Nie, no, panowie, bez jaj. Komplet badziewnych dokładek, bez jakich każde auto może normalnie funkcjonować, nie będzie nigdy kosztować, jakby był ze złota. A to z prostej przyczyny - jest z plastiku i bez jakichś kruczków technicznych i wielomateriałowych komplikacji. Jeżeli kupno gotowego elementu będzie kwestią jakichś chorych pieniędzy, to każdy zainteresowany będzie wolał zakombinować, choćby z wykonaniem podróby, o ile będzie to dużo bardziej opłacalne. A mitomani, którzy będą próbowali to i owo sprzedać w cenie znanego dzieła sztuki, zawsze się trafią.