FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: Trojan w Maj 19, 2013, 23:14:46 pm
-
Hej, kończę właśnie przekładkę na Lucasy i mam problem z tym czujnikiem. Podłączyłem na sucho i na nowym klocku pali się kontrolka-podłączyłem jeden kabelek od czujnika do masy, drugi do kontrolki (rozumiem że to powinno działać tak że jak tarcza dojdzie do tych kabelków to zwierają się do masy i dopiero powinna się palić). Jest jakiś inny sposób podłączenia czy po prostu ma tak być ?
-
Pali się, gdy zostanie przerwany obwód.
-
to jest chyba tak, że w klocku sa zatopione kabelki i w momencie keidy klocek się na tyle zetrze że przerywa obwód to kontrolka się zapala.
-
to jest chyba tak, że w klocku sa zatopione kabelki i w momencie keidy klocek się na tyle zetrze że przerywa obwód to kontrolka się zapala.
Czyli rozumiem te kabelki po prostu odpadają ? To co w takim razie jest odpowiedzialne za tą kontrolkę żeby świeciła się w taki sposób ? Jest jakiś układ w zegarach czy mikroklocku (bo zegary mam od gaźnikowca i dałem za kontrolkę ssania).
-
To co w takim razie jest odpowiedzialne za tą kontrolkę żeby świeciła się w taki sposób ?
aaa tego to juz nie wiem- musi się ktoś wypowiedzieć co z elektryki mocniejszy jest. Ale myślę że działa to na tej samej zasadzie co kontrolka spalonej żarówki... której też nie ma w zegarach od gaźnikowca:P
-
Jak to przerywa? W klocku zatopiony jest kabelek, który w momencie wytarcia klocka zwiera go do masy - czyli do stalowej tarczy i świeci się kontrolka. Kontrolkę łączysz do plusa z aku a zamiast minusa - czujnik w klocku
-
Jak to przerywa? W klocku zatopiony jest kabelek, który w momencie wytarcia klocka zwiera go do masy - czyli do stalowej tarczy i świeci się kontrolka. Kontrolkę łączysz do plusa z aku a zamiast minusa - czujnik w klocku
Czytałeś co napisałem ? Podłączyłem w ten sposób i pali się cały czas, ponad to sprawdziłem i cały klocek przewodzi prąd to jak może tarcza zwierać te kabelki jak one są już zwarte przez sam klocek.
-
Jak to przerywa? W klocku zatopiony jest kabelek, który w momencie wytarcia klocka zwiera go do masy - czyli do stalowej tarczy i świeci się kontrolka. Kontrolkę łączysz do plusa z aku a zamiast minusa - czujnik w klocku
Skoro mówisz prawdę to po co z klocków wychodzą dwa przewody? Przecież wystarczy by jeden.
W polonezie działa to na takiej zasadzie że po starciu klocka przerywa się obwód pomiędzy tymi dwoma kabelkami co skutkuje wywaleniem komunikatu.
-
No właśnie.W zegarach z tyłu zamontowana jest taka płytka,która jakby steruje zapaleniem się tej kontrolki w momencie przerwania obwodu.Wystarczy,że kostki przewodów nie będą miały styku i kontrolka będzie świecić.Albo np. gdy któryś przewód ulegnie przerwaniu,co często się dzieje.U mnie np. cały czas się to świeci,ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.Mam przerwany przewód,ale nawet jak było wszystko całe,to też się lubiła zaświecić,bo śniedziały styki w kostkach.Wiadomo,wilgoć itp.
-
Czyli to tylko kwestia zegarów ? Wydaje mi się jakby zatopili w klocki 2 druty w jakiejś cienkiej izolacji czy emalii i zastosowali sposób jak pisał kolega FSOmr88 to byłoby to o wiele mniej awaryjne no ale nic dzięki za podpowiedź, postaram się to porządnie zaizolować i zabezpieczyć przed wilgocią :)
-
W normalnych samochodach tak jest, nawet często jest czujnik obok wykładziny w postaci miedzianego bolca w izolacji.
bear2493 nawet tak jak piszesz, to zanim dojdzie do tego przewodu, to kontrolka powinna działac w taki sposób jak pisałem, nawet jak zalane są dwa kabelki to po starciu się klocka i tak w końcu dojdą do masy.
-
Ale to nie ma absolutnie żadnego problemu,żeby to przerobić i to w 10 minut.Nie pamiętam już,co jest podawane na kontrolkę,czy plus,czy masa.Jeśli masa,to nie ma problemu,trzeba tylko podłączyć kabelki bezpośrednio do kontrolki z pominięciem tego ustrojstwa,które tym steruje,a jeśli plus,to trzeba dać przekaźnik,który będzie sterowany masą z przetartych przewodów i będzie podawał plus na kontrolkę.
-
Ale to nie ma absolutnie żadnego problemu,żeby to przerobić i to w 10 minut.Nie pamiętam już,co jest podawane na kontrolkę,czy plus,czy masa.Jeśli masa,to nie ma problemu,trzeba tylko podłączyć kabelki bezpośrednio do kontrolki z pominięciem tego ustrojstwa
Tylko wtedy będzie na odwrót, cały czas będzie się palić a zgaśnie jak skończą się klocki :)
-
Nie nie nie,to będzie tak,że póki obwód będzie "zamknięty" to kontrolka będzie nieżywa,a w momencie przetarcia się izolacji w przewodach zatopionych w okładzinach nastąpi zwarcie do masy i zaświecenie się kontrolki.Wtedy przewody idące od klocków podłączamy bezpośrednio do kontrolki,znaczy omijamy ten patent w zegarach,który tym steruje.To nie jest potrzebne,bo przez to właśnie kontrolka zaświeca się w momencie przerwania obwodu,np. gdy urwie się kabelek,lub zaśniedzieją styki.
-
Ale tam nie ma żadnej izolacji, przewody są połączone z klockiem, sprawdzałem to miernikiem dotykając powierzchni klocka i kabli. Jakby dało się tak zrobić jak piszesz to fabryka nie bawiła by się w te ustrojstwa przy zegarach :)
-
Aha,więc to tak.Nie przyglądałem się temu szczególnie.Właśnie mnie zawsze dziwiło,po co takie podchody robili,skoro można prościej.Więc jedyny sposób jaki ja widzę,żeby to działało poprawnie,to przedłużyć przewody od strony klocków,przylutować porządnie i przenieść kostki pod maskę,żeby były osłonięte od błota i wody,a same przewody ładnie podwiązać,żeby nie było możliwości przerwania.Sam miałem tak u siebie robić,ale jako,że ostatnio polonez poszedł w konkretną odstawkę,bo zajmuję się innym samochodzikiem,to nic przy nim nie robię. ;-|
-
Teoretycznie można to olać, w bendixach czujnika nie było i nic się nie działo :) No ale taka sztuka dla sztuki jak już robie Lucasy to na wypasie :) Dzięki za pomoc, temat do wywalenia.
-
Jak to przerywa? W klocku zatopiony jest kabelek, który w momencie wytarcia klocka zwiera go do masy - czyli do stalowej tarczy i świeci się kontrolka. Kontrolkę łączysz do plusa z aku a zamiast minusa - czujnik w klocku
Absolutna nieprawda. Przy takiej kombinacji, nie byłyby potrzebne dwa kabelki do klocka. Z drugiej strony, słabe byłoby takie połączenie masowe z tarczą.
-
Poza tym, gdyby tak było, kontrolka świeciłaby tylko w momencie hamowania.
-
Wydaje mi się że podobna zasada działania będzie jak w Opel Vectra B, cytuje:
że przewód czujnika (2 druty) doprowadza kontrolne napięcie (bez podłączonego czujnika można sobie zmierzyć 12V z "podwieszonego" plusa. Czujnik w postaci nowej ma w swojej końcówce zworę. Zwora ta jest umieszczona w końcówce czujnika ok 2-3 mm od podstawy klocka (po włożeniu czujnika w klocek) i ta końcówka czujnika zaczyna "pracować" jako kawałek klocka po odpowiednim starciu klocka i zaczyna się ścierać razem z nim...w efekcie szlifując tą zatopioną tam zworę...aż do jej całkowitego zeszlifowania. Wtedy zapala się kontrolka...klocków mamy jeszcze te 2-3 mm więc nic się nie dzieje strasznego, tylko trzeba przewidzieć ich wymianę...razem z nimi należy wymienić ten czujnik.
Źródło: http://forum.vectra-unlimited.pl/showthread.php?t=39071
-
Pozdrawiam Buźkę bo jako jedyny w tym temacie nie majaczy. No i FSOmr88 za to, że pisze a nie wie o czym :)
Dla potomnych to do zegarów PN Caro lucasa została dołożona płytka negatora na 1 tranzystorze BC337 i 2 rezystorach. Dla zainteresowanych mogę narysować schemat.
Ścieżka od kontrolki fabrycznie zostaje przecięta i czarny przewód podłączony jest do kontrolki a niebieski do wejścia złącza zegarów. Plus i masa brana jest ze śrubek trzymających obrotomierz. Poniżej foto :
(http://images44.fotosik.pl/701/c7c1183372a7f50bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c7c1183372a7f50b.html)
-
diodalodz po co ci ta przerobka ? fabryznie nie ma plytki ,a kontrolka dziala
-
To są fabryczne zegary z PN Caro 1997 rover na lukasie.
-
rzeczywiscie pamietam jakas plytke przy minusowych zegarach - nie wnikalem do czego ona jest,
w plusowych tego nie ma,
nawiasem mowiac ,rozkminiales jak jest w plusie (nie chce mi sie schematow wertowac) ? negator jest w mikroprocku ,bo w zegarach go nie widac ?
-
nawiasem mowiac ,rozkminiales jak jest w plusie (nie chce mi sie schematow wertowac) ? negator jest w mikroprocku ,bo w zegarach go nie widac ?
Tego nie wiem bo nie oparłem jeszcze o taki model szlifierki :)
-
W plusach jest taki jakby opornik wsadzony pod tą drukowaną "ścieżkę". W plastiku zegarów jest na niego takie wgłębienie i to chyba on za to odpowiada,bo ja podłączałem normalnie zegary i wszystko działa.
-
Do tej płytki(folii) ze ścieżkami w liczniku plusowym jest od spodu przylutowany tranzystor i to on chyba steruje kontrolką zużycia klocków
-
rzeczywiscie jest jakis triak pod sciezkami i jego kolektor jest polaczony z zaroweczka kontrolki,
dalej sa jeszcze dwa oporniki ,tez ukryte pod sciezkami
Triak nie ma kolektora .
Triak ma anodę i katodę i bramkę
Tranzystor BC 337 który siedzi w starych zegarach to bipolar i ma Kolektor Emiter i Bazę.
Triak jest do sterowania prądami zmiennymi, to dwukierunkowy tyrystor wyłączany przejściem przez "zero"
-
w takim razie jest to tranzystor ,ktory sprawil ,ze posty zaczely znikac,
takiego zastosowania to chyba diodo nie znales?
dogrzebalem sie pod sciezki i jest tranzystor BC 337 oraz dwa oporniki : 4.7k laczacy Bazę z +12v i 100 lub 100M (ciezko wyczuc,czy pasek mnoznika jest brazowy ,czy fioletowy ,ale raczej brązowy) laczacy Bazę z sygnalem sterujacym
update:
martwica mozgu,przeciez mam miernik,
drugi opornik to 100 Ohm
-
Jeśli podczas jazdy po wyboistej drodze zapala się i gaśnie kontrolka zużycia klocków to znaczy że kończa się klocki czy cos nie łączy?
Na równej drodze jest ok.
-
kable przerywają, nie przejmuj się. Można je złączyć na stałe odpinając od koła i pozbyć się zarówno świrującej kontrolki jak i informacji i zużytych klockach
-
Już raz to naprawiałem i 2 miesiące był spokój.
Ja akurat podchodzę do tego tak, że jak jest to ma działać ;)
-
Trzeba po prostu dbać o ciągłość przewodów, żeby się nie nadłamały przy klockach albo zaśniedziały na złączach, kostki przy klockach można odciąć, zlutować i dać w koszulkę to będzie pewniejsze jedynie przy wymianie klocków należałoby powtórzyć operacje.
-
kable przerywają, nie przejmuj się. Można je złączyć na stałe odpinając od koła i pozbyć się zarówno świrującej kontrolki jak i informacji i zużytych klockach
Właśnie też u mnie zauważyłem przy zmianie kół, spięte dwa czarne kabelki nad zaciskami.
Poprzedni właściciel wymieniał klocki i widocznie zrezygnował z tego info.
-
Ale nie jest to rozwiązanie które warto naśladować...
-
Wiecie jaki to typ wtyczki do tych czujników? Chodzi mi o żeńską?
-
Nie jestem pewien na 100% ale to chyba standardowa wtyczka http://allegro.pl/kostka-zlacze-hermetyczna-wtyk-2-gniazdo-2-f-vat-i5062642999.html Zawsze można kupić całą i wymienić oba końce.
-
Nie jestem pewien na 100% ale to chyba standardowa wtyczka http://allegro.pl/kostka-zlacze-hermetyczna-wtyk-2-gniazdo-2-f-vat-i5062642999.html Zawsze można kupić całą i wymienić oba końce.
Tak, to będzie to.
-
Takie same złącza (męskie) występują przy lampach kierunków i pozycyjnych przednich w nowszych typach instalacji.Ale najlepiej zrobić jak koledzy piszą, zlutować przewody na stałe i osłonić,bo kostki i tak w końcu zaśniedzieją,nie ma bata.Tam tyle wilgoci jest,że zawsze coś się stanie.Też kwestia przerwania przewodu z byle powodu.
-
kable przerywają, nie przejmuj się. Można je złączyć na stałe odpinając od koła i pozbyć się zarówno świrującej kontrolki jak i informacji i zużytych klockach
albo wyjąć żaróweczkę podświetlającą kontrolkę zużycia klocków <ok> a zresztą jest to bajer zbędny w/g mnie ,kiedy ktoś regularnie wymienia klocki tak jak ja np. co 2-3 lata <ok> :jezyk2:
-
Ja mam wywalone wtyczki i gniazda juz z 10 lat , jak wyżej było pisane, przewody polutowane plus koszulki, nie ma problemow, klocków przy obecnych przebiegach nie wymieniam
-
A wie ktoś może jak dokładnie wygląda cały obwód tej kontrolki?
-
Nic skomplikowanego, na jednym kablu jest masa, drugi idzie do zegarów gdzie jest jeszcze płytka z dodatkowym układem.
-
Tak wygląda układ http://images25.fotosik.pl/279/8ee68dd042bae751.jpg
-
Panowie z obu stron mamy w plusie czujniki czy tylko z jednej strony.
-
Z obu.