Potwierdzam, kanapowce są wygodniejsze w mieście, niestety nie miałem jeszcze okazji sprawdzić w dłuższej trasie, ale na taboretach, po których wszyscy tu jadą, nie było po prawdzie aż tak źle i 500km szło zrobić bez większego bólu dupy, w dosłownym znaczeniu. Ja tak naprawdę po przesiadce nie odczuwam większych różnic w jeździe wąskim i szerokim Polonezem, ale może brak mi na tę chwilę bezpośredniego porównania.
Co do tematu, w końcu wymieniłem płyn chłodniczy i dolny wąż, bo tego wymagał. Mokra robota, której nie lubię, o dziwo nie było dużo syfu w układzie. Miałem problem z rozruchem po dłuższym postoju - prawdopodobnie zawory w pompie paliwa - przyszła nowa pompa to jak na złość zaczął odpalać, ale pewnie krótkotrwała poprawa i niebawem sytuacja się powtórzy, wtedy wymienię.