I czy to jest mądre, dwa razy płacić 50zł skoro zamiast tego raz można było kupić coś za 10zł?
Przepisy jakie są takie są... trzeba sie do nich stosowac, jak się coś nie podoba mamy demokrację, inicjatywa obywatelska. Stwórz projekt ustawy zbierz pod nim 100 tysiecy podpisów, i za miesiac bedzie głosowane w sejmie.
Proste jak budowa cepa.
To swoją drogą dziwne jest że potrzebuję 100 tysięcy podpisów zwykłych obywateli- profesorów, meneli, przedstawicieli handlowych i księgowych żeby wnieść do sejmu projekt ustawy nad którą będzie obradował poseł bez matury, wybrany drogą namaszczenia przez partię i zgarnięcia głosów zdobytych przez daną listę, który skompromitował się już w trzech poprzednich okręgach wyborczych. :lol:
Teraz w temacie: Przedwczoraj wracając z myjni przechodziłem zupełnie spokojnie, 40km/h zasłonięty, ostry zakręt. Kiedy byłem w połowie zobaczyłem dwóch rowerzystów wyprzedzanych przez idące prosto na mnie nowe Mondeo. Prowadził facet w średnim wieku i miał chyba troje pasażerów (możemy się domyślać kim byli). No to ja uciekam błyskawicznie na prawo czego bym nie był w stanie zrobić gdybym prowadził techniką mydełka Fa i uniknąłem zderzenia. Szczęśliwie krawężnika nie było poza jednym kawałkiem który (przypadkowo) wziąłem między koła i oszacowałem że musiał mi on przejść jakiś centymetr od miski olejowej.
Rok czy dwa lata temu widziałem w Nowym Civicu kobietę lat ok. 30 która gadała... nie WRZESZCZAŁA przez telefon i zatrzymała się na czerwonym świetle ale bardzo się jej śpieszyło więc ominęła stojącego przed nią gościa (robiąc to dała gazu w chwili puszczenia kierownicy i by w niego walnęła ale rzuciła telefon) i przejechała na czerwonym. Potem widziałem jak Civic pruje ile fabryka dała i wyglądało to jakby samochód był sterowany komputerowo :lol: bo debilka zaczęła szukać telefonu na podłodze. :?
Rok temu spotkałem Citroena C3 którego kierowca uważał że przy 70km/h 5 bieg jest idealny do wyprzedzania kolumny TIRów!!! a także faceta który wyprzedzał w sytuacji kiedy wcześniej manewr ten rozpoczął samochód z naprzeciwka.
Jeżeli chodzi o policję wlepili mi w styczniu mandat za przechodzenie poza przejściem dla pieszych, dokładnie chwilę po tym jak omal nie zostałem zabity przez spadające z budynku sople wielkości mnie samego. A widziałem ich wcześniej. Goście kręcili się koło oblodzonych budynków. Zamiast jednak wezwać kogoś kto by to oczyścił i ukarać administratora to czaili się przy drodze na pieszych.
Propo wypadków w sobotę nad ranem. Dowiedziałem się niedawno że normalną praktyką jest jazda w piątek na imprezę do klubu i powrót autem 5 osobowym w 7 osób (2 w bagażniku żeby policja nie widziała). Mój kolega był tak odwożony i kierowca jechał 180. Sam był niewiele lepszy bo tydzień później wziął kasę i sam woził 6 osób o trzeciej nad ranem po nieprzespanej nocy.
No i umiejętności. Wiele nie potrafię ale kiedy na forum Fiata czyli samochodu którym jeżdżą normalni ludzie, przy podobnej dyskusji pisałem co mi się w krótkiej karierze przydarzyło i jak sobie z tym poradziłem to była hasła w stylu: "to ty bardzo dobrym kierowcą jesteś" albo "nie wiem jak ty ale my nie jesteśmy rajdowcami".