Ja w swoim mam wrzuconą skrzynię TS5-21 z Tczewa, pochodzącą z lublina, bo mam zwykłe 4C90, więc wszystko pasuje po wymianie koła zamachowego i kompletnego sprzęgła. Wał musiałem skrócić 10cm i przetoczyć flanszę na wyjściu skrzyni pod żukowski wał, no i nowe otwory , bo w lublinie jest 6, a w żuku 4. Nadbieg, w połączeniu z inną średnicą opon, daje wymierne korzyści, bo w tej dyszce się mieści, przy nie tak znów wolnej jeździe. Nie mam pojęcia, jaką dokładnie prędkość rozwijam, bo opony w lublinach na moście 9/43, jaki ja mam, mają rozmiar 205/75R16C, a w żuku standardowe 6.5016C, więc nieco wyższe raczej. Mam licznik z lublina, 1000:1, zamiast żukowskiego 625:1 i widzę po naliczaniu przebiegu, że trochę brakuje na 1 km przejechanej drogi. Trzeba by założyć fabryczne koła z lublina, to pewnie by się zgrało. Trza by przez GPS mierzyć. Najczęściej jeżdżę licznikowe 80 km/h, ale ile tam dokładnie mam, to nie wiadomo, ale droga szybko ubywa. Obrotomierz mam z lublina, również, podłączony pod alternator, ale też cholera wie, na ile on prawdę pokazuje. Na piątym biegu przy tych niby 80-ciu, mam 3000 obr/min +/- Jakaś różnica na tym nadbiegu jest, bo na czwórce przy tej prędkości, obroty idą wyżej. Założyłem to dla oszczędności paliwa, ale i ciszej ta skrzynia pracuje, od standardowej czwórki. A na tym 102 konnym silniku, to żuczek mógłby ładnie paliwa oszczędzić, bo przy takiej mocy i momencie, to myślę, że elastyczność była by na plus i nie trzeba by tyle wajchować biegami. W końcu, to 30 KM więcej i turbina.