KGB, w poldku wyjście z głowicy jest połączone wężami i taką grubą rurą z górnym króćcem w chłodnicy, a dolny króciec chłodnicy, jest połączony grubą, zawiniętą rurą z obudową termostatu. Górna metalowa rura jest przykręcona do głowicy przy pierwszym cylindrze. Na tym śmiesznym trójniku nad kolektorem wydechowym, idzie jeszcze cienki wężyk, a dalej rura, stanowiący mały obieg. Po drodze zasila jeszcze nagrzewnicę i podgrzewanie przepustnicy, a finalnie, wpada do obudowy termostatu, z lewej strony. Póki termostat jest zamknięty, to płyn cały czas krąży tylko w małym obiegu, tym wężykiem, a jak się otworzy, to zaciąga tym grubym, z dołu chłodnicy. Bardzo gówniany układ i jak coś gdzieś się uwali, to mamy hgf. Dlatego trzeba zawsze pilnować drożności zaworka odpowietrzającego w głowicy, do którego jest podłączony ten cienki wężyk, idący do zbiorniczka wyrównawczego. Nie wiem dokładnie, jak to wygląda w anglikach, ale to pewnie wsio to samo.