FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: 1.5X w Luty 28, 2015, 09:31:02 am

Tytuł: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: 1.5X w Luty 28, 2015, 09:31:02 am
Witam

Ile realnie warty jest ładny Polonez Caro plus z LPG ?

Ostatnio wpadłem na pomysł, aby na nadchodzący sezon do Borewicza dokupić sobie Caro Plusa w LPG tak do pojeżdżenia i późniejszego sprzedania.

Ma być w dobrym stanie, mieć gaz i być generalnie bez większej rdzy, no i w środku nie śmierdzieć trupem. Kolor i wyposażenie bez znaczenia. Najlepiej GSI, Atu odpada.

Ponieważ nie będzie to samochód na lata nie chciałbym na nim dużo stracić.
Ile w takim wypadku można za takiego Poloneza zapłacić, aby później dało się go w podobnej cenie sprzedać.

http://otomoto.pl/polonez-caro-plus-C35997032.html np. coś takiego ?
http://otomoto.pl/polonez...-C35941038.html ten gdyby miał gaz byłby faworytem

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Rafał w Luty 28, 2015, 10:22:42 am
Jak nie chcesz za dużo stracić, szukaj za 1000-1500zl. 3500zl to zdecydowanie za dużo.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: MichalSW w Luty 28, 2015, 10:57:15 am
Ponieważ nie będzie to samochód na lata nie chciałbym na nim dużo stracić.
Zależy co dla kogo jest dużo, a co mało. Przez 10 lat na posiadanym Caro Plusie straciliśmy jakieś 3,5 tys (kupiony za 5500). Nie wiem, ale dla mnie to mało jak na tyle lat. Poza tym wtedy jeszcze Polonezy były w jako takiej cenie. Dzisiaj ładne egzemplarze są w granicach 2,5-3,5 tys, złom po 1000-1300, takie do jazdy bez fajerwerków między 1300 a 2500. Osobiście jestem zdania, że warto czasem dać więcej niż średnia rynkowa. Warunek jest jeden - kupujesz od właściciela a nie od handlarza, a przy zakupie dokładnie oglądasz samochód.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Luty 28, 2015, 11:51:26 am
zakup samochodu to zawsze jest loteria. choć można zakładać że im taniej kupisz, tym więcej musisz wsadzić w niego na dzień dobry. istnieje wiele usterek których przy zakupie nie da się wykryć. choćby pękniętych resorów. a to już kilkaset złotych. kupujesz- wszystko działa a jak zaczniesz jeździć to okazuje się że tak- działa ale w każdej chwili może zdechnąć i trzeba to naprawić, wymienić aby mieć pewność. trzeba liczyć się z wydatkami. w zeszłym roku kupiliśmy poloneza- nadwozie bez rdzy ale po dojechaniu do domu (70 km) było wiadomo- łożyska z przodu do wymiany, hamulce do roboty. w nocy kazało się że lampy świecą słabo i każda w inną stronę. znów kilkaset złotych. przy zakupie używanego samochodu jedna rzecz jest pewna- stracisz na pewno. daliśmy za poloneza 3000 zł.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Marzec 03, 2015, 10:09:11 am
Ja swojego czasu za "niePlusa" zapłaciłem 7700 złotych i to zdecydowanie były dobrze wydane pieniądze. :) Pamiętam, że był to wtedy chyba najdroższy z oglądanych samochodów ale jak się później okazało w stanie takim na jaki wyglądał czyli idealnym i z autentycznym przebiegiem. :)

Przy zakupie każdego samochodu się traci.  :P To tylko w PRL można było kupić za 67 000 pojeździć dwa lata i sprzedać za 200 000.  <lol2> Kupując nowy traci się 10% wartości natychmiast po wyjechaniu z salonu.  <blee>
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Marzec 04, 2015, 08:56:31 am
W styczniu 2008 jak szukałem pierwszego samochodu, to po 1500zł mogłem kupić szrot albo zaniedbane, zaśmiecone auto, które było kupione na 2 miesiące "na zastępstwo". Poczekałem i kupiłem atu za 1200, gdzie widać było, że właściciel jakoś dbał. Auto nadawało się, żeby przejeździć 2 lata spokojnie i jeszcze oddać po cenie złomu. No ale losy tego samochodu były trochę inne :D Obecnie, nie wiem czy chciałbym wydać więcej niż 2000zł na plusa. Pomijam to, że wolałbym starszy model.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Marzec 04, 2015, 10:33:13 am
Powiem tak. W 2003 roku Poloneza kupiłem za 7 tysięcy 95/96, ceny oscylowały w przedziale powiedzmy 7-15, biorąc pod uwagę roczniki 95-99. Takie były realia. W 2004 roku spadły drastycznie o połowę za sprawą importu.
W 2009 roku kupiłem przejściówkę minusa 93/94 za całe 100zł.... tak 100zł.
W tym samym roku za plusa z 1998 roku musiałem wydać około 1300zł, za samochód zaniedbany , typu pranie, polerka, tarcze do zmiany, ogólne podpicowanie z lakierem bezbarwnym. Można było kupić drożej w lepszym stanie wizualnym ale nie koniecznie mechanicznym.
w 2010 roku kupiłem obecnego Plusa miał wtedy przebiegu około 56 tysięcy czy jakoś tak , nie wymagał i wymaga żadnych ingerencji w mechanikę czy blacharkę.
Jedynie co to po roku eksploatacji ( w sezonie zrobiłem może z 1000km, później znikome km) wymieniłem opony ze względu na wiek, paski nie potrzebnie zmieniałem , oraz olej no i filtry. To wszystko.
Cena wtedy wydawało się mało nie mało 2800zł za taki egzemplarz była ok, mając cały czas do porównania egzemplarz z tego samego roku tylko młodszy bo z z kwietnia.
Ogólnie było niebo a ziemia.
Można też było kupic taniej ale z takim przebiegiem , od osoby która go serwisowała , do samego końca uważam że drogo nie zapłaciłem. Oczywiście egzemplarz jak najbardziej bez rdzy.
Około 2012 roku kupiłem kolejnego z 93 roku składaka. Cena oscylowała w granicach 1100zł od znajomych z tego forum. Samochód jak najbardziej sprawny i jeżdżący, nie wymagający interwencji blacharza czy lakiernika.
Ogólnie do czego zmierzam.
3-3500zł jest realną ceną za samochód utrzymamy w stanie nienagannym.
Igły chodzą drożej nawet i po 5 ale to naprawdę musi być bajka.
Za cenę 2500-2 tysie kupuje się samochód do jazdy, nie zajechany złom po budowlańcach lub po małolatach co pokatują i im sie znudzi bo nie wyrywają gimnazjalistek na Poloneza.

Ogólnie na przestrzeni lat cena za Poloneza spada... Aczkolwiek idzie teraz tendencja wzrostowa a czemu? bo Caro plusy jeszcze idą na szroty bo nie opłaca się robić blacharki,silnika, i zostanie ich mniej jak minusa czy nawet wcześniejszych roczników.
Inni uważają że to tylko Polonez, wynalazek ,którym nie da się jeździć.
Owszem poniekąd to jest prawda, ale sentyment bo Polskie, coś robili przemawia za tym żeby go trzymać i dbać.
W tej chwili jest pełno ogłoszeń 1500-2500zł. Wiadomo oferty picero-handlarzy trzeba omijać, ale da się jeszcze kupic od 1 czy 2 właściciela w ludzkich pieniądzach gdzie naprawdę tym samochodem na co dzień da się pojeździć bez jakiś tam ogromnych nakładów i kosztów.

Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: tomeQ w Marzec 04, 2015, 18:53:55 pm
Problem Poloneza w obecnym czasie polega na tym, że inne samochody (czytaj "zachodnie") z porównywalnych roczników są w takich samych cenach jak nieszczęsny PN. Niestety dla Poloneza wyposażenie "tych" samochodów w elektryczne szyby, lusterka, klimę, nie czynią z nich rarytasów, a dodatkowo posiadają absy, poduszki, dobre hamulce etc. co w polonezie wymaga dołożenia kolejnych tysięcy. Jeśli ktoś szuka pojazdu do jeżdżenia i nie jest fanatykiem poloneza to nie będzie się nim interesował bo tak prawdę mówią przy cenach 3000+ nie warto. Żeby nie było zarzutów o nieobiektywności to od 13lat jeżdżę polonezami, jednego miałem od nowości (2002) i porównując do innych samochodów w chwili obecnej będących na rynku to wydanie 3000zł na poloneza i liczenie na zwrot inwestycji jest z góry skazane na porażkę, szczególnie jeśli ktoś w przeciwieństwie do handlarza zamierza nim normalnie jeździć. Każdy dzień na słońcu to blaknące ramki, płowiejąca tapicerka, każdy dzień na śniegu to kolejny bąbel na błotniku, a szybkie przemieszczanie się po zakrętach to pękający lakier przy słupku A. Kupić poloneza w super stanie można za te 3-4 tyś ale jeżdżenie trzeba mu ograniczyć do minimum jeśli ma nie tracić na wartości. Najgorzej jeśli ktoś postanowi Ci takiego poloneza choćby zarysować i zbić lampę, szkoda całkowita z marszu i na nic tłumaczenia o świetnej kondycji samochodu, dostajesz propozycję wypłaty kilku stów z ubezpieczenia, no zawsze można bawić się w rzeczoznawcę. Morał opisany zdanie wcześniej, jeśli kupić coś w super stanie to nie jeździć na co dzień, jeśli ma służyć do jazdy to nie ma sensu pakować się w drogie egzemplarze bo później nie uda się odzyskać wyłożonej kasy, nawet w gronie zapaleńców dobre egzemplarze gniją po kilka miesięcy w ogłoszeniach.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: utek w Marzec 04, 2015, 19:57:45 pm
Kolega wyżej ma rację. Wszytko kwestia kto ile jeździ, ale dynamiczna  i intensywna eksploatacja tak jak np w moim przypadku powodowała dobijanie poloneza. I o ile mechanicznie jest bez zarzutu i można powiedzieć niezniszczalny, to niestety nadwozie się niszczy.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 04, 2015, 21:50:00 pm
Według mnie to wszystko zależy od tego od kogo się dany samochód kupuje i jakie larytasy posiada on na pokładzie.
W zasadzie sprzedających można podzielić na kilka grup:
1. "Żeby poszedł w dobre ręce" - zazwyczaj osoba starsza, która samochód sprzedaje z powodu warunków zdrowotnych, ewentualnie rodzina kupiła jej nowszy samochód ("bo polonezm to wstyd") jednak naście lat z samochodem tak ją do niego przywiązało, że jest w stanie puścić wózek za dosłownie groszowe sprawy byle następny właściciel trzymał samochód kolejne naście lat, a najlepiej wstawił do muzeum :)
2. Budowlaniec - samochody o tego typu sprzedawcy są wytłuczone na wszystkie możliwe sposoby, do wymiany zazwyczaj większość rzeczy związanych z eksploatacją, kiedy dzwonimy umówić się na oględziny i badamy teren dowiadujemy się, że "no trzeba zrobić to tamto i siamto, ale jak się uprzeć to auto jeszcze chwilę pojeździ". Zwykle budowlaniec, za samochód nie chce, więcej jak tyle ile za niego dał.
3. Sprzedawca pospolity - wystawia samochód wszędzie, gdzie się tylko da za cenę średnio akceptowalną, kiedy dzwonimy i umawiamy się na oględziny zostajemy zapewnieni, że samochód "miód malina", jednak kiedy pojawiamy się na miejscu i widzimy obraz, który nas przeraża, wskazujemy usterki widoczne na pierwszy rzut oka oraz ile mniej więcej będzie kosztować naprawa dowiadujemy się, że "lepszego to Pan prędko nie znajdzie" - negocjacje o każdą złotówkę z takim człowiekiem to droga przez mękę...
4. "weź to byle by tylko zniknęło z mojego życia" - ten typ sprzedawcy kieruje się jedną prostą zasadą "bierz i spier*laj" cena w przypadku takiego sprzedawcy jest na ogół mało wygórowana, podobnie jak w pkt. 1 jest gotów jeszcze z niej zejść mając przed oczami tylko kolejne wydane na ten samochód pieniądze - stan pojazdu też jest dla niego obojętny - byle wziąć i żeby więcej nie widział, ani nas ani samochodu :)
5. Handlarz - działa zwykle w asyście śpeców od detailingu i "korekt liczników", samochody, które sprzedaje nigdy nie były bite, w środku nie było palone, tapicerka zawsze wzbudza podziw swoją czystością, silnik cyka jak ta lala, nic nie puka nie stuka etc. Wykorzystuje on głównie sprzedawców z pkt. 1 i 4 kupując w okolicy 1k zł a sprzedając najmniej za +/- 4-6 razy tyle. Na oględzinach zawsze zabierze nas na zaprzyjaźnioną stację diagnostyczną, gdzie jeszcze jak frajerzy stracimy 50zł za "rzetelną ocenę stanu" i dowiemy się, że nawet największy parch jest w stanie "brać i się nie zastanawiać!", negocjacje z handlarzem są prawie nie możliwe, choćbyśmy wykazali ewidentne wady i usterki dowiemy się, że jest jeszcze 3 co się na niego już łasiło, ale przetrzymał tylko dla nas bo dzwoniliśmy pierwsi.
Reasumując z opowieści/doświadczenia:
To ile za samochód damy zależy od nastawienia sprzedającego, cena również nie jest bezpośrednim przekładnikiem stanu, ponieważ kupno jako tako zdrowej budy, w której trzeba wymienić hamulce, płyny eksploatacyjne i inne detale może okazać się bardziej opłacalne niż miernego stanu budę, ale za to w akceptowalnym stanie mechanicznym - wszystko zależy od tego ile jesteśmy za dany samochód w stanie zapłacić, ile mamy na pakiecik startowy, ile mamy zamiar samochodem jeździć i najważniejsze jakie są rozbieżności cenowe między przypadkiem pierwszym a drugim. Ja np. w zeszłym roku za Caro z pedałem pod maską, w stanie ani dobrym ani złym dałem 900 zł na jesień za atu dałem 1200 - auto po budowlańcach, aczkolwiek blacha w zaskakująco dobrej kondycji no i klima (niesprawna) na pokładzie :) i w sumie tyle z rewelacji - po wymianie wszystkich rzeczy związanych z eksploatacją, poprawie kilku żenujących swoim poziomem napraw, autko spisuje się nieźle i nie ma z nim większych problemów. Ojciec za wąskiego dał w 2004r. 2500 zł, stan był dobry - niestety zaniedbanie blacharki skończyło się koniecznością na prawdę gruuubej kapitalki. Nauczycielka z gimnazjum za poldka plusa ok. 2002r dała jakieś 10k zł - jak sama mówiła stan był prawie fabryczny (i trudno się dziwić, podobno kupiony był z przebiegiem 25000 km) a tłukła się nim bez mała 12 lat.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: seraf w Marzec 05, 2015, 22:16:12 pm
Zobaczycie że za kilka lat plusy będą droższe od minusów.
Bo minusów jest full a plusów ile zrobili? Mniej jak 100 tys. a minusów potrafili tyle robić w rok ;)
Poza tym normalny człowiek po przesiadce do plusa już nie chciał wracać do minusa co powoduje że plusy potrafią być mocno zajeżdżone i jest ich przez to mniej.
Obecnie to za gołego plusa z lpg w niezłym stanie tak ok 2000 zł bez problemu wystarczy, ale wersja z klimą itp. i  poniżej 100 tys. km nalotu że nic nie trzeba robić to 5000-6000 zł.
Napisałem o realnych cenach ile ludzie dają przy kupnie za takie auta.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 05, 2015, 22:33:32 pm
nie wiem,czy trucki nie mialy oddzielnej numeracji, ale widzialem numer powyzej 180000 na plusie z 2001 roku
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 05, 2015, 22:41:46 pm
za kilka lat plusy będą droższe od minusów.

Taaa tak samo jak przejściówki bedą droższe od Borków do 83 - przecież przejściówek tez mniej wyprodukowano.

Nie liczy się ilość, tylko klimat - PN Caro to symbol lat 90, o plusach to niewiele ludzi słyszało nawet, do tego nasiąknięte koreańszczyzną to już nie są polskie samochody. Nie będą droższe i wogóle Polonezy już nie będą droższe ;)
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: utek w Marzec 05, 2015, 23:20:01 pm
Taka sama dyskusja byla w 2004 roku. Polonez w przeciwienstwie do 125p nigdy nie zyska uznania i nie bedzie mial wartosci kolekcjonerskiej. Mija 10 lat i jednak Borki sa juz cos warte. Za 20lat nawet plusy beda kolekcjonerskie.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 05, 2015, 23:20:18 pm

Taaa tak samo jak przejściówki bedą droższe od Borków do 83 - przecież przejściówek tez mniej wyprodukowano.

Nie liczy się ilość, tylko klimat - PN Caro to symbol lat 90
Teraz to jednak łatwiej Borowika :d spotkać niż przejściówkę/akwarium, a jednak to wciąż Borek jest droższy - "pierwsza seria porządnie wykonana"
No ostatnie kilka dni mam przyjemność podróżować do szkoły tatowym wąskim i uważam, że dopiero w tej wersji co jest teraz jest na prawdę sens ratować ten samochód - ma swój klimat jest dość cicho i ogólnie wuchta fanu z prowadzenia wąskiego, tak rzadko spotykanego już PN'a :)
Zobaczycie że za kilka lat plusy będą droższe od minusów.
Teraz plus jest traktowany na równi z plastikiem z zachodu i na złom wędruje, w tedy kiedy jego naprawa jest już nie opłacalna, stąd właśnie jest spora szansa na to, że za parę lat dorwanie czegoś w dobrym stanie za rozsądne pieniądze będzie faktycznie nie małym wyzwaniem. Ale uważam, że  te samochody są warte max 3/4 ceny minusów, albo i jeszcze mniej.
Poza tym normalny człowiek po przesiadce do plusa już nie chciał wracać do minusa co powoduje że plusy potrafią być mocno zajeżdżone i jest ich przez to mniej.
Ja do plusa mam awersję, po prostu nieudolna próba nadania polonezowi mniej "klasycznego" designu, ale podkreślę to według mnie plus ma paskudny wygląd natomiast całkiem niezłe mechanizmy (jak np. nagrzewnica, hydro, trochę lepsze wykonanie itp., nie zmienia to faktu że plusów ujemnych też ma sporo) swoje atu mam zamiar zrobić ganc na minusa - z przekładką deski, plastików itp. tak jak kolega od Caro 29U z Karolewa z zeszłego roku, tak żebym siedząc w nim mógł się cieszyć nie tylko jazdą, ale i piękną deską rozdzielczą :)
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Multec w Marzec 06, 2015, 00:17:14 am
nie wiem,czy trucki nie mialy oddzielnej numeracji, ale widzialem numer powyzej 180000 na plusie z 2001 roku

