Ja mam tak
Zamontowane na takiej oryginalnej obejmie, którą stosowano dla zaworów montowanych pod zderzakami. Po prostu trochę inaczej wygiąłem i wywierciłem od góry dwa otwory we wnęce wlewu, a przewód miedziany przechodzi przez fabryczny otwór, który się tam znajduje. Rozpiłowałem go nieco i uszczelniłem przelotką gumową, żeby zapobiec ewentualnym próbom przetarcia się o blachę. Nie chciało mi się zdierać wykładziny i robić zdjęcia od wewnątrz, ale tam mam znów inny patent, bo przewód mam jakby rozdzielny na dwie części i połączony złączką obustronnie gwintowaną, bo w razie konieczności rozkręcenia tego wszystkiego, jest dużo łatwiej, bo wystarczy rozkręcić na złączce, nie ruszając nakrętki przy samym wlewie, bo ona wypadła praktycznie w samym otworze wnęki wlewu i trzeba wtedy najpierw odkręcać cały wlew i dopiero odkręcać przewód, a tak, to rozkręca się na złączce, odkręca wlew i całość wychodzi do wierzchu. Rozpiłowanie otworu w blasze, służyło właśnie temu, żeby zmieściły się w nim nakrętki przewodu. Jeśli ktoś będzie wyrażał taką wole, to zrobię wam fotki, jak to mam dalej zrobione i którędy wypuściłem przewód z nadwozia pod zbiornik paliwa, bo butlę mam w kole. Na dole błotnika tylnego jest też fajny fabryczny otwór. Przewód idący od zbiornika do silnika, tez ma w dwóch częściach, wygięty idealnie według krzywizny przewodów paliwowych, więc ciężko by go było wymontować, a tak, to rozkręcamy na złączce i wychodzi ładnie.