poza tym nieznajomość prawa nie chroni przed odpowiedzialnością.
tylko jeszcze kwestia tej odpowiedzialnosci za idiotyczne prawo,
o ile, zeby jedzic samochodem po drogach publicznych trzeba miec Prawo Jazdy, o tyle zeby lazic po lesie i zbierac grzyby nie trzeba miec Prawa Zbieracza ,ergo nie zdajesz egzaminu, a wiec i nie poznajesz przepisow ukrytych w otchłani jakiegoś prawa,
jak mozna karac kogos za wkroczenie na teren prywatny, skoro nie jest on odpowiednio oznaczony ?
inna odpowiedzialnosc jest za dzialania przypadkowe i inna za dzialania z premedytacja,
jezeli przy leśnych ludach jestesmy, to twoj przyklad dotyczy spraw nieistotnych, za to w Polsce jakis gowniarz (21lat) majac sie za mysliwego zastrzelil przypadkowego czlowieka jadacego rowerem po normalnej drodze kilkaset metrow od lasu i nie poniosl zadnej odpowiedzialnosci,
bylo kluczenie,ze to rykoszet od sarny i inne bzdury, a okazalo sie,ze taki rykoszet praktycznie jest bez szans i prawdopodobnie celowal sobie w rowerzyste dla rozrywki,
rykoszet, czy nie, to nie ma znaczenia dla podstawy - wg prawa za nieumyslne spowodowanie smierci sa kraty na 12lat i to jest podstawa do rozwazan,czy powinien dostac wiecej czy nie ,czyli czy byl rykoszet (przypadek) ,czy jakies dzialanie celowe,
a tymczasem nic sie nie stalo, dziki zachod, ktos strzela, ktos ginie - dzieje jak codzien, zdarzenie z cyklu, prokuratora przy tym nie bylo
No pewnie, bo pojęcia nie ewolujom, raz ustalone i basta
Współczesny socjalizm dąrzy właśnie do pełnego uregulowania prawnego każdego aspektu życia społeczeństwa.
na pewno nie
ewolujom pojecia moga ewoluować jezeli jest taka potrzeba, tylko trudno wykazac potrzebe ewolucji nazw rzeczy nie bedacych w użytku - a w tej czesci swiata nie ma od dziesiatkow lat kraju w ktorym ustrojem bylby socjalizm,
druga sprawa,skoro juz sie powolujesz na takie bzdury jak ilosc przepisow i praw, to w PRLu bylo tego znacznie mniej, wiec nie w ta strone idziesz ;|
pojecia ewoluują z sensem, gdy sensu brak to nie mozna im przypisac ewolucji - jak bys widzial, gdy w ramach "ewolujumcji" wszystkie graty i pasztetowe wynalzki motoryzacji zaczeto nazywac polonezami,bo jakis ciec nie lubiacy poloneza tak sobie wymyslil, a inne limingi podchwycily temat,
czyli jezdzie jakis sztrucel w stylu sweter3, a czytacz slownika pojec nowopowstalych krzyczy : "jaki paskudny polonez !"
To się nazywa totalitaryzm, socjalizm nie musi przybierać takiej formy.
no wlasnie, ale gdy ktos pojec uczy sie z napisow na etykietach coca-coli, to moze nie odrozniac
Że co?!
przerzucilem to przez podwojne szyfrowanie i wyszlo mi, ze prawdopodobnie chodzi o ukraincow,
tylko nadal nie ma to powiazania z socjalizmem, bo oni od ponad dwudziestu lat zyja w dzikim kapitalizmie z akcentem na dzikim
Po wyborach o tym zapomną bo przyjdzie nowe i tak wkoło. tak było z przeglądami i tak będzie z cofaniem.
ale mowa byla o tym,ze to juz zaklepane, czyli przeglosowane