mam dwa auta z szyberdachami, oba przeciekaja,
w Kappie jest to fabryczny elektryczny, wsuwany pod dach - nie ma jak potraktowac go silikonem, zmiana zamszowej uszczelki pewnie nic by nie dala (a trzeba by kupic za zwoje,a nie za mszowe
) ,bo tam jest system odplywow, ktore na bank sie zatkaly,
nie znalazlem ich ujscia, wiec nie mam jak przepchac,
w dajhajsu jest Webasto szklany uchylany do gory i osuwany na dach - tutaj silikon zalatwil sprawe, uszczelka nie wyglada na zniszczona, a polozenie silikonu na uszczelke nic nie dalo, wiec wypelnilem szczeline wokół szyby,
ten ma taka rynienke w srodku do zbierania wody - jezeli nie wycieknie na fotel kierowcy, to na bank poleci na kark przy ruszaniu,
od roku jest spokój, moge sobie patrzec na niebo, ale badziewia nie otwieram,
zgadzam sie,ze samochod jest dla ludzi, a nie odwrotnie i dlatego na pewno juz nie kupie samochodzu z szyberdachem,
niech sobie bedzie najlepszym cukierkiem, ale poszedl won,
jezeli mam walczyc z cieknacym dachem, zuzywac na to czas, pieniadze i sily witalne ,to wole kabrioleta,
jedynym wyjatkiem byloby bmw e36 coupe, bo tam chyba wszystkie mialy dziure w dachu,ale to by stalo w garazu i na deszcz nie wyjezdzalo, wiec <><
a jak dziala szyberdach, ta legendarna moc wentylacji i chlodzenia,
no tak powiem szczerze, ze ... goowno dziala, bez porownania do otwartej szyby w drzwiach,
szkoda kaleczyc auto dziura w dachu, ani to nie dziala, ani nie wyglada,
w Kappie przynajmniej ladnie wyglada i jest elektryczny, ale w sumie z powertepem na dachu juz tak ladnie nie wyglada przez 7 miesiecy w roku