Nie dziś, ale w środę, przeskoczył mi pasek rozrządu o 8 ząbków (dolne kolo względem dużych)... skutkiem czego było to, że rozrusznik kręcił silnikiem który przez 2 dni sam stracił kompresje... Po zdjęciu obudowy wszystko było jasne, chodź pierwsze podejrzenie padło na wyrobione małe koło rozrządu. Pomogło ustawienie na znakach i zapalił od kopyta.
Dziś założyłem kierownice powietrza do chłodnicy, odrazu obalam mity, że trzeba do tej operacji demontować zderzak. Przy okazji zlokalizowałem zimny lut na silniczku krokowy co owocowało falowanie, nie trzymaniem obrotów itd.