-= LINKowisko =-

[Gomulsky]

Cóż, nie raz widziałem ludzi, który kupowali samochody (kupę złomu) po cenie kilka razy wyższej niż dawała stacja demontażu.  Dlatego też nie bardzo dziwią mnie japiszony kupujący te samochody w tak mocno zawyżonych cenach.

[Buźka]

Ja mam wrażenie, że osobom umieszczającym ogłoszenia na tamtej stronie wydaje się, że skoro to "giełda klasyków" to to jest coś lepszego, niż zwykłe olx i z automatu można przywalić cenę z dupy. Widziałem tam nawet tego skundlonego atu plusa, od tego chytrego górala (wiecie, o czym mowa) więc już samo to, dużo mówi o tym miejscu. Strona dla cwaniaków i ludzi oderwanych od rzeczywistości. Na olx takie ogłoszenia wiszą i wiszą. Ci cwaniacy z fabryki nówek, co foliowane cacka na olx wystawiają, dobrze by się tam czuli.

Cóż, nie raz widziałem ludzi, który kupowali samochody (kupę złomu) po cenie kilka razy wyższej niż dawała stacja demontażu.  Dlatego też nie bardzo dziwią mnie japiszony kupujący te samochody w tak mocno zawyżonych cenach.

No bo panie, to klasyk już jest i tego nie przybywa, więc 20 000 za takiego, to jak za darmo.
Jak tak na to patrzę, to widzę dwa wyjścia. Albo będą jeszcze drożeć, albo moda na to się skończy i nie będzie kto miał tego kupować. Te ceny napędzają tacy "niedzielni miłośnicy" co to sobie chcą polskiego klasyka kupić i jak widzą odpicowaną sztukę, to im staje, że tak powiem. Ktoś, kto siedzi w temacie kilka lat, nie da się tak łatwo wydymać.

[mp79]

Stacje demontażu, podczas kupowania pojazdów, kierują się ceną stali za kilogram, przemnożoną przez masę pojazdu, a nie jego unikatowością i stanem technicznym, więc ich wycena to akurat słaby punkt wyjściowy, zaś w omawianym przypadku trudno określić te ceny jako zaledwie kilkukrotnie wyższe...

[Gomulsky]

Nie chodziło mi o porównywanie cen na złomie z cenami podlinkowanych wyżej samochodów, tylko o fakt,  że istnieją ludzie gotowi zapłacić za coś x razy więcej niż jest to warte i twierdzić, że to była "udana transakcja".

[Daniel#1984]

"Auta elektryczne po carsharingu, których nikt nie chce. Setki sztuk wrastają w ziemię."

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/auta-elektryczne-po-carsharingu-ktorych-nikt-nie-chce-setki-sztuk-wrastaja-w-ziemie/605ezjv?utm_source=facebook_extra&utm_medium=social&utm_campaign=_24h_&utm_term=autor_4&fbclid=IwAR2Ra71RDf7ZbPM_bO8LCLW2Qz67wXF6f14_sLGbSkOn-RQ257Yxk82dbjI

[Buźka]

No i o to chodzi. Przerosną trawą i krzakami i będzie ekologicznie.

[KGB]

nikt nie chce kupic poobijanego auta z bateria do utylizacji za promocyjna cene 5k E i dlatego wrastaja w pole
pojebalo kogos i tyle w temacie,
wystawia po 90gr/kg to sam wezme wszystkie, po 2pln/kg rozejda sie w 5min

Cóż, nie raz widziałem ludzi, który kupowali samochody (kupę złomu) po cenie kilka razy wyższej niż dawała stacja demontażu.

porownanie z dudy z tym zlomem niezaleznie od tego co masz na mysli - musisz pocwiczyc wyraznie swoich mysli,
akurat mam zlom niedaleko i widze jakie auta tam trafiaja - ostatni rekordzista jest wart ponad 10 razy wiecej niz placa przy zlomowaniu,
to nie jest odosobniony przypadek, gdzie mozna bylo uzyskac cene kilka razy wyzsza niz szrotowanie, wiec twoja teoria zwyczajnie padla

[Gomulsky]

Albo Ty mieszasz tematy.  To że ktoś oddaje na złom samochód w sensownym stanie to jedna rzecz,  która wynika z grubości portfela lub chceci świętego spokoju ( pojazd oddany na złom i brak ryzyka, że ktoś będzie miał pretensje bo po miesiącu upalania gruza za 3 koła korba poszła bokiem). Natomiast problem pojawia się gdy stytacja jest odwrócona, tj.  ktoś kupuje pojazd "po przejściach", nadający się tylko na złom i udaje, że nie został z zrobiony na hajs tylko że słabo się negocjował.
I analogicznie tutaj.  Z technicznego punktu widzenia to te wszystkie DFy i PNy w najlepszym razie są warte połowę tego co wołają za nie sprzedawcy, choćby z tego powodu, że poza lokalnym rynkiem nigdzie indziej nie prezentują większej wartości.

[Tales]

Towar jest wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.

[mp79]

Albo Ty mieszasz tematy.

Albo to nie on je miesza, tylko Ty je rozdzielasz, bo samochód - czy w idealnym, czy w złomowym stanie - sprzedawany czy kupowany jako samochód, zawsze będzie mieć wyższą cenę/wartość, niż jako złom.

[Gomulsky]

Ale proporcjonalnie do reprezentowanego stanu. Ostatnio klientka kupiła punto 2, stan agonia pod każdym względem, cena 2500 zł, na złomie 300 zł. Jeśli babka kupiłaby je za 500 zł to ok, bo cena odpowiadałaby stanowi samochodu, ale jak wydała prawie 5 razy tyle to już nie jest ok.  To samo z tymi polskimi klasykami. Realnie taki 125p z pierwszej serii jest warty ze 20 tys. zł i to jak są w uczciwym stanie. Dlaczego tak? Bo za niewiele więcej można kupić włoskiego 125, który jest znacznie bardziej popularny i rozpoznawalny na świecie. No i reprezentuje znacznie wyższy poziom technologiczny.

[Daniel#1984]

Towar jest wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.

I tu się zgodzę, niby czemu fiat 125 ma być warty więcej, jak się znajdzie ktoś, kto da za 125p z pierwszej serii więcej?

Irytuje już mnie to jojczenie na poziom cen, ile razy można wałkować ten sam temat? Co najmniej raz na 2 tygodnie, nie nudzi wam się?

[mp79]

Czyli można kupić albo sprzedać, dużo za tanio albo dużo za drogo. Temat stary jak świat i wyświechtany do cna, co po raz kolejny zostało właśnie udowodnione; nikt niczego nowego się nie dowiedział. Pewną ciekawostką mogą być jedynie zmiany w asortymencie na rynku tzw. klasyków.

[KGB]

Ale proporcjonalnie do reprezentowanego stanu. Ostatnio klientka kupiła punto 2, stan agonia pod każdym względem, cena 2500 zł, na złomie 300 zł. Jeśli babka kupiłaby je za 500 zł to ok, bo cena odpowiadałaby stanowi samochodu, ale jak wydała prawie 5 razy tyle to już nie jest ok.

to nie ma nic do rzeczy, to ze ktos kto sie nie zna na autach przeplaci za jakis egzemplarz ma sie nijak do szrotowania auta,
mogles uzyc kopy roznych przykladow zawyzania ceny, ale wolales trafic kula w plot rzucajac przykladem z dudy o autach na szrocie,
pobawie sie w psychologa i znajde przyczyne tych zaburzen - mysle, ze podswiadomie chciales przyrownac te wypucowane klasyki do szrotow i tu rowniez polece klasykiem "bo cie nie stac biedaku"; stad wziela sie frustracja, ktora stworzyla tą goowniana figurę retoryczną,
zdecyduj sie, czy pracujesz na SKP, czy na SP przy wycenie ile klient dostanie za szrotowanie (bardzo trudne zadanie sprowadzajace sie do mnozenia masy w kg razy aktualna cena skupu w gr )

 to nie sa zadne zlomy ani szroty, tylko wypucowane cukiereczki, ktore ktos chce opchnac za pieniadze, ktorych Ja na pewno nie wyloze,
ale jak znajda sie jacys frajerzy to prosze bardzo, niech biora

Bo za niewiele więcej można kupić włoskiego 125, który jest znacznie bardziej popularny i rozpoznawalny na świecie. No i reprezentuje znacznie wyższy poziom technologiczny.

to ktos znajacy 125 nie bedzie wiedzial czym jest 125p 
czy o co chodzi z ta rozpoznawalnoscia ?

125 jest zbudowany w innej technologii niz 125p
to z czego on ma bude, amelinium czy plastik ?
przeciez cala ta licencja polegala glownie na transferze technologii produkcji, model auta byl tylko dodatkiem,
na tym polega licencja, ze karoseria, naped, silnik, materialy wnetrza , szklo itd. sa wytwarzane w tej samej technologii jak pierwowzor - czyzby włochate mendy nas oszukali

[banned]

Chodziło rzecz jasna o poziom zaawansowania technicznego silnika.

Ale różnice technologiczne, (czy się mylę?), też były. Włoski fiat był dodatkowo cynowany na gładko na styku słupka A z dachem, listwy boczne były polerowane na wysoki połysk. Czy była to wyższa technologia, raczej nie. Proces był bardziej pracochłonny.

I to mnie trochę dziwi, że mając przerośniętą załogę w każdym zakładzie, odpuszczali sobie takie detale. Brakowało cyny i pasty polerskiej, czy ci którzy umieli dobrze polerować i cynować tak szybko uciekali do prywaciaży?

[Gomulsky]

125 jest zbudowany w innej technologii

Na pewno bardziej zaawansowanej. Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach, a w tych DF i 125 dość się różnią. Z resztą nie oszukujmy się,  jak świat długi u szeroki raczej nikt nigdy nikomu nie odsprzedał technologii lepszej niż już przezeń posiadana, tym bardziej do takiego ciemnogrodu jak KDL. W Polsce w tamtych latach warszawa była w zbyt zaawansowana technologicznie dla szarego Kowalskiego.

jak znajda sie jacys frajerzy to prosze bardzo, niech biora

Zatem niech nie frajerzy szukają,  a frajerzy płacą.

poziom zaawansowania technicznego silnika.

Silnika, skrzyń biegów,  przeniesienia napędu i wielu wielu drobnych detali, które powodowały, że 125 byl lepszy od 1300/1500. W odróżnieniu od 125p, który był praktycznie taki sam jak 1300/1500 tylko miał świeższą bryłę.

[KGB]

a pewno bardziej zaawansowanej. Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach, a w tych DF i 125 dość się różnią. Z resztą nie oszukujmy się,  jak świat długi u szeroki raczej nikt nigdy nikomu nie odsprzedał technologii lepszej niż już przezeń posiadana, tym bardziej do takiego ciemnogrodu jak KDL. W Polsce w tamtych latach warszawa była w zbyt zaawansowana technologicznie dla szarego Kowalskiego.

nie odrozniasz technologii od techniki

Silnika, skrzyń biegów,  przeniesienia napędu i wielu wielu drobnych detali, które powodowały, że 125 byl lepszy od 1300/1500. W odróżnieniu od 125p, który był praktycznie taki sam jak 1300/1500 tylko miał świeższą bryłę.

pierwsze 125p owszem roznily sie od 125 tym, ze mialy silnik od 1300 ,skrzynie most i resory od 1500
 i oczywiscie detale wykonczenia wnetrza daleko odstajace od flagowego 125, bo dostalismy miks modeli roznych TECHNICZNIE , jednak ciagle byla to ta sama TECHNOLOGIA,
wnetrze akurat odpada z porownania, bo rozciagniecie szmaty czy przytwierdzenie plastiku nie przerastalo mozliwosci polskich konstruktorow - moze podobalo im sie tak jak jest, moze mieli wyjebongo jak zwykle, a moze nie mieli czasu zajmowac sie pierdolami, bo byli zajeci wdrazaniem nowych technologii

jak sam zauwazyles, raczej nie sprzedaje sie nowych modeli, wiec skrzynie dostalismy z poprzedniego, tak samo piecioletni silnik z poprzedniego i tu popelniono moim zdaniem blad, ze w ogole wzieto 1.3 zamiast go olac i klepac od razu tylko 1.5 w roznych wersjach,
1.3 niby duzo nie wymagal ,bo to tloki i UPG , ale jeszcze gaznik, nie wiem czy aparat zaplonowy, na pewno kolektor dolotowy to inny odlew - bez sensu, ten silnik to tylko zamulenie auta, a za licencie pewnie zaplacili,
skupienie sie nad 1.5 i ewentualne opracowanie czegos swojego na jego podstawie daloby lepsze efekty i zwolnilo zasoby,

no tak, tylko zacofanie 125p wzgledem 125 skonczylo sie w 73, bo wtedy juz chyba bylo wszystko co istotne (oprocz silnika) jak w pierwowzorze ,czyli tylny zawias na dwoch piorach, drazek skrzyni w podlodze, dwuobwodowy uklad hamulcowy, miekka decha rozdzielcza

[mp79]

pierwsze 125p owszem roznily sie od 125 tym, ze mialy silnik od 1300 ,skrzynie most i resory od 1500
 i oczywiscie detale wykonczenia wnetrza daleko odstajace od flagowego 125, bo dostalismy miks modeli roznych TECHNICZNIE

Ale 125p był też pierwowzorem pod jakimś względem - wlew paliwa z lewej strony, zastosowany później w 128. 

[banned]

Bardzo ciekawy artykuł ukazujący losy polskich marek autobusowych i ciężarowych z innej strony.

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1559695,1,zmierzch-motoryzacyjnego-imperium-sobieslawa-zasady.read


A wpadłem na niego z innego powodu. Sobiesław Zasada w wielu 91 lat, ma zasiąść za kierownicą samochodu rajdowego i przejechać cały rajd rangi WRC!

[Daniel#1984]

Też się o tym ostatnio dowiedziałem, kiedy usłyszałem "Zasada", nie mogłem uwierzyć. Myślałem na początku, że chodzi o syna. To się nazywa mieć rajdowego ducha we krwi.