179351 ma mój więc niedaleko... :)
Z kolei spotkany 2002 miał "tylko" 182827.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Marzec 06, 2015, 02:06:09 am
Niestety dla Poloneza wyposażenie "tych" samochodów w elektryczne szyby, lusterka, klimę, nie czynią z nich rarytasów, a dodatkowo posiadają absy, poduszki, dobre hamulce etc. co w polonezie wymaga dołożenia kolejnych tysięcy.
Po latach obserwacji i dojrzewania do trochę rozsądniejszego używania samochodów, uważam, że w starym aucie im mniej jest wyposażenia, tym mniej się popsuje. Powiedzenie "Po co elektryka, żeby siadała? A od klimy ludzie chorują." nabrało dla mnie nowego znaczenia.
Nie liczy się ilość, tylko klimat - PN Caro to symbol lat 90, o plusach to niewiele ludzi słyszało nawet, do tego nasiąknięte koreańszczyzną to już nie są polskie samochody. Nie będą droższe i wogóle Polonezy już nie będą droższe ;)
Co do pierwszej części, to się zgadzam. Natomiast z tego co ja obserwuję, to polonezy w dobrym stanie z wcześniejszych lat produkcji mają co raz to wyższe ceny. Z biegiem lat status tego samochodu się zmieni. Najstarsze caro ma już 23 lata, najnowsze (nie-plus) - 18.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 06, 2015, 10:31:13 am
Aha i jeszcze dopowiem - miałem na myśli realne ceny transakcji a nie ceny z allegro, czyli nowy związek frazeologiczny zastępujący powiedzenie "ceny z kosmosu" :P

No i nie tak, że nie zdrożeją już o ani jedną złotówkę - tylko przede wszystkim rynek się nasycił już troszkę, praktycznie każdy kto chciał mieć taki wóz to go kupił i sobie trzyma. Oczywiście wszelakiej maski roverki, eksporty i inne rarytasy rządzą się troszkę innymi prawami.

Ale takie zwykłe Polonezy, czyli ładny stan i zupełnia standardowa specyfikacja nie przekraczają raczej w miarę ustalonych cen
czyli mniej więcej
Plus - do 2500pln
Minus - do 3000pln
Przejściówka - do 5000pln
Akwarium - do ok6500pln
Borek MR83 - do 10000pln
Borek mr78 - do 12000pln

Orientacyjnie oczywiście. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że za zadbanego plusa za 2-3 lata ktoś będzie wykładał 6000pln bo to taka rzadkość. Tym bardziej, że Polonezy dość wcześnie zaczęły być uważane za kolekcjonerskie tak ok 4-5lat temu - wtedy niektóre plusy miały po 10 lat, czyli całkiem młode auta, i już były wstawiane do garaży na klasyki, przez co uchowało się całkiem sporo ładnych egzemplarzy :)
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Mariusz# w Marzec 06, 2015, 10:59:38 am
realnie?  to tyle ile wazy razy 50 gr.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Marzec 06, 2015, 11:22:52 am
realnie?  to tyle ile wazy razy 50 gr.


Niestety, z Plusa się nie nigdy zabytek ani kolekcjonerski nie zrobi.
To tak samo jak z Punto I zwykły dupowóz.
A że ja trzymam z niewysokim przebiegiem i zadbanego to po prostu z sentymentu.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: utek w Marzec 06, 2015, 12:16:42 pm
realnie?  to tyle ile wazy razy 50 gr.


Niestety, z Plusa się nie nigdy zabytek ani kolekcjonerski nie zrobi.
To tak samo jak z Punto I zwykły dupowóz.
A że ja trzymam z niewysokim przebiegiem i zadbanego to po prostu z sentymentu.

Zrobi się. Za jakieś 20 lat gdy samochody będą już w 100% z plastiku, coś co będzie z kołami i zawierało w sobie stopy różnych metali, będzie rarytasem.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Marzec 06, 2015, 14:07:59 pm
normalny człowiek po przesiadce do plusa już nie chciał wracać do minusa
To ja jakiś nienormalny jestem. Jakaż to moja radość była jak sprzedałem księzycowego i zasiadłem w atuminusie. Znowu wszystko wróciło na miejsce, auto zaczęło prowadzić się jak trzeba i skończyła irytacja za kierownicą.

A w kwestii ceny to mam takie powiedzenie że tyle jest coś warte ile ktoś inny jest w stanie dać. Auta z ceną "alledrogo" stoją miesiącami więc nie stanowią wyznacznika ceny. Średnia wartość towaru ustalana jest na podstawie cen uzyskanych podczas sprzedaży a nie sumy umieszczonej w ogłoszeniu... I dotyczy to nie tylko obrotu samochodami...
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Marzec 06, 2015, 14:24:12 pm
To ja jakiś nienormalny jestem. Jakaż to moja radość była jak sprzedałem księzycowego i zasiadłem w atuminusie. Znowu wszystko wróciło na miejsce, auto zaczęło prowadzić się jak trzeba i skończyła irytacja za kierownicą.
skąś to znam. Mam bardzo podobne zdanie o Polonezach w wersji Plus.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Multec w Marzec 06, 2015, 14:27:20 pm
Jeśli mówimy o prowadzeniu na przekładni JKC to również mam mocno negatywne zdanie...
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Maciek BP w Marzec 06, 2015, 16:23:25 pm
minusem nie jezdziłem ale porównując prowadzenie Poloneza C+ do jakiegokolwiek auta z zachodu w moim przypadku to jest niebo a ziemia na korzysc dla aut zachodnich, w minusach mówicie Panowie jest lepiej, kiedyś się przekonam  ;p

PS. co do realnej ceny? u mnie Plus bez dziur ale z powierzchowną rudą i ze spawanym fragmentem podłużnicy to koszt ok 2000peso ale nie narzekam bo są plany na te auto a mianowicie ma zaaaa <dresik>
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Tomekk w Marzec 06, 2015, 17:01:25 pm
Fakt, prowadzenie Plusa nijak się ma do Minusa. O ile w mieście jest w miarę ok bo lekko łatwo i przyjemnie, ja jako użytkownik Poloneza już od 1997 roku, mocno zawiodłem się że Plusem dość dziwnie jedzie się pow. 120 km/h gdy minus czy Borek dawał radę znacznie szybciej i brak było uczucia "ja swoje a koła swoje".

Co do cen to trudno powiedzieć jak się będą kształtowały. Mam jednak pewne skromne doświadczenie zakupowe więc może coś wniosę do dyskusji:
Fiaty 125p jeszcze 10 lat temu (szczególnie MR'y) traktowane były jak zło konieczne i najczęściej kończyły żywot na auto-kasacjach.  Dzisiaj ceny tych aut poszły w górę i trupy chodzą po 3-4 tysiące, w miarę zdrowe egzemplarze po 7-8 tysięcy (wcale nie idealne!) a rarytasy znajdują nabywców za 2 razy tyle. Oczywiście nie powszechnie ale są takie transakcje. Po prostu osoby z wolną gotówką godzą się na zapłatę większej ceny za ładne auto niż pakowanie się w remont co i tak finalnie kosztuje więcej. Co innego klasyki (1967-1975); o ile jeszcze 15 lat temu kosztowały grosze o tyle dzisiaj kupno idealnego auta jest praktycznie niemożliwe, słabe bazy do remontu to 10 -15 tys wzwyż. Idealne egzemplarze to inna półka cenowa. Innym problemem jest to, że tych aut w oryginalne po prostu nie ma. Ceny sukcesywnie rosną.
Fakt, poziom Porsche czy Mercedesa to nie jest ale widać progresję.

Polonez: Czy 10 lat temu podniecalibyśmy się ładnym minusem? Chyba nie! Auto traktowane jako tani dupowóz, samochód dla studenta i budowlańca. Dzisiaj te auta dalej nie są zabytkowymi "larytasami" ale po mału są doceniane i sporo egzemplarzy ląduje w garażach kolekcjonerów choćby przez sentyment "aaa... bo ojciec odbierał takiego w 1994". Zwróćcie uwagę ile osób interesuje się tymi wozami, od kilku sezonów auta pojawiają się na zlotach, wystawach i są doceniane i dostrzegane na pojazdy z potencjałem (np Autonostalgia, zloty pod FSO).
Ceny delikatnie rosną. Ładne egzemplarze w ciekawych kompletacjach w rozsądnych cenach są łakomym kąskiem dla kolekcjonerów.

Dla mnie największą zagadką są właśnie Plusy. Duża część dość drogich egzemplarzy znajduje nabywców, warunkiem jest jednak nienaganny stan wizualny i mały przebieg. Swoje Plusy traktuję bardziej jako ciekawostkę i uzupełnienie kolekcji niż mega rarytas choćby aby pokazać jaką ewolucję przeszło to auto (lepszą czy gorszą), jeszcze nie spotkałem się z osobą której nie podobałyby się te auta. Myślę że ich czas jako aut kolekcjonerskich jeszcze nadejdzie.

I jeszcze jedno o rynku typowo kolekcjonerskim; wiele razy spotkałem się z opinią że kupno Poloneza, Fiata 125p czy innego demoluda za kwotę większą niż.......powiedzmy 10 tys zł to głupota i obciach i lepiej kupić coś zachodniego bo lepiej jeździ, jest lepiej wykończone, cichsze trwalsze, ma lepszą technologię itd itp.  Jak ktoś tak myśli to znaczy że nie powinien kupować Poloneza czy 125p bo to nie jest auto dla niego.
Trzeba także zrozumieć że za każdą kwotę:  3 tys.  8 tys. i 20 tys. znajdzie się klient na takie auto, a wymienionych wyżej pojazdów nie kupuje się dla jego właściwości jezdnych, technologii czy innych bzdetów tylko z sentymentu, dla przyjemności albo z konieczności :)




Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Marzec 06, 2015, 22:09:10 pm
Czekałem, aż ktoś to napisze.
To ja jakiś nienormalny jestem.
Zgadza się, nie jesteś. Z perspektywy zwykłego kołtuna, który potrzebuje bezproblemowego auta które w miarę mało pali (jak kołtun jest bogatszy to może palić trochę więcej) - nie jesteś normalny. Tak samo ja i jeszcze sporo innych osób. Gdybym był normalny, nie podjąłbym tych wszystkich działań z samochodem, które nie miały żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Również wolę starsze wersje od plusów, po prostu lepiej czuję się w środku, dla mnie ten samochód ma zupełnie inny klimat.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: seraf w Marzec 06, 2015, 22:42:05 pm
Dla mnie klimat ma 125p bo mimo posiadania minusa to jednak w nim nie czuje tego.
A plus ma klime i elektryczne pierdoły, które naprawdę uprzyjemniają jazdę.

Ogólnie plusy osobom nie związanym w żaden sposób z FSO bardziej się podobają od minusów, a większość pyta skąd mam takie zderzaki i deskę rozdzielcza. Pomijam że dla takich osób nie do pomyślenia jest że w polonezie był wielopunktowy wtrysk hehe

A propo normalności to kto z nas jest 'normalny' skoro jeździ na co dzień polonezem lub trzyma takiego w garażu i wyjeżdża w słoneczne dni.

Odnośnie cen to wiadomo tylko tyle że nie spadną bo tych aut nie przybywa.
Plusy ogólnie chyba szybciej rdzewieją od minusów albo mam tylko takie wrażenie.
Wiadomo że minus to ostatni w pełni polski samochód osobowy bo jednak plus to już daewoo-fso ;)

 
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 07, 2015, 14:19:48 pm
minusem nie jezdziłem ale porównując prowadzenie Poloneza C+ do jakiegokolwiek auta z zachodu w moim przypadku to jest niebo a ziemia na korzysc dla aut zachodnich, w minusach mówicie Panowie jest lepiej, kiedyś się przekonam

Polonez ma to do siebie że jest nieprecyjny, a przy pierwszym kontakcie wszystko robi koszmarne wrażenie. Pamiętam jak pierwszy raz zasiadłem za kierownicą Poloneza, to mimo bardzo pozytywnego nastawienia ten samochód był okropny we wszystkim, począwszy od tego że trudno było kluczykiem trafić w ten malutki bębenek zamka w drzwiach. Dopiero jak zrobiłem 50km to mi się zaczęło podobać, ale ten samochód pokazuje klasę dopiero w sytuacjach ekstremalnych, czyli mniej więcej wtedy kiedy cywilizowane zachodnie FWD okazuje się być zdradziecką świnią.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Maciek BP w Marzec 07, 2015, 16:30:52 pm
zachodnimi autami miałem na mysli Opla Omegę A lub BMW e30 z FWD to Passat jedynie
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 07, 2015, 22:45:49 pm
Omega A weszła na rynek w 86 roku. Fakt że PRL rozwalił Poloneza, bo tam powinien być minimum Panhard i szerokie zawieszenie od początku. Jednak Omega to już auto następnej generacji, w dodatku znacząco droższe.
I sama generacja robi różnicę, bo jeżeli przejrzeć recenzje zachodnie Poloneza z 78, 79 roku, to są bardzo pochlebne, pomimo zawiasu ze 125p, podrasowanej OHVki i jeszcze 4 biegowej skrzyni. Dopiero koło 81 roku zaczęła się pojawiać powoli nowa generacja samochodów i jak się weźmie testy z 85, 86 roku, to już Polonez jest jechany zdrowo. Jedynym poważnym atutem oprócz ceny i rozmiarów, było bezpieczeństwo, sęk w tym że nikt sobie z tego wówczas tak do końca nie zdawał sprawy, łącznie z marketingiem FSO. Wprawdzie FSO rozbijała swoje samochody, ale chyba brakło porównania do aut zachodnich, a może i kompetencji. Jaroszewicz w 80 roku był 12 w rajdzie Akropolu, a plakaty reklamowe FSO twierdziły że był 21, ot taki "mały" błąd w druku, komuś umknęło że tyle aut w ogóle nie dojechało do mety.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: tomeQ w Marzec 08, 2015, 15:38:42 pm
Pierwotne pytanie było o kupno, pojeżdzenie i sprzedaż bez straty Plusa. Według mnie jest to bardzo trudne do realizacji w przypadku kupna samochodu w kwocie ponad 3000, wystarczy popatrzeć jak już kilka osób zauważyło jak długo takie egzemplarze stoją w ogłoszeniach, a dodatkowo w trakcie eksploatacji stan się zazwyczaj nie polepsza więc i cena odsprzedaży nie rokuje wzrostu. Realnie doświadczenie sprzed miesiąca, wycena caro+ z przełomu 98/99 w stanie uznanym przez rzeczoznawcę za ponadprzeciętny z wyceny pzu = 1600zł,  w tym z dodatków doszło chyba 300 czy 400zł. Podobne doświadczenie mam sprzed 2 lat, gdy sprzedawałem plusa wyprodukowanego w 02.2002, doposażonego w nową butlę lpg i kompletne poliuretany w zawieszeniu, do zrobienia był przedni pas przy drążkach - nie było chętnych przez ładnych kilkanaście tygodni za cenę ~1000zł. Realna kwota odsprzedaży poloneza w dobrym stanie jest co najwyżej połową tego co widzimy na allegro, czy olxie, polonezy po 1000-2000zł od pierwszych właścicieli znikają po godzinie, dwóch i wracają po kilku tygodniach za 3,5 czy 8 tyś z opisem "kolekcjonerski, rarytas, nowy". Obecnie jeśli polonez ma zarabiać to musi być superekstra stan, trzymać w garażu i  robić sobie nim wyłącznie przejażdki w niedzielę i święta.
Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 11, 2015, 01:19:12 am
minusem nie jezdziłem ale porównując prowadzenie Poloneza C+ do jakiegokolwiek auta z zachodu w moim przypadku to jest niebo a ziemia na korzysc dla aut zachodnich
Lanos identycznie jak PN z JKC szuka swojego miejsca na drodze, gdy zdejmiejsz jedna reke z kierownicy,
w sumie to taki Lanos tez ma JKC wiec zdziwienie wcale nie jest duze,

jezeli chodzi o bmw e30 czy omegeA ,to bmw zazwyczaj prowadza sie troche lepiej niz konkurencja,a oma to duze i drogie auto,
problem w tym,ze najtansza 3-er zawsze byla 5 razy drozsza od Poloneza ,a omega tansza od najtanszej trojki nigdy nie byla,
gdyby takie drogie auta jezdzily gorzej, to przestrzen kosmiczna doznala by dysonansu nad sensem istnienia,
teraz to moze nie jest takie oczywiste, ale za komuny wszystko bylo normalne, wiec kosmosu nie bylo stac na takie fanaberie

tak sobie mysle i mysle, gdzie Plus ma wiecej plastiku od minusa ?
moze ktos pomoze,b nic wymyslic nie moge,

minus jest lepszy od Plusa jako zabytek,bo ogolnie jest gorszy,
tak samo Borewicz od minusa, a 125p od Borewicza,
taka logika klasyka,
nie jest to powod do wieszania psow na Plusie i ktos moze zwyczajnie wolec Plusa, a ktos inny moze bredzic, ze Truck jest najlepszym Polonezem (bo to akurat juz bzdura),
lubie Plusy, ale nie dlatego,ze jezdze lepszymi autami i dopiero Plus jest levelem nizem, bo faktycznie jezdze lepszymi i gorszymi, a gdy jade Polonezem,to nie musze miec "wygód" z Plusa, bo potrafie byc motoryzacyjnym asceta,
po prostu Plus mi sie podoba, bo zbiera wiecej fajniejszych elementow do kupy niz minus ,ale w rezultacie gdybym mogl zrobic to co lubie, to bylaby to mieszanka + i - ,by osiagnac stan rownowagi,
oryginalnosc i inne takie bzdury mnie nie interesuja,bo nie trzymam auta jako lokaty - czyli brak lansu, a jak nie lansowanie sie PN na miescie, to zaczynaja mi doskwierac slabe osiagi,

ten przydlugi wywod mial pokazac,ze lubie jezdzic Polonezem za to jak jezdzi, ale nie koniecznie tak jak go fabryka wytworzyla - to taka wersja,jakby ktos tego wyzej nie zrozumial,
jezeli ktos chce kupic PN na dobicie, bo czuje taki przymus psychiczny, ale jednoczesnie chce go sprzedac i na tym zarobic, to lepiej zluzuje poslady i kupi na zime cos innego, to moze uniknie stresu, a jakis fajny PN uniknie tarmoszenia zimą

Tytuł: Odp: Ile realnie jest wart Polonez Caro Plus
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 11, 2015, 01:30:59 am
ze Truck jest najlepszym Polonezem (bo to akurat juz bzdura),

Sam jesteś bzdura, Truck to najlepszy PN - ale najlepszy Truck to Truck plus, bo najbardziej dopracowany jakby nie patrzeć.