W naszym wygłuszenie owszem było. Było też w Passacie. W nim to wręcz były dwa takie monolity z wygłuszenia obejmujące tunel centralny i obydwa boki podłogi aż do progów. Przedni wygłuszał też ścianę grodziową do połowy wysokości, a tylny właził pod tylne siedzenie. Bardzo to niewygodne, bo żeby się pod nie dostać trzeba było wywalić fotele, konsolę, listwy progowe, wyjąć kompletny dywan, ręczny odkręcić itd... A pod tymi wygłuszeniami podłoga jeszcze była wylepiona matami bitumicznymi ale nie cała, tylko na większych płaskich kawałkach.
Kolega tego Merca kupił w salonie?