Powinni chyba w ramach rzetelności zaznaczyć że pomiaru spalania dokonano głównie w korkach.
Czyli wiarygodny wynik który interesuje przeciętnego kierowcę często poruszającego się w korkach. Co komu po testach przeprowadzanych w laboratoryjnych warunkach lub w "konkursach jazdy o kropelce"?
W zasadzie masz rację, tylko że samochodu nie buduje się do stania w korkach. Rozsądny kierowca nie jedzie samochodem tam gdzie spodziewa się korków, chyba że musi dostarczyć towar o tej godzinie bo nie ma innego wyjścia, ale jakby tylko tacy jeździli to by tych korków zapewne nie było. A do stania w korkach to by bardziej adekwatne było zużycie paliwa na godziny.
Tak samo jest z reklamą Ducato, ze spalaniem coś ok. 6,5l. Wynik taki jest do osiągnięcia, ale kto kupuje dostawczaka po to, aby jeździć nim "na pusto"?
Ja nie mówię o testach laboratoryjnych, tylko o tym że jak nie jeżdżę w korkach to samochód w którym producent przewidział spalanie 7.2 litra w cyklu miejskim, pali mi 6 litrów, a 6,5 jeżeli zdarzy mi się lekko przykorkować, i nie jest to jazda "emeryt mode", tylko wystarczająco dynamiczna, natomiast istotnie, technicznie wyczulona i przewidująca. Prawda jest taka że spalanie w 70% zależy od kierowcy, a tylko 30% to samochód. Jeden spali tym samym autem 7 litrów, drugi 180% tego, a trzeci spali 6 bo w ogóle nie pojedzie tam gdzie jest duże natężenie ruchu, tylko wsiądzie w tramwaj albo znajdzie drogę której mało kto używa.
Narzeka się że wyniki są wyżyłowane, ale dla przykładu: FSO podawało że auto z zaworem ZHS pali 2 litry w cyklu miejskim niż bez tego wynalazku. Teraz każde auto ma odcięcie wtrysku. Jeżeli producent podaje że auto pali 7 litrów w mieście ,a komuś pali 9 to chyba śmiało można zrzucić sporą część tej nadwyżki na samo wciskanie sprzęgła i brak funkcji przewidywania w mózgu kierowcy.