Nie ma sensu zakładać nowego wątku, więc pobawię się w archeologa.
Sprawa dotyczy nie poloneza, lecz lublina, ale myślę, że to ma marginalne znaczenie.
Lublin nie przeszedł mi badania technicznego z powodu tego, iż słabo hamuje na lewy tył, zarówno roboczym, jak i awaryjnym. Co się okazało po zdjęciu bębna - wewnątrz wszystko jest tłuściutkie, a ów tłuszcz ma zapach oleju przekładniowego. Czyli diagnoza krótka: z mostu przecieka; a skoro tak, to pewnie moście jest już za mało oleju. Odkręciłem korek wlewowy w moście - i tu najlepsze - od razu polał się olej. Zdaje się, że nie powinien być powyżej tego poziomu i zbyt wysoki poziom może mieć związek ze wspomnianym przeciekiem, ale ja tam amator jestem i pomyślałem, że fachowców najpierw zapytam.
Dodam, że auto ma 57 tys. km przebiegu i olej ten nie był nigdy wymieniany.