podróże moich FSO zaczynaja sie z kolei w Ełku i tak DFem nie wypuszczalismy sie za daleko bo nie bylo okazji - z tego co pamietam to najdalej do rodziny w Łodzi ,czyli niecale 400km od domu ,
Borewiczem rodzice byli na Węgrzech ,ale JA w tej wycieczce nie uczestniczylem (zostawili mnie z babką
) ,ale bylem w Mińsku (jeszcze ZSRR) ,
"Srebrnym" kiedys stuknalem 1000km w 16h ,gdy jechalismy ogladac kilka Lancii za Wrocław (startowalem z wawy i tam wracalem) ,
a "Zielony" pojechal z bratem do Amsterdamu ,a na drugi rok do Oslo - wcale nie wygladal lepiej niz na Czerniewicach, tylko luzy w przednim zawiasie mial sporo mniejsze