FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => PTK CLASSIC => Forum klasycznych pojazdów FSO => Wątek zaczęty przez: Bocian_s#313 w Maj 14, 2010, 09:18:41 am

Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Maj 14, 2010, 09:18:41 am
W tym temacie będziemy opisywać jak w przeszłości "poprawiano" fabrykę domowymi sposobami. Wszystkie "patenty" mile widziane.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: altowiolista w Maj 21, 2010, 19:24:11 pm
Mój ojciec w PF 125p zamontował wskaźnik ciśnienia oleju i amperomierz w miejscu na głośnik, czyli pod radiem. Wskaźniki pochodziły z Warszawy, a czujnik :?: ... nie wiem skąd, pewnie też z Pabiedy. Ciśnienie oleju pokazywał tylko na zimnym silniku, ale amperomierz dziarsko odzwierciedlał ładowanie. Walka szła o ograniczenie zużycia paliwa, więc samochód miał zamontowaną "turbinkę Kowalskiego", przez jakiś czas benzyna transportowana do gaźnika przepływała przez chłodnicę, aby się rozgrzać i przez to poprawić odparowanie. Wentylator włączany elektromagnetycznie został zastąpiony wiatrakiem elektrycznym z Zastawy. Oczywiście resory z 3 piórami, twarde jak kamień, ale 50 kilo części w bagażniku jakoś sobie z tym radziło... . Szkoda, że po Fiacie została tylko klapka od radia :(
Fiat miał ponoć jakiś system, który "odbijał" klocki hamulcowe po hamowaniu, blokowanie hamulców to była udręka. Regulator napięcia oczywiście był zdublowany (zamontowany na fartuchu prawego błotnika, nie na alternatorze, przez co dzisiaj trzeba się gimnastykować, a wtedy wystarczyło przepiąć kable), a gaźnik miał zamontowana przetyczkę, przez co II przelot otwierał się przy niższej prędkości.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Maj 22, 2010, 00:37:08 am
w maluchu zamontowałem podciśnieniowy odcinacz paliwa biegu jałowego. urządzenie proste i niezawodne dające spore oszczędności podczas jazdy w mieście. jak zajmowałem się gaźnikami to sprzedałem tych odcinaczy ponad tysiąc sztuk. silnik "troszkę" poprawiłem- głowica straciła 2mm z wysokości, komorom spalanie poprawiłem kształty i wypolerowałem powierzchnie, także zawory zostały przetoczone i wypolerowane. w gaźniku iglica zaworka miała wytoczony przeze mnie stożek z teflonu, rurkę emulsyjną- szczelinową też własnego pomysłu i wykonania. zaraz po zakupie (lipiec 85r) wymieniłem prądnicę na alternator i zamontowałem przekaźniki do świateł i żarówki H4. w zimie zdechł rozrusznik, ponieważ nawet w ASO go nie mieli to sam go naprawiłem a kolega pokrył styk ruchomy srebrem technicznym, skończyły się kłopoty z rozrusznikiem. były przygotowane do założenia hamulce tarczowe ale po 40 tys km malucha miałem dosyć i pozbyłem się go z radością. pod moją nogą 650- tka paliła 5,7 l na 100 km ale żona potrafiła 100 przejechać na 4,5 l.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Maj 24, 2010, 08:16:12 am
A my w pracy ostatnio odświerzylismy stary dobry patent na odpalenie długo stojacego silnika.

Musieliśmy odpalić agregat który nie był palony dobrych kilka lat. Świeca nowa totalnie zalana więc co robić.

Przyszedł starszy kolega nalał tochę denaturatu na tłok po czym szybko wkręcił świece i odpalił od pierwszego szarpnięcia.

Po wszystkim skwitował że tak samo odpalał syrenkę jak mu nie za bardzo chciała zagadać  :lol: .
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Mardas#1946 w Czerwiec 25, 2010, 16:37:14 pm
Mam dobry patent na konserwację układu kierowniczego,i zawieszenia przedniego,i tylnego.Stosuję go z powodzeniem od 20 lat w swoich polonezach ,które dotychczas miałem i nigdy się na nim nie zawiodłem.Patent polega na zabezpieczeniu układu kierowniczego ,oraz zawieszenia przedniego i tylnego preparatem o nazwie BITEX.Jest on w aerozolu [ chociaż bywa też i na pędzel],ale w aerozolu jest lepszy ,gdyż poprzez natrysk można sięgnąć w trudno dostępne miejsca,by uzyskać ,lepszy efekt zabezpieczenia elementów układu kierowniczego,i zawieszenia.Przed naniesieniem bitexu na elementy,takie jak osłony,drążki,tuleje metalowo-gumowe zawieszenia,i układu kierowniczego ,należy oczyścić z grubsza te elementy z korozji [chodzi tu o elementy metalowe], a następnie natrysnąć miejsca skorodowane farbą HAMERITE.Po wyschnięciu,najlepiej na drugi dzień,można już natryskiwać elementy układu kierowniczego,i zawieszenia BITEXEM w aerozolu. Pracę tą należy w miarę wykonać dokładnie ,żeby nie było mijaków.Szczególnie należy  zwrócić uwagę na staranne zabezpieczenie tym preparatem, osłon przegubów drążków ,oraz tulei metalowo-gumowych.Patent ten ,należy powtarzać co roku.Jeżeli za pierwszym razem zrobimy to dobrze,to można już tylko poprawiać samym BITEXEM.

Jeszcze jedna uwaga.Konserwowany układ kierowniczy,i zawieszenie.Musi być w co najmniej dobrym stanie,bo rozklekotany lub uszkodzony,nie ma sensu zabezpieczać.

P.S.
W swoim życiu do tej pory miałem dwa Polonezy.Pierwszy to był   Caro GLE 1.5.Użytkowałem go prawie 10 lat,i przy takiej konserwacji wymieniłem o ile dobrze pamiętam 1 raz  2 końcówki drążka .Inne elementy ,zawieszenia przedniego i kierowniczego,nie uległy zużyciu.Sprzedałem go w 2000 roku, w bardzo dobrym stanie i kupiłem ATU GSI 1.6,który służy mi do dziś.Mija nie długo 10 lat ,i mam  praktycznie zero problemów .Jeszcze nic nie wymieniłem, oprócz wspornika dżwigni pośredniej,i profilaktycznie poduszki drązka reakcyjnego,i gumy drążka stabilizatora.Chcę dopowiedzieć ,że wszystkie Polonezy były eksploatowane w 99 % w warunkach miejskich.A są to trudne warunki do eksploatacji,szczególnie na naszych dziurawych,i wyboistych ulicach.

[ Dodano: 26 Cze 2010 16:16 ]
http://img704.imageshack.us/img704/4184/20100626016o.jpg
http://img94.imageshack.us/img94/1066/20100626017.jpg
http://img716.imageshack.us/img716/5418/20100626020.jpg
http://img130.imageshack.us/img130/5682/20100626021.jpg
http://img199.imageshack.us/img199/3352/20100626022.jpg
http://img20.imageshack.us/img20/2378/20100626023.jpg
http://img14.imageshack.us/img14/4682/20100626024.jpg
http://img203.imageshack.us/img203/6213/20100626028.jpg
http://img695.imageshack.us/img695/3695/20100626029.jpg
http://img205.imageshack.us/img205/5418/20100626020.jpg
http://img12.imageshack.us/img12/5682/20100626021.jpg
http://img683.imageshack.us/img683/356/20100626022k.jpg
http://img718.imageshack.us/img718/2378/20100626023.jpg
http://img709.imageshack.us/img709/1456/20100627030.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/8007/20110531102.jpg
http://img593.imageshack.us/img593/3007/20110524097.jpg
http://img847.imageshack.us/img847/6219/20110524095.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/8007/20110531102.jpg

UPDATE:
kolejny rok mija ,a ja nic nie wymieniłem w przednim,i tylnym zawieszeniu. :]
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Roofi w Październik 01, 2010, 20:46:35 pm
"show" - cosik fotka nie trybi ...
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: show w Październik 02, 2010, 15:32:04 pm
Cytat: "Roofi"
cosik fotka nie trybi ...
no u mnie wchodzi normalnie jak sie kliknie, nie luknelem ,ze to temat o clasykach wiec troche zle trafilem z tym patentem ,ale cuz ;), apropo to mój stary (elektryk), podłaczyl w 125p swiatła w ten sposob, ze jak wlaczal dlugie to dawaly z wszystkich 4 reflektorow :D
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Październik 02, 2010, 16:46:25 pm
show, to w Fiacie takiego czegos nei było ze walilo z 4? w Borku wali z wszystkich 4.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: show w Październik 02, 2010, 20:54:53 pm
Mi tłumaczył ,ze długie się załączają z tych drugich świateł a te pierwsze dalej świecą na trybie mijania, może mnie oszukał?  :twisted:
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Maurer w Październik 02, 2010, 21:11:59 pm
Chyba w fiatach tak bylo, ze zewnetrzne dawaly tylko mijania, ale w poldkach juz byly chyba tylko drogowe-mijania na zewnetrznych.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: utek w Październik 02, 2010, 21:19:58 pm
W fiacie raczej na 90% podczas "mrugnięcia długimi" zapalały się wszystkie reflektory.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Październik 02, 2010, 21:24:22 pm
Cytat: "show"
Mi tłumaczył ,ze długie się załączają z tych drugich świateł a te pierwsze dalej świecą na trybie mijania, może mnie oszukał?  :twisted:

Pierwsze w momencie mignięcia świecą obydwoma włóknami. Mignięcie polega na tym, że długie się włączają, a krótkie nie wyłączają. Na 100% tak się robiło w 125p - miałem takie auto kilkanaście lat. Myślę, że w borku jest dokładnie tak samo.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Maurer w Październik 02, 2010, 21:41:15 pm
Racja, ale chyba nie we wszystkich fiatach, mam komplet takich lamp na ktorych homologacja wybitnie wskazuje, ze sa tylko do swiatel mijania.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Październik 02, 2010, 22:03:19 pm
Niemniej instalacja jest tak skonstruowana, że zawsze na długich świecą się cztery.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Październik 02, 2010, 22:59:49 pm
Ja po zmierzchu do długich używam dodatkowo 2H0 pod zderzakiem, taka elektrownia tak doświetla drogę, że asfalt przed autem jest biały :)
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: show w Październik 04, 2010, 10:44:46 am
Cytat: "mati_lecha"
Pamiętam, że jak w trasie w nocy się włączyło długie w Fiaciku to jechało się jak w dzień.
dokladnie tak bylo, aj szkoda,ze zmuszony bylem sprzedac te piekelna bestie :)
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Listopad 04, 2010, 22:29:44 pm
Wygląd czy na napęd 4x4?
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: show w Grudzień 16, 2010, 17:59:53 pm
Jednym z patentów naszych starych ( to mi polecił mój dziadek) na pewno jest zabezpieczanie auta od wewnątrz olejem, co ja również uskuteczniam od kilku lat i jestem z tego patentu b. zadowolony, ja osobiście używam hipola, podgrzewam go stawiając puszkę na szkło lampy typu halogen :D, i wtryskuję pistoletem

(http://images40.fotosik.pl/452/c1266b0093283c60m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c1266b0093283c60)
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Grudzień 16, 2010, 18:20:28 pm
Nie tyle samym olejem, co przechodzonym olejem pomieszanym z towotem. Jest to może i skuteczne zabezpieczenie, ale zabójcze dla środowiska naturalnego. - 1 kropla oleju niszczy 1000 litrów wody pitnej.
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Arti28 w Grudzień 17, 2010, 13:40:36 pm
gdzie dokładnie można  zalewać tak olejem ?
Tytuł: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 17, 2010, 13:44:34 pm
Każdy profil zamknięty.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: banned w Kwiecień 08, 2011, 23:37:34 pm
Nie tyle samym olejem, co przechodzonym olejem pomieszanym z towotem. Jest to może i skuteczne zabezpieczenie, ale zabójcze dla środowiska naturalnego. - 1 kropla oleju niszczy 1000 litrów wody pitnej.

Identyczna informacja jest na środku BOLL do zabezpieczania profili zamkniętych
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Kwiecień 09, 2011, 00:01:14 am
Cytuj (zaznaczone)
1 kropla oleju niszczy 1000 litrów wody pitnej.
Wpuszcze 1 krople do 1000litrów wody... a ty to wypij.

Jedno pierdnięcie niszczy 623m3 powietrza...

Jeden wybuch wulkanu wywala tyle CO2 do atmosfery co Ludzkość przez rok czy dwa...

:)

Fuck Ekologia.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Bartekcom#1982 w Kwiecień 09, 2011, 00:10:09 am
1 kropla oleju niszczy 1000 litrów wody pitnej.
Dopóki owa woda nie wyparuje, a olej zostanie tak jak sól podczas parowania wody ze słonych zbiorników wodnych. ;)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Kwiecień 09, 2011, 00:22:18 am
Ej... jak ropa moze być szkodliwa dla środowiska skoro to produkt naturalny ? :)

Szkoda że nie można ustawiać wygaśnięcia postów.




żeby nie było OT w temacie -
kolega do konserwacji używa "kolejowego siuwaksu"
Kiedyś ojciec przyniósł mu mieszankę ropy (diesla) , smoły i bejcy do podkładów. W każdym bądź razie siuwaks ten wytrzymał prawie 10 lat w ziemi - zabezpieczony tym siuwaksem  "pręt" używany jako stelaż do winogron przegnił powyżej linii konserwacji a wkopana w ziemię część zakonserwowana tym - była nienaruszona.


Ma to konsystencje bardzo gęstego oleju, po wyschnięciu zamienia się w coś na kształt bardzo twardej plasteliny (albo nie do końca zachniętej farby)

śmierdzi masakrycznie, wysycha dwa dni.. ale jest nie do ruszenia....

Ponoć bejca którą się impregnuje podkłądy kolejowe też jest jakimś "starym przepisem"
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: RzR w Kwiecień 27, 2011, 23:35:10 pm
Patent nie tyle ojca czy dziadka, ale mojego mechanika (tak są jeszcze tacy, ktorzy podejmują się robienia Polonezów). Kiedy zobaczył, jaką tuleję wahacza dolnego kupiłem obśmiał się i założył mi z wahacza Golfa mk3. Po lekkim przycięciu i oszlifowaniu daje się nabić i podobno dzieci po dzieciach w przeciwieństwie do polskiego szajsu, który teraz produkują.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Mardas#1946 w Kwiecień 28, 2011, 08:35:05 am
RzR wszystko lub prawie wszystko da sie przerobić lub zaadoptować do Poloneza.Dałeś dobry przykład z tą tuleją.Gdyby wszyscy mechanicy podchodzili do naszych Poldków z sercem, a nie z łachy,i odpierdzielali manianę,bo to "Polonez"to sprawa naszej rodzimej motoryzacji wyglądała by trochę inaczej dzisiaj.Więcej by jeździło sprawnie technicznie naszych Polonezów ,Fiatów,a nie rozklekotanych rzęchów. :(
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Kwiecień 28, 2011, 13:26:09 pm
Ja mam taki patent, który jest częściowo związany z motoryzacją, a pochodzi z Norwegii. Tam drewniane domy maluje się celem zabezpieczenia drewna przed wilgocią zużytym olejem silnikowym. Wypróbowałem to i rzeczywiście działa.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: RzR w Kwiecień 28, 2011, 14:08:11 pm
a pochodzi z Norwegii
Nie do końca, bo mój tata z dziadkiem od zawsze tak zabezpieczali np, podpory dachów na strychach.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Kwiecień 28, 2011, 14:17:34 pm
a ja wyjąłem silnik i moim oczom ukazał się obraz rdzy, nędzy i rozpaczy i zastanawiam się, kto mi to qrwa zrobił? Niemiec z którym walczymy od tysiąca lat i tylko raz zwyciężyliśmy a może wstrętny kacap z KGB, od którego wszystkie nasze nieszczęścia pochodzą- łącznie z komuną? może chińczyk jaki, znany w Świecie z produkcji bubli. i myślę gdzie, na którym etapie produkcji, wróg ustawił tego partacza, bubloroba i  dywersanta, który wyprodukował samochód z blachy na puszki do konserw. i nijak nie mogę sobie wyobrazić obcokrajowca pracującego za grosze na linii produkcyjnej. i wszędzie widzę Polaka, naszego brata, ojca, stryja, kolegę i kolegę kolegi. i oni to wyprodukowali dla siebie i dla nas. i to myśmy pozwolili im na zmarnowanie tysięcy ton stali, szkła i gumy, kupując to coś , co już na taśmie było zlepkiem błędów, niedoróbek i oszustwa. czyli wniosek nasuwa się jeden- to my jesteśmy swoimi największymi wrogami. a teraz idę lepić to truchło, bo mnie w tym przepięknym kraju kwitnącego dziadostwa i partactwa, nie stać na lepszy pojazd. żeby to wszystko piorun z bezchmurnego nieba trafił.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Mardas#1946 w Kwiecień 28, 2011, 14:32:45 pm
a ja wyjąłem silnik i moim oczom ukazał się obraz rdzy, nędzy i rozpaczy i zastanawiam się, kto mi to qrwa zrobił? Niemiec z którym walczymy od tysiąca lat i tylko raz zwyciężyliśmy a może wstrętny kacap z KGB, od którego wszystkie nasze nieszczęścia pochodzą- łącznie z komuną? może chińczyk jaki, znany w Świecie z produkcji bubli. i myślę gdzie, na którym etapie produkcji, wróg ustawił tego partacza, bubloroba i  dywersanta, który wyprodukował samochód z blachy na puszki do konserw. i nijak nie mogę sobie wyobrazić obcokrajowca pracującego za grosze na linii produkcyjnej. i wszędzie widzę Polaka, naszego brata, ojca, stryja, kolegę i kolegę kolegi. i oni to wyprodukowali dla siebie i dla nas. i to myśmy pozwolili im na zmarnowanie tysięcy ton stali, szkła i gumy, kupując to coś , co już na taśmie było zlepkiem błędów, niedoróbek i oszustwa. czyli wniosek nasuwa się jeden- to my jesteśmy swoimi największymi wrogami. a teraz idę lepić to truchło, bo mnie w tym przepięknym kraju kwitnącego dziadostwa i partactwa, nie stać na lepszy pojazd. żeby to wszystko piorun z bezchmurnego nieba trafił.
I to by było na tyle.Nic dodać nic ująć wrb  ]: <ok> <ok> <lol> <lol>
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Kwiecień 28, 2011, 14:46:57 pm
Włodku, nie przejmuj się, mój starszy tylko o 3 lata i miałem podobne stadium, które nawiasem mówiąc co jakiś czas się odnawia.

Ale słysząc ostatnio pochwały na stacji lpg od gościa, któremu 10-cio letnia Nubira gnije bardziej niż mój Polonez, a także obserwując i słuchając jak chrupie Vectrę '97 kolegi z pracy, to i tak się cieszę że mam takie auto jak mam ;)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Michał w Kwiecień 28, 2011, 21:20:24 pm
A jak przyszła zima i śniegu nawaliło tata mi powiedział żeby włożyć skrzynke cegieł do bagażnika  <co>
No ja włożyłem i naprawde była wielka różnica   :-)
Potem naszła faza żeby pojeżdzić po takim śniegu że jak dzwi sie otwierało to one odgarniały ten śnieg. Wrzuciłem drugą skrzynke cegieł (troche niski sie poldek zrobił ) ale naprawde aż sam sie dziwiłem jak szedł  :]
A bezcenna była mina typa w Infiniti (chyba FX ale napewno miał na 4 napęd) który nie dał rady jechać dalej i tylko 4 buty mu boksowały na śniegu, a my kulturalnie Poldkiem bez najmniejszego problemu przejechaliśmy dalej  ;p
Naprawde na duży śnieg jak najbardziej polecam dociążenie tyłu  :]
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: banned w Maj 16, 2011, 18:22:36 pm
A jak przyszła zima i śniegu nawaliło tata mi powiedział żeby włożyć skrzynke cegieł do bagażnika  <co>

http://www.youtube.com/watch?v=GuvcbdgSZQU&feature=channel_video_title
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: fafik w Maj 18, 2011, 02:08:49 am
A jak przyszła zima i śniegu nawaliło tata mi powiedział żeby włożyć skrzynke cegieł do bagażnika  <co>
fajny patent, kola sie nie slizgaja. Nie mniej nie mozna za bardzo popierdzielac z takim towarem- lubi wyrzucic w kosmos dupskiem.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: El-Portero2 w Lipiec 03, 2011, 17:04:58 pm
A jak przyszła zima i śniegu nawaliło tata mi powiedział żeby włożyć skrzynke cegieł do bagażnika 

mój dziadek był cwańszy, może przez to że wojnę przeżył

Jak przyszła zima i śniegu nawaliło dziadek powiedział mi żeby włożyć worek pszenicy do bagażnika

a dlaczego?

Bo jak utkniesz gdzieś w zamieci na zadu**u to przynajmniej przenice będziesz skubał i z głodu nie zginiesz a cegły jak będziesz jeść?   :P <lol2> :d
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Lipiec 03, 2011, 17:16:30 pm
Nie przenicy tylko piasku.
Po pierwsze to cieżar a po drugie nawet na lodzie będzie czym podsypać koła.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: utek w Lipiec 03, 2011, 18:12:37 pm
Jak jesz piasek, to też może być.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: show w Lipiec 04, 2011, 13:30:14 pm
ostatnio zaobserwowałem starszego pana w df-ie jak zaparkował pod górkę, wysiadł, wyciągnął taką podstawkę pod koło jak w tirach i ,,ręczny " zapięty :D
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: kipketer1 w Październik 08, 2011, 22:12:05 pm
Witam poczytałem sobie wasze posty i tak mi się przypomniało, jak byłem łepkiem mój wujek miał DF W( w latach 80) zepsuła mu sie stacyjka i zamontował na desce koło kierownicy włącznik dzwonkowy <lol> do odpalania. Fajny bajer to był tylko biedny polak nie umiał tego rozreklamowac, podpatrzył to pewnie jakis Niemiec czy Japończyk i zaczeli to montować do swoich beemek i subarek robiac z tego hit <rotfl2> Tak to juz jest w tej Polsce ;p
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: kuba9449 w Listopad 03, 2011, 15:04:57 pm
Za czasow jak nie bylo mozna kupic plynu do chlodnicy, moj ojciec, zima, na noc spuszczal wode i rano przed wyjazdem najpierw gotowal wode i wlewal ciepla - silnik szybciej sie rozgrzewal.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Listopad 03, 2011, 22:52:23 pm
To dość popularne rozwiązanie. Analogicznie robił nasz sąsiad w Syrence. Dodam jeszcze, że bardzo popularne było kupowanie do tej ostatniej na lewo benzyny lotniczej. :d
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: piciek w Listopad 04, 2011, 08:32:24 am
Za czasow jak nie bylo mozna kupic plynu do chlodnicy, moj ojciec, zima, na noc spuszczal wode
mój znajomy jeździł na kul coli czy jakoś tak, podróbki coca coli, która kosztowała 80gr za 2litry, nie bylo takiego mrozu, który by ją zamroził:D
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Listopad 04, 2011, 09:52:40 am
w czasach kiedy nie można było kupić borygo to i cola nie istniała, najtańszy wówczas napój to była Lemoniada za 1, 40 zł i Oranżada za 1, 60 zł, w butelkach 0, 33 l. później nie było z tym większych problemów.  na większych stacjach CPN stały 200 litrowe beczki z płynem do chłodnic. było takie litrowe naczynie o średnicy pasującej do otworu i sprzedawano na litry. oleje też tak sprzedawano. czasem kupowałem płyn do chłodnic sąsiadowi, miał garbatą Warszawę z dolno- zaworowym silnikiem, przejechała bez remontu 580 tys km na taksówce. w PEWEXIE była Coca Cola, ale nikt nie lał jej do chłodnicy.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: piciek w Listopad 04, 2011, 10:25:02 am
w czasach kiedy nie można było kupić borygo to i cola nie istniała, najtańszy wówczas napój to była Lemoniada za 1, 40 zł i Oranżada za 1, 60 zł, w butelkach 0, 33 l. później nie było z tym większych problemów.  na większych stacjach CPN stały 200 litrowe beczki z płynem do chłodnic. było takie litrowe naczynie o średnicy pasującej do otworu i sprzedawano na litry. oleje też tak sprzedawano. czasem kupowałem płyn do chłodnic sąsiadowi, miał garbatą Warszawę z dolno- zaworowym silnikiem, przejechała bez remontu 580 tys km na taksówce. w PEWEXIE była Coca Cola, ale nikt nie lał jej do chłodnicy.
no mi bardziej chodzi o czasy 10 lat temu a nie lata głebokiego prlu, gdzie tylko ocet był.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Listopad 04, 2011, 14:36:58 pm
10 lat temu był problem z borygiem czy z petrygiem, nie przesadzaj. ocet? to musiał być niezwykły ten ocet. żywiąc się jedynie octem i musztardą powojenne pokolenia podniosły Polskę z wojennych ruin i wyciągnęły ją z sanacyjnego dziadostwa. a to wszystko o jednym łyku octu i łyżeczce musztardy. wystarczyło 20 lat "dobrobytu" wolnej "demokracji" aby wszystko zniszczyć i sprzedać. komuna handlowała wytworami fabryk a demokracja sprzedała te fabryki. i mamy taki ch...j jak wuja Wacka cep.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: piciek w Listopad 04, 2011, 14:46:14 pm
10 lat temu był problem z borygiem czy z petrygiem, nie przesadzaj. ocet? to musiał być niezwykły ten ocet. żywiąc się jedynie octem i musztardą powojenne pokolenia podniosły Polskę z wojennych ruin i wyciągnęły ją z sanacyjnego dziadostwa. a to wszystko o jednym łyku octu i łyżeczce musztardy. wystarczyło 20 lat "dobrobytu" wolnej "demokracji" aby wszystko zniszczyć i sprzedać. komuna handlowała wytworami fabryk a demokracja sprzedała te fabryki. i mamy taki ch...j jak wuja Wacka cep.
ja pier* człowieku... czytaj ze zrozumieniem, napisałem, ze był problem, czy że używał do chłodnic? czytanie nie boli, a mamy w tej chwili tak, że wzięli tumanów do rządzenia, którzy mają problem ze zrozumieniem czegokolwiek. trzymajac się tematu, kul cola nie zamarzała nawet w najwieksze mrozy i była bardzo tania, przez co moj znajomy lał to do chłodnicy do swojej skody.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: fafik w Listopad 07, 2011, 13:34:05 pm
"daj mu w pysk" [przyp. red.]   ;D
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Elwood#1887 w Listopad 07, 2011, 23:47:13 pm
ja pier* człowieku... czytaj ze zrozumieniem, napisałem, ze był problem, czy że używał do chłodnic?
Nie pier...l bo rodzine powiekszysz... Skoro ten "znajomy" lał jakies gowno do chłodnicy w 2001 roku to albo był idiota albo nie miał kasy na normalny płyn, "wiec był problem" który rozwiazano typowo po polsku...(ale co tam reszta to frajery które leja drogi zachodni płyn zamiast przeznaczyc kase na alko albo cos innego) Wode to sie spuszczało chyba we wczesnych latach 80 jak nie było jeszcze płynow, albo były za dolary. Istniała jeszcze opcja ze chlodnica przeciekała wiec sie nie łało plynu tylko wode -motor sie szybko grzał jak było mało chlodziwa, woda nic nie kosztowała ,a nawet jak zamarzła to nie  wyrzadzała zadnych szkod bo była zamarznieta do polowy chlodnicy i silnika wiec lod miał sie gdzie rozszerzyc wiec same plusy  <lol2>
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: piciek w Listopad 08, 2011, 09:28:51 am
Skoro ten "znajomy" lał jakies gowno do chłodnicy w 2001 roku to albo był idiota albo nie miał kasy na normalny płyn
jezdzac 20 letnia skoda z której z bloku lecialo jak ze strumienia chyba nie byl idiota ze lal cos co nie zamarza zamiast zwykla wode... póxniej przesiadł się do nowego toledo więc na kasę też nie narzeka.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: myszaradom w Listopad 08, 2011, 11:27:05 am
To ja pochwale się patentem mojego taty, fakt faktem że to w maluchu było. Tata miał malucha z 76 albo 78 rok, wiadomo w silniku była jeszcze prądnica, na którą nakładało się dodatkowe koło pasowe i gdy był słaby akumulator albo duże mrozy to nawijało się sznurek na koło pasowe i paliło jak kosiarkę :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Listopad 08, 2011, 14:09:22 pm
Ten patent można było normalnie kupić w sklepie. :)
 Ale i tak najbardziej zawsze mi się podobał mój sąsiad, który (mieszkałem wtedy jeszcze w Warszawie na Żoliborzu) nie posiadając sprawnego akumulatora co rano wyciągał do tyłu swój samochód spomiędzy innych, następnie cały czas ciągnąc go za uchylone drzwi zakręcał i przetaczał go jeszcze z kilka metrów. Potem pchał go w odwrotną stronę korzystając z zaczynającego się dalej lekkiego spadku terenu, wskakiwał do środka i odpalał auto z dwójki, po czym pyrkając jechał do pracy. <lol> Parę korzyści na raz. Zabezpieczenie przed kradzieżą, oszczędność gotówki na akumulatorze i dodatkowa ilość ruchu z rana. :d
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: P!otrek w Listopad 08, 2011, 19:07:44 pm
ja jak mialem malucha to na kolo alternatora narkecilem nadciete kolo z pompy wodnej z DF i tez tak odpalalem :P
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: myszaradom w Listopad 08, 2011, 20:36:53 pm
Czyli widzę niezły patent był, u mnie jak opowiadam to znajomym to się strasznie dziwią :D
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Listopad 08, 2011, 21:16:11 pm
Innym patentem dla osób lubiących energiczną jazdę był "stabilizator silnika". Ponieważ silnik jest w maluchu na sprężynie, to podczas dynamicznej jazdy odchylał się podobno razem ze skrzynią tak, że nie dawało się biegu wrzucić. <lol> Zapobiegać temu miał dodatkowy łącznik dokręcający silnik do nadwozia i nie pozwalający mu na przechyły. :d
Dalsze znane patenty do 126p to mocowanie koła zapasowego z przodu między światłami by mieć więcej miejsca w bagażniku, ramki do reflektorów uniemożliwiające ich wyciągnięcie z zewnątrz, przedłużka zaczepu pokrywy silnika umożliwiająca uchylenie jej w celu lepszego chłodzenia, oraz wycieraczka tylnej szyby. Nawet kupiłem sobie jakiś czas temu taki zestaw. :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: graczol1 w Listopad 08, 2011, 22:17:12 pm
Dalsze znane patenty do 126p
no i "zawirowywacz" przed gaźnikiem - większe opory przepływu powietrza - bogatsza mieszanka - lepsze osiągi.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Piotr_T w Listopad 08, 2011, 22:40:23 pm
Kiedyś w Dacii 1310 u mojego ojca padla stacyjka i z braku części zrobił mały mod. Na włącznik zapłonu użył przełącznika kierunkowskazów z c-330, a na rozruch dał przycisk klaksonu - też z c-330. Zimą zawsze najpierw bez zapłonu zakręcił 1-2 sec. rozrusznikiem - pompka podała paliwo do gaźnika - włączał zapłon i odpalał z pierwszego obrotu.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Listopad 08, 2011, 22:55:18 pm
przedłużka zaczepu pokrywy silnika umożliwiająca uchylenie jej w celu lepszego chłodzenia
Kurde, a aj myślałem że to było w serii :d
ramki do reflektorów uniemożliwiające ich wyciągnięcie z zewnątrz
Moja mama w swoim Maluchu tez to miała :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Listopad 09, 2011, 19:13:17 pm
w roku 1988 lub nawet to byl 1987 byla straszna bida ,bo do kupienia poza Pewexem bylo jedynie Borygo różowe - w rodzicowym Borewiczu pamietam ,bo mnie to zaintrygowalo jako brzdaca ,ze jest baniaczek z rozowym plynem napelniony do polowy,
straszne to czasy ,gdy do wyboru jest tylko plyn jednego koloru ,
dlatego teraz mamy obok rozowego jeszcze zielony ,niebieski ,żółty ,zielony reagujacy w UV ,czyli zdaje sie seledyn (zielono-żółty) i HGW jeszcze jakie,
dobrze ,ze takie czasy nastaly ,w ktorych kazdy moze sobie wybrac kolor plynu ,bo przeciez kazdy lubi inny kolor ,albo tez np. nie lubi rozowego,bo mu sie zle kojarzy,
szczegol ,ze czasy sa takie ,ze moze nie miec forsy na plyn w ulubionym kolorze ,ale najwazniejsze ,ze ma wybor <lol>

co do coli czy koli ,to jakos nie wierze ,zeby nie zamarzala przy - 5C,
nawet "Tęcza" z Biedronki miala z 50kcal w 250ml ,wiec troche cukru w sobie ma (jak kazda cola) ,wiec po podgrzaniu mozna by robic w zbiorniczku wate cukrowa - to ci dopiero patent
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Listopad 10, 2011, 12:36:44 pm
atego teraz mamy obok rozowego jeszcze zielony ,niebieski ,żółty ,zielony reagujacy w UV ,czyli zdaje sie seledyn (zielono-żółty) i HGW jeszcze jakie,
dobrze ,ze takie czasy nastaly ,w ktorych kazdy moze sobie wybrac kolor plynu ,bo przeciez kazdy lubi inny kolor ,albo tez np. nie lubi rozowego,bo mu sie zle kojarzy,
Tak trochę oftopując. Mówi się że życie jest jak papier toaletowy: długie, szare i do d... Ale teraz żyje się nam znacznie lepiej jak kiedyś bo mamy kolorowy papier toaletowy...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: DF w Listopad 10, 2011, 13:19:54 pm
Tak jeszcze bardziej offtopując to zimą jak zostawiam colę w aucie to zamarza tylko woda w niej. Reszta - koncentrat czyli kwas fosforowy z cukrem jest dalej płynny. I pięknie się oddziela. Można wylać sam koncentrat a czysty lód pozostaje. I my to pijemy...

To kółeczko ze sznurkiem mój ojciec używał do odpalania syrenki. Pamiętam jego uwagi na ten temat żeby nie owijać sznurka dookoła dłoni...  :]
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Listopad 10, 2011, 14:09:05 pm
Ja nie piję. :d W ogóle tego świństwa nie znoszę. Ale i tak żeby ona nie zamarzała to musiałby to być sam koncentrat, a tego silnik długo by nie wytrzymał.
Kwas ortofosforowy znajdujący się w coli można znaleźć też np w Brunox'ie. To dlatego z pomocą Coca-Coli świetnie odkręca się np zapieczone świece czy inne tego typu. (Tak a propos patentów). ;)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: P!otrek w Listopad 10, 2011, 22:06:15 pm
ja cole pijam tylko od czasu do czasu ogolnie nie pije gazowanych napoji, po tym jak sie odwodniłem właśnie przez picie coli i jedzenie w macku czeste...

a tak a propos patentów w maluchu w zime można tą blaszke co idzie nia powietrze na miske olejowa mozna zaslepic i wieje cieplejszym powietrzem do kabiny :P
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grizli w Grudzień 09, 2011, 15:55:41 pm
Ja w maluchu miałem zamontowany w tunelu przy kanapie plastikowy nawiew z poloneza i cieple powietrze fajnie do środka leciało
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: El-Portero2 w Grudzień 18, 2011, 11:15:29 am
Gdzieś kiedyś na jakiejś stronce o humorze widziałem jak dwaj typa wozili w maluchu za przednimi siedzeniami przyspawany do podłogi piecyk z szamotem <lol2> tzw. kozę i mieli rurę dymną wypuszczoną przez dach i zakończoną grzybkiem  <lol2> <lol2> <lol2> to musiało grzać dobrze  ]:-> w komentarzach było napisane, że to był wóz gastronomiczny i że gotowali w nim grochówkę dla robotników na budowie.  :d

...aż się dziwię, że w polonezie ktoś jeszcze nie zamontował centralnego ogrzewania z obiegiem miedzianych rurek  <lol2>
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Kedyw w Czerwiec 24, 2013, 22:11:39 pm
czy mógłby mi ktoś napisać jak zreanimować wycieraczki w poruczniku `83 ? pracują wolno, czasem przycinają się. podniesione chodzą bez problemów. pomóżta :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Czerwiec 24, 2013, 22:21:10 pm
http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=8760.msg154460#msg154460

aż tak ciężko poszukać ??
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Kedyw w Czerwiec 25, 2013, 21:49:41 pm
http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=8760.msg154460#msg154460

aż tak ciężko poszukać ??

nie wiem czy ciężko, ale odpuść sobie te nadęte komentarzo-pytanka. grzecznie napisałem na forum prośbę o pomoc, a tu jakieś humorzaste docinki.za stary jestem na biegłość na forum a ty za młody na dąsy...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Czerwiec 26, 2013, 00:06:12 am
poważnie, jesteś za stary? nie napisałeś w profilu ile masz lat- tajemnica?
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Czerwiec 26, 2013, 10:42:58 am
nie wiem czy ciężko, ale odpuść sobie te nadęte komentarzo-pytanka. grzecznie napisałem na forum prośbę o pomoc, a tu jakieś humorzaste docinki.za stary jestem na biegłość na forum a ty za młody na dąsy...


Żadne dąsy Kolego, tylko wymagam stosowania się do regulaminu który przecież zaakceptowałeś przy rejestracji.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Macki w Czerwiec 26, 2013, 15:02:56 pm
Zimą zawsze najpierw bez zapłonu zakręcił 1-2 sec. rozrusznikiem - pompka podała paliwo do gaźnika - włączał zapłon i odpalał z pierwszego obrotu.
Mój dziadek, że jeździł kiedy "naprawdę było trzeba" (Dacia ma dziś 30 lat i mniej niż 100 tys!), jak samochód np. w zimę długo stał, po prostu wyciągał korbę z bagażnika, wsadzał w dziurę pod zderzakiem i kręcił silnikiem kilka obrotów. Po tym zawsze zapalała od strzała.
Ja również tak robię kiedy ja przepalam :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Czerwiec 26, 2013, 20:39:06 pm
Skuteczne też są zaworki zwrotne paliwa, kosztuje to