Ja kiedyś z ciekawości zalałem taki olej do Lublina. 1:2 z ON.
Żeby się opłacało to wlałem olej z biedronki, ale czuć było, że auto gorzej idzie. Może gdyby się jeździło na pusto, to byłoby inaczej. Może na Kujawskim, czy innym lepszym oleju nie byłoby różnicy, ale litr kosztuje tyle samo co litr ON więc cała ta impreza nie bardzo się opłaca.
Szukałem o tym po necie i jeśli chodzi o proste i niedrogie rozwiązania znalazłem gościa, który "nawinął" rurkę miedzianą przez kolektor wydechowy, żeby się ten olej nagrzewał ( wpiął ją w przewód paliwowy ). Nie wiem czy w Polonezie da się tak wogóle zrobić ( czy jest miejsce ).
A co do ścigania to tak samo jak z opałowym. Na WGRO ( i innych miejscach, gdzie się zjeżdża dużo busów ) już nieraz widziałem akcje ze sprawdzaniem, co jest w baku zalane.