niebezpieczne.... okazuje się, że cała ta zas-rana wygoda jest niebezpieczna
weźmy takie audi Q7, które odwiedziło warsztat mojego znajomego - z kompletnie spalonym środkiem
wiecie co było powodem zajarania według wniosków biegłych?
głupie 2 złote, które wpadło w prowadnice przesuwania fotela kierowcy. Wygoda Q7 zakłada, że przy każdym wyłączeniu silnika fotel kierowcy przesuwa się w tył w celu lepszego umożliwienia kierowcy wyjścia z pojazdu. Gdy wchodzimy do auta wkładamy kluczyk/lub klikamy zapłon na przycisku start-stop, fotel czyta pamięć ustawienia i automatycznie dopasowuje się do zapamiętanego programu- (przesuwa się w przód) przy wysiadaniu gościowi wypadło z kieszeni 2 złote, które jakimś cudem dostało się od strony tunelu w prowadnice fotela do tego stopnia że zablokowało całkowite odsunięcie się fotela w tył przy wychodzeniu. Facet wyszedł zamknął drzwi a silniczek fotela się grzał aż doszło do przepalenia styków i wytworzenia iskry. Bezpiecznik wyskoczył ale źródło ognia już powstało i smażyło piankę fotela a następnie wykładzinę pulpit i całą resztę- proces palenia/topnienia skończył się na podsufitce. Złożenie takiego środka na nowy z używanych części kosztowało ponad 60tyś
to samo nowa mazda 6 wchodzę do auta przekręcam kluczyk a fotel przesuwa mi klatę pod samą kierownice bo akurat tak był zaprogramowany przez drobną właścicielkę(moją koleżankę). Wszystko ok. ale weźmy pod uwagę konkretnego dzwona, w którym przerwane zostało zasilanie i auto nie ma prądu. W starszym samochodzie dwoma paluszkami pociągnę pałąk w dole fotela i w mig wyjadę cały w tył a przy elektronice pozbawianej prądu jak? ....