W moim Borewiczu 1,5 na ga?niku miałem rok temu co? podobnego, na zimno odpalił, ale potem pod sklepem motoryzacyjnym już nie. Okazało się że była pęknięta kopułka rozdzielacza, ale przewody też były już liche, więc wszystko wymieniłem i od razu odpalił, potem tylko pod domem ?wieczki zmieniłem na nowe. A innym razem, jak ?nieg mocno zacinał zim?, to silnik stracił kopa i na 1 gar nie palił - u już wtedy była ta je..na kopułka pęknięta...
Pozdrowionka...
P.S. Dzisiaj wilgotno jak cholera, pada od prawie tygodnia, ale pali bez wciskania gazu nawet, ale przewody zmieniam na wszelki wypadek co 6-8 mieciecy, ?wiece też:D:D