby nie nasze chore przepisy,to każdy z nas trzymał by sobie z 5 polonezów,płacąc tylko jedno oc.

Cóż, brutalna rzeczywistość Zawsze możesz w cenie złomowej kupić zdrowego poldka OHV bez gazu ( bo póki co nawet ładne Caro jak nie ma gazu a nie jest to jakiś niskoprzebiegowiec, to w ogóle nie trzyma ceny, +/- 1000zł i masz takiego i pobawić się w swap wszystkich bebechów w lepszą budę. Ja też miałem tylko podłużnice zdrowe Teraz już etap blacharski mojego remontu chyli się ku końcowi, ale tak się tylko mówi, że do roboty tylko progi i podłoga, ale jedno pociąga drugie, potem się okazuje, że oprócz tego jeszcze inne elementy, niewidoczne czesto na pierwszy rzut oka też są ,,zaatakowane" rdzą i robi się kupa roboty...

[Buźka]

Mam już zdrowego poldka ohv bez gazu,ale musiałem dać trochę więcej,niż 1000  Za nic niema nic.
Gdyby całe nadwozie z caro dać do wytrawienia,to dopiero by się okazało,co by z niego zostało,taka prawda.Wszystko jest fajnie,gdy się tylko o remoncie mówi,a jak przychodzi co do czego i zaczyna się wstępnie liczyć koszty,to już kolorowo nie jest.Na chwilę obecną jeszcze jest alternatywa w postaci zakupu czegoś zdrowego.Problem będzie później,dlatego wszystkim,którzy mają zdrowiutkie poldki radziłbym chuchać na zimne i lać im obficie konserwacji i innych tego typu specyfików,bo to potem zaprocentuje.I ewentualne poprawki lakiernicze robić od razu.Lepiej,żeby był cały w zaprawkach,niż cały w dziurach.No i jak najmniej jazdy w zimie.Mój plus teraz zimy nie zobaczy,a następnym razem się pomyśli.

[djarq]

http://olx.pl/oferta/polonez-karawan-bella-stance-cult-youngtimer-rarytas-CID5-ID75IQ5.html#70ef3bbb1e

[Thomson#1976]

http://olx.pl/oferta/polonez-caro-plus-CID5-ID77oUN.html#efc6819a92



Mogę podjechać i obejrzeć dla zainteresowanych. Widziałem go dzisiaj przez chwilkę, cena jaką usłyszałem to 1500zł. Ogólnie prezentuje się dobrze, naloty rdzy w charakterystycznych miejscach nadwozia - podmalowane na czerwono, któryś tylny błotnik przygięty przy nadkolu. 

[utek]

Na zdjęciach wygląda na kupę złomu za 800zł.

[Thomson#1976]

Patrząc na te zdjęcia pomyślałem o tym samym Na żywo prezentuje się lepiej. Zawsze mogę podjechać i zrobić dodatkowe zdjęcia

E: mam jedną zrobioną na szybko:



Może uda mi się zrobić mu szersze oględziny + normalne fotki. Zawsze można negocjować z właścicielem w kwestii ceny

[damian6819]

http://otomoto.pl/polonez-caro-rover-C34527946.html

WWL-owy, godny polecenia ?

[Bartekcom#1982]

Dobrze że ma sprawne "chamulce".