Zapieczone gwinty do mocowania opasek, odkręcanie przewodów (jeszcze przed plusem to jak operacja stetoskopem, wyjęcie a potem włożenie wlewu do gumy, smród benzyny, problem żeby dźwignąć z powrotem zbiornik na miejsce (ja do tego używałem podnośnika).
Ja zrobiłem uszczelniony właz w podłodze bagażnika, teraz to nawet w podróży mogę zmienić pompę w 10 minut bez zaglądania pod auto.