Ciekawe, być może i prawda, Słyszałem opowieści o gościu, który kupił nówkę stara i dosłownie zamurował w garażu, nigdy nim nie jeżdżąc. Albo miejska legenda, albo naprawdę są ludzie, którzy coś kupili i nigdy tego nie używali. Mój kuzyn kupił kilka lat temu kombajn ziemniaczany "Anna" polskiej produkcji. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby kombajn nie był "spod igły" Nie został nigdy użyty, bo właściciel zdaje się zmarł i tak sobie to stało, bo rodzina nie sprzedała, a gospodarstwa chyba już nie prowadzili. Ktoś tylko koła zaje*ał u musieli kupić nowe. Kuzyn dał za to 25 tysięcy, a i tak pojechał na czuja, bo codziennie dzwonili handlarze. Miał szczęście, że trafił na uczciwych ludzi, bo zrobiłby naprawdę dużo kilometrów na darmo, gdyby to komuś sprzedali, pomimo "umówienia się". Teraz tyko co roku wymienia łożyska, bo te fabryczne rozlatują się ze starości, ale naprawdę, pierwszy raz widziałem sprzęt wyprodukowany w latach 90-tych, który nie był nigdy użyty. Trzydziestkę też sobie kupił, z ostatniego roku produkcji, C-330M, już na pojedynczym drążku kierowniczym i z przekładnią kierowniczą z C-360. Wywalił ponad 30 patoli, ale traktor był prawie nowy, nie tykany od fabryki. Dopiero niedawno wymienił końcówki wtryskiwaczy. Była parę tat temu też na allegro taka C-330, też M-ka, ale rocznikowo starsza. Też niby nówka, jak ta tutaj, ale wyceniona na 25 tysięcy. Tutaj ktoś sprzedaje bardziej jako eksponat muzealny, niż ciągnik do pracy. Nikt tego nie kupi w pole za taka kasę. To już u nas się pukali w głowę, jak kupił tą M-kę za 30, a co dopiero.