Sonda jest czteroprzewodowa ale od nowszego rovera. Jest inna bo ma sensor od czoła a nie z boku i właśnie nie ma masy odniesienia (moze jest uszkodzona tego nie wiem).
Kable, kopułkę i cewkę podmieniałem ale to nic nie zmieniło.
Cała wiązka i standardowe czujniki silnika są z 1,4. Przy kompie 2,0 dołożyłem jeszcze czujnik spalanai stukowego z 2,0 oraz czujnik temperatury paliwa (tu akurat podpiąłem zwykły czujnik temperatury na kabelkach gdzieś obok listwy). Wg dokumentacji instalacja elektryczna jest kompatybilna kabel w kabel. Powiem więcej poldkowemu 1,4 jest blizej do 2,0 seriiT16 niż roverowemu. Świadczy o tym cały zespół przepustnicy zapożyczony z 2,0 łącznie ze sterowaniem wolnymi obrotami. KOlo zamachowe ma takie same znaki w FSO i serii T. Oczywiście sprawa tyczy się modeli silnika T16 z przez 96r. Podobnie jak polonez sterwniki starszych silników 2,0 nie mają immo.
Mam świadomość że dziura w kolektorze nie wpływa pozytywnie ale aby ją załatać muszę rozebrać i rozciąć cały kolektor. Niestety przedmuch jest w takim miejscu że nie ma dojścia z zewnątrz migomatem... Jak będzie czas to się tym zajmę. Przy okazji podmienię sondę na oryginalną...
A i zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość co do wolnych obrotów. Przez pierwsze kilka minut silnik pracuje normalnie jakby wszystko było OK. Na ciepłym silniku nawet wskazanie sondy lambda jest prawidłowe. Jak komp stwierdza że sonda jest wystarczająco ciepła i zaczyna się nią sugerować to zaczynają się cuda. Niestety nie udało mi się zmienić sondy na wsadzonym kolektorze więc będzie musiała poczekać do spawania...
Oby do czerniewic zdążyć :evil: