Dalej walczyłem dziś z moim caro. Nie chce odpalać, kręci aż do bulu, nawet nie chyrla tylko kręci. Iskra, paliwo jest. Świecie, kable, filtr pow. nowe. Czasami po minucie odpali, czasami po 15 a czasami zajade aku. Dziś znowu postanowiłem w nim pogrzebać i spróbować odpiąć LPG (może ona coś knoci). NIestety nic to nie pomogło. Zauważyłem pewną zależność - jak podczas kręcenia nie będzie odgłosu "pyk" po prawej stronie pod kokpitem pasażera auto nie odpali. Znalazłem tam dwa przekaźniki czerwone i 4 bezpiecniki. Wszytsko wyjąłem, przeczysciłem przekaźnikom nogi i powsadzałem. Nie pomogło. Podczas kręcenia zacząłem nimi ruszać (przekaźnikami) i też echo. Zdesperowany podczas kręcenia walnąłem je szczypcami i auto zagadało. Wyłączyłem silnik i spróbowałem pokręcić - dalej nie odpala. Stukłem i odpaliło. Sprawdziłem kilka razy - 100 % sukcesu. Mam pytanie. Co to są za przekaźniki (spróbuję je wymienić) oraz co to może być jak nie one?