FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: lopcio w Sierpień 03, 2007, 22:07:17 pm
-
witam
Jestem w trakcie kapitalki zawieszenia. W borku sworznie są wciskane co chyba wszyscy wiemy:) Kupiłem nowe dolne wahacze + wkręcane sworznie i po problemie.
Natomiast góra to inna bajka, nie chce wymieniać całego wahacza bo koszt nówek jest ogromny a podaż znikoma. Poza tym zabawa ze ściąganiem sprężyny może się skończyć urazem twarzoczaszki :) Kilku mechaników radziło mi wybić wciskany sworzeń, wywiercić dziurki w wahaczu i po prostu przykręcić nowy. Podobno średnice wewnętrzne są takie same.
Czy ktoś kiedyś zrobił coś takiego??
-
Tak jak radza , można troche podgrzać palnikiem wachacz żeby lżej szło wybić
-
Odświeżam temat bo mam podobny problem. Sworznie wprasowane (a raczej przeguby kuliste :P) a nadają się tylko do wymiany. Najlepiej zmienić wahacze ale brak zakładu, który chce się tego podjąć za normalną cenę (200zł za zmianę jednego wahacza + części ).
I teraz pytanie czy jak się wytnie ten wprasowany sworzeń i zostanie dziurka to czy nowy będzie tam idealnie pasować? Wystarczy naprawdę tylko wywiercić dziurki na 3 śrubki i dokręcić? Czy jest może jakiś haczyk? :)
-
Odkupię, bo mam podobną zagwostkę.
Mam jeszcze fabryczne wahacze górne, sworzeń wciskany, miałem w rękach sworzeń wciskany i przykręcany i średnica sworznia (elementu wchodzącego w wahacz) przykręcanego jest mniejsza od wciskanego... Czy wystarczy "wycentrować" sworzeń w wahaczu i przykręcić ?
-
Tzn chcesz zrobić otwory w wahaczu?
-
No tak, to jest jedyne wyjście, otwory pod śruby trzymające sworzeń.
-
Na logikę to chyba nie ma przeciwwskazań, aczkolwiek jeszcze nigdy nie słyszałem żeby ktoś to tak naprawiał.
-
Na razie pogoda nie pozwala,
Niestety nie mam prasy, a nie będę wiózł wahacza autobusem z wioski do miasta żeby mi wcisnęli na prasie.
Zrobię jak pogoda pozwoli.
-
a JA rozne juz roczniki widzialem i jakos nie przypominam sobie,zeby wciskany przegub mial inna srednice i nie byl wcisniety w blachę , ktora nie bylaby przynitowana do wahacza ,
a mialem DFa 84' kiedys,
jak wyglada ten inny wahacz ? moze jakas fotke by ktos zamiscil
-
Tak wygląda dolny wahacz od dołu:
(http://images8.fotosik.pl/2485/ff6f0bb53f4188e7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ff6f0bb53f4188e7)
Miałem DF'a '81 i tam owszem sworznie były nitowane, ale konstrukcja była identyczna jak w nowszym Polonezie.
-
no wiec wlasnie,do ktorego roku montowano takie wahacze ? seryjnie raczej nie mialy prawa znalezc sie w Polonezie,
lipa bedzie z przystosowaniem ich do montażu końcówek przez ten pierscien pogrubiajacy styk,
radze zaopatrzyć sie w normalne wahacze ,nawet ze szrotu i w nich wymienic koncowki i tulejki
-
jeśli wahacz jest w dobrym stanie to zawsze te sworznie można naprawić :D fakt faktem jest z tym troche zabawy :D ale da się je zregenerować bez wymiany ;) ja w swoim mr89 mam takie wahacze jak ten ze zdjęcia między innymi :) i rozbierałem sworznie i regenerowałem :) jak luzu dostały, a tak to jeszcze nigdy nie były robione od 91roku :D dopiero w tym roku :) i tylko jeden luzu dostał, robiłem to z ojcem oczywiście bo on jest mechanikiem i zajmuje się takimi rzeczami w pracy
-
no wiec wlasnie,do ktorego roku montowano takie wahacze ? seryjnie raczej nie mialy prawa znalezc sie w Polonezie,
lipa bedzie z przystosowaniem ich do montażu końcówek przez ten pierscien pogrubiajacy styk,
radze zaopatrzyć sie w normalne wahacze ,nawet ze szrotu i w nich wymienic koncowki i tulejki
Seryjnie właśnie takie były przez lata montowane. Z tego co pamiętam to dopiero w Caro zmienili na wahacze takie jak w 125p czyli z nitowanymi fabrycznie końcówkami. Za to te wciskane były wielokrotnie trwalsze. Sworznie w nich były niemal niezniszczalne.
-
no przyznam szczerze że sam się zdziwiłem że tylko jeden sworzeń lekkiego luzu dopiero złapał
-
ZNowu odkopię, bo poprzednim razem wyszło że za luz odpowiadało łożysko, po dociągnięciu luzu brak.
Problem jest teraz po drugiej stronie, tzn. jest lekko wyczuwalny luz na górnym sworzniu i oczywiście wahacze fabryczne i sworznie wciskane, nie nitowane ani przykręcane.
A teraz pytanko: luka92, jak żeś regenerował te sworznie???
-
Powiem tak u mnie okazało się że sworznie były wymieniane kiedyś i wymieniono je na takie regenerowalne, w tym roku jak wymieniałem wahacze się o tym dowiedziałem ... różniły się moje od tych oryginalnych że od tyłu miały wkręcane te miszeczki ... i były ze smarowniczkami ... teraz mam takie drążki kierownicze u siebie na poldku, a wahacze zmieniłem na zwykłe z wkręcanymi sworzniami ... więc niestety. Jeśli chcesz żeby bez wymiany sworznie posłużyły jakiś czas to jest sposób (trochę druciarski :D bo to sposób mojego ojca raz go stosowałem tylko bo aż mnie on bolał :D) mianowicie można wgieść to miseczke młotkiem czy czymś innym swojrzeń dostaje sztywności, nie na długo ale zawsze na jakiś czas pomoże. A co do wciskanych sworzni to nie wiadomo jakiej jakości są te dzisiejsze wciskane a zabawy z nimi przy wymianie co nie miara ... :D u mnie były dodatkowo wspawane, więc zdecydowałem się na wkręcane, może krócej wytrzymują czy coś ale łatwiej wymienić...
-
Rozumiem z tego że są zamienne (poza wierceniem dziurek na śruby), otwór w wahaczu jest taki sam?
No i kwestia druga, jak najprościej pozbyć się wciskanego? Cięcie diaksem od góry?
-
zależy kto czym dysponuje ;), ja radziłem sobie diaksem na górnym :) a dolne ściągałem bo wymieniałem tuleje więc prasą :), chociaż można je pogiąć ;), co do otworu to trzeba przymierzyć i wycentrować sworzeń i zaznaczać gdzie otwory, wtedy można wiercić :)
-
Czyli otwory w wahaczach z wciskanym są inne niż z tymi na przykręcane?
-
odkopie temat , mam ten sam problem w wąskim Caro, wahacze górne mają sworznie wciskane, wiadomo lepiej jest kupić drugi używany wahacz i złożyć na nowych tulejkach i sworzniu. Teraz pytanie czy wahacze od szerokiego Caro różnią się czymś od tych co były montowane w wąskim Caro??
-
Z tego co ja zaobserwowałem to nie ma różnic. :)
-
Takie same.
-
Takie same.
czyli bez obaw moge w tym swoim drugi wynalazku (wąskim caro) zakładać od szerokiego. Dzięki za odpowiedź.
-
Tak można, w szerokim inna jest tylko ta "miska" i miejsce przykręcenia, ale wahacze są identyczne. Ja mam u siebie komplet (góra, dół) z Dużego Fiata i też pasuje bez problemu :)
-
wahacze zawsze były tych samych wymiarów czy do szerokiego czy do wąskiego zawieszenia. A co do zmiany to jak go wyjmiesz to zmiana sworznia to formalność. Na aucie górny sworzeń zmienić jest ciężko.
-
Wahacze niczym się nie różnią. Inne jest tylko mocowanie w budzie (swoją drogą szeroki zawias można przerobić na wąski bez cięcia i spawania czegokolwiek bo zostawili też stare otwory na śrubę wahacza). Swoją drogą ja dostałem ostatnio od mechanika górne wahacze z łódkami do wąskiego zawieszenia i miały sworznie przykręcane od czego to zależało jakie były stosowane? Chyba, że były od trucka a tam wiadomo zawias był wąski jeszcze dłuuuugo.
-
witam mam szerokiego caro. Dolny sworzen mam przykrecany wiec poprostu wkrecilem nowy i nie bylo problemu, natomiast gorny mam jakby zanitowany... jak go wymienić? Scinac flexem nity, wybić młotkiem?
-
Ciąć nity.
-
natomiast gorny mam jakby zanitowany.
Znaczy się nikt go jeszcze nie wymieniał.
Osobiście polecam naciąć nity lekko szlifierką pod kątem po czym wsadzić w nacięcie przecinak i walić młotem, zminimalizuje to ryzyko nacięcia wahacza, albo czegoś innego w okolicy.
-
natomiast gorny mam jakby zanitowany.
Znaczy się nikt go jeszcze nie wymieniał.
Osobiście polecam naciąć nity lekko szlifierką pod kątem po czym wsadzić w nacięcie przecinak i walić młotem, zminimalizuje to ryzyko nacięcia wahacza, albo czegoś innego w okolicy.
Nit można nawiercić cieńszym wiertłem (aby nie wiercić wahacza, zrobić po prostu dziurkę w nicie). Łatwiej go wtedy wybić.
-
Nit można nawiercić cieńszym wiertłem (aby nie wiercić wahacza, zrobić po prostu dziurkę w nicie). Łatwiej go wtedy wybić.
naprawde chcesz to wiercic? ja bym wolal tak jak koledzy , flexem i przecinakiem :)
-
Nit można nawiercić cieńszym wiertłem (aby nie wiercić wahacza, zrobić po prostu dziurkę w nicie). Łatwiej go wtedy wybić.
Normalnie przecina się flexem i 1 mm tarczą . Jak się delikatnie zarysuje wahacz to przecież się nic nie stanie.