FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => USŁUGI => Warsztaty => Wątek zaczęty przez: wredniejsza w Grudzień 20, 2011, 18:53:34 pm
-
Proszę Was drodzy koledzy i koleżanki o pomoc - bo już jestem tak zdesperowana, mój ukochany samochodzik stoi już jakiś czas samotnie i nie mogę nim jeździć. Ale do rzeczy...
Na chwilę obecną potrzebuję mechanika, który w swoich usługach ma również możliwość dojazdu do klienta i wykonania drobnej naprawy na miejscu. Chodzi mi o taką osobę w Krakowie - a konkretniej samochód stoi w Nowej Hucie.
Bardzo proszę o pomoc w ożywieniu mojego Poldzia.
-
a co mu jest? czego mu brakuje?
-
Tzn. najpierw kiedy jechałam, coś mi dziwnie zaczęło "stukać" w silniku, przestraszyłam się - zadzwoniłam do kuzyna żeby przyjechał na miejsce i zobaczył co się dzieje. Kuzyn zauważył rysę na przewodzie zapłonowym, więc go wymieniłam, ale stukało dalej. Gdy jechałam do domu mój Poldzio w ogóle nie miał mocy, jechałam góra 25 km/h i przy mocniejszym dodaniu gazu stukanie się nasilało. Postawiłam go pod blokiem, potem były różne teorie, a że to czujnik położenia wału (który wymieniłam), a że świece (które też wymieniłam - na każdej jest iskra). Tylko teraz po tych zabiegach auto w ogóle mi nie odpala - tzn. kręci kręci tak jakby zaraz miał zaskoczyć ale mogłabym go tak żyłować w nieskończoność a nie odpali. Wiem, że można wzywać lawetę etc. ale nie chcę żeby cena mnie zabiła dlatego szukam mechanika.
-
Zalatuje to panewką :d coś czuję, że kolejny Polonez zostanie zważony...
-
A propo tego stukania to niestety też mi się tak wydaje, szczególnie, że ma ten taki charakterystyczny "stuk" metaliczny. Ale to już mam mniej więcej ustalone - albo przełożę silnik, albo będę kombinować z tymi panewkami (jeśli to one) - na razie chodzi mi o to aby go uruchomić i przejechać gdziekolwiek, gdzie mi go dobrze zdiagnozują.
-
Zalatuje to panewką :d coś czuję, że kolejny Polonez zostanie zważony...
Rafał,czemu Ty zawsze tak pesymistycznie? <co> <co> To nie rover,tragedii nie ma.Jeśli silnk poza tym jest w dobrej kondycji (sprężanie itp.) to przecież można go zrobić,koszty nie są takie wielkie,jak w przypadku K16.Drugi silnik, też można kupić za w miarę przyzwoite pieniądze,tutaj oczywiście istnieje ryzyko kupienia gorszego niż swój,bo wiadomo,jak to jest <uoee> <uoee> jeśli ogólnie ten polonez się trzyma,tzn. blacharsko i jeśli się jeszcze na jezdnię nie wypada,to złomowanie nie wchodzi w rachubę.
Poza tym,zamiast się cieszyć,że jedna z niewielu kobiet jeździ poldkiem,to Wy o złomowaniu ;-| ;-|
-
Rafał,czemu Ty zawsze tak pesymistycznie?
Patrząc po tym co ostatnio się dzieje na forum, to inaczej się nie da myśleć... ;)
Poza tym,zamiast się cieszyć,że jedna z niewielu kobiet jeździ poldkiem
No z tego się trzeba cieszyć :d
-
A ja bym obstawial uszczelke pod glowica miedzy tlokami, wszystkie objawy na to wskazuja, koszt naprawy w warsztacie wyniesie w granicy 500-600zl. Odpalenie bedzie już raczej nie mozliwe, najlepiej bedzie sprawdzic sprezanie i to da pewna odpowiedz co do usterki.
-
jakbyś pisała 3 dni temu to zajechał bym do ciebie bo jechałem do Kraka po bejbe i akurat zawsze jade przez nowa hutę to wpadłbym postawić djagnoze i ewentualnie coś zreperować ;)
-
3 dni temu to ja miałam nadzieję, że ktoś mi to podjedzie i naprawi ale nie będę czekać w nieskończoność - więc wzięłam sprawy w swoje ręce.
Poldzio jest sprawny - blacharsko też niczego sobie, z końca 1998 roku, przejechane ma niecałe 78.000 km (i to w zasadzie nakazuje mi myśleć, że silnik jest trochę za młody na panewkę, ale ja się nie znam) - i nie ma mowy o złomowaniu!
A wracając do tematu - zna ktoś jakiegokolwiek mechanika z dojazdem? :) Szczególnie teraz w zimie przydałby mi się mój samochodzik, szczególnie, że jeżdżenie z wielkim ciążowym brzuchem w autobusie nastręcza mi masę problemów :).
-
Ale nikt nie powiedział - daj numer - przyjadę......
Ja bym tak zrobił :)
-
Muśisz podzwonić po warsztatach w Krakowie, na pewno dojeżdzają , niestety mieszkam w Tarnowie więc raczej nie pomogę.
-
Podzwonię - jeszcze trochę warsztatów zostało. W każdym razie dziękuję za te wszystkie informacje i chęć pomocy.
Dzisiaj jak zadzwoniłam w kilkanaście miejsc, z czego jeden Pan na hasło "polonez caro plus" roześmiał się i rozłączył, inni mówią, żeby przyjechać - nie odpala - to na lawetę... Dlatego się załamałam i napisałam tutaj :)
Ale nic straconego jutro dalsze poszukiwania. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
-
A ja bym obstawial uszczelke pod glowica miedzy tlokami, wszystkie objawy na to wskazuja, koszt naprawy w warsztacie wyniesie w granicy 500-600zl.
za połowe tej ceny moge dojechać z tarnowa i zrobić tą uszczelke :)
-
Koszt samych części, płynów wyniesie w granicy 200zl, łącznie z planowaniem głowicy, cena będzie się troche różnić między GLI a GSI
-
gdyby to był silnik 1.5 to nawet mam nową uszczelke :) a jeśli chodzi o płyny to nie sądzę żebym zużył wiecej jak 4-ropak przy robocie :D
-
A ja nawet nie wiem czy to uszczelka :)
Ja bym pojechał.
-
http://www.youtube.com/watch?v=AfbOaT9rrRs - ten dzwiek?
-
Nie to nie jest ten dźwięk, tamten jest nie taki "podwójny" i trochę przytłumiony. Jak mi się uda go odpalić to wtedy powiem coś więcej na ten temat :).
-
możliwe ze którys z popychaczy lub ich pare sie wygioł i robi robote! usterka mała mozna by ja na miejscu zrobic! Mi kiedys tak też sie staneło na miescie ze wygieło mi laske popychacza i auto ledwo co sie toczyło stukało wogole nie miało mocy by jechac
-
K*wa..... czemu takie rzeczy nie dzieją się bliżej mnie ?
Jaja sobie robicie czy co ?
Nikt nie może zapakować dupy w troki i podjechać ? korona wam z głowy nie spadnie....
No ale.. Krakowiaki... nie na darmo się mówi "krakowskim targiem"....
Będą dywagować 3 miesiące....
zamiast pojechać...
Ludzie KOBIETA W POTRZEBIE ?
Brakuje wam Jaj ?
-
mi się nie chce. :P
-
Spokojnie - nie oczekuję, że ktoś z forumowiczów podjedzie - oczekiwałam informacji na temat mechanika z dojazdem :). Ale dzisiaj podjedzie do mnie jeden Pan, który zaoferował się po moim poście na innym forum. Także zobaczymy jak to dzisiaj wyjdzie - bo mam nadzieję, że wszystko się uda. Potem do rozwiązania pozostanie tylko kwestia tego łomotania w silniku.
-
fsomoto.xip.pl <- tam jest duzo chłopaków z krakowa
-
Po ten numer zadzwoń :
796-534-135 - Jurek
Powiesz że sebastian dał ci numer. i że "dogadamy się" on będzie wiedział o co chodzi.
-
Stingerek jak zwykle mocny w słowach. I na słowach się kończy, jak ze wszystkim innym o czym pierdzielisz. Tak więc skończ nabijać sobie posty tymi bredniami...
-
Sorry za OT, ale Rafał o co Ci chodzi ?? Stingerek podał numer do gościa z forum który mieszka w Krakowie i jest ogarnięty w temacie poldka pewnie lepiej dużo niż Ty. Także nie wiem z czym masz problem
-
:) Polonez już jest w najlepszych rękach w jakie mógł trafić, do Pana, który również jest pasjonatem tych autek a poza tym zna się na rzeczy. Napiszę krótko, co już wiadomo - Polonez został odholowany bo niestety nie udało się go odpalić. Pan, który go naprawia po pewnych perypetiach jednak go odpalił i teraz będzie stawiał dalszą diagnozę dotyczącą tych stuków i braku mocy u mojego ukochanego Poldzia.
Bardzo dziękuję Stingerek za ten numer jednak już Poldon trafił w dobre miejsce :).
Jeśli kogoś to jeszcze będzie interesować to napiszę co i jak - czyli dalsze losy :).
-
Fajnie , ze ktos obeznany z tematem tym sie zajał , napisz na forum co to za uszkodzenia i sposob diagnozy i naprawy , sadze ze duzo ludzi sledzi ten temat i wiele mozna sie nauczyc jak postepowac przy naprawie.
-
markus dokładnie. Napisz jak się to skończyło :-) Gdybym już skończył Technikum Mechaniczne to bym się nie zastanawiał i wpadał od razu bo do Krk mam 12 kilosów, ale dopiero I klasa...
-
PUTIN FSO ... jest tak jak ta Pani napisała wczesniej , czyli jeszcze sie nie skonczylo , jak naprawi obiecala napisac na forum o wszystkim .
-
Spoko :-)
-
No to sprawa ma się następująco...
Diagnoza: poszła uszczelka pod głowicą między 1 a 2 cylindrem. Polonezik będzie od 3 stycznia naprawiany i jak już zostanie naprawiony to oczywiście napiszę co i jak dokładniej. W każdym razie: będzie żył ;)
Ktoś tutaj już pisał o tej uszczelce - gratulacje za trafienie :).
Pozdrawiam serdecznie.
-
To chyba byłem ja, standardowa usterka w tych pojazdach, obajwy były niemal jednoznaczne.
-
coś ostatnio sezon na upg.
-
Teraz tak... dzisiaj całkiem niedawno odebrałam mojego Poloneza w stanie naprawionym :).
Ogólnie rzecz ujmując tak jak już pisałam, była to niestety uszczelka pod głowicą, a dokładniej (Pan mi dzisiaj nawet ją pokazywał) pomiędzy 1 a 2 cylindrem ta uszczelka miała bardzo pokaźną przerwę.
Teraz sposób naprawy to też napiszę (może niezbyt dokładnie ale wybaczcie - jeszcze naprawdę mało się znam na mechanice pojazdowej): oczywiście została wymieniona uszczelka, nie obyło się też bez planowania głowicy, komplet uszczelek pod inne elementy (pod jakiś kolektor i coś jeszcze), wymiana płynów i filtrów i ustawienie [tutaj nie pamiętam czego ale wiem, że coś takiego było].
W każdym razie jestem niesamowicie zadowolona, szczególnie, że moje wielgachne brzuszysko zmieściło się za kierownicą i mogę jeździć ;)
Dziękuję wszystkim za informacje, wsparcie i w ogóle jakoś tak miło tutaj u Was :)
Pozdrawiam i życzę jak najmniej usterek w Waszych samochodach! :)
-
http://www.youtube.com/watch?v=AfbOaT9rrRs - ten dzwiek?
U mnie to grało inaczej i mechanik powiedział, że to panewki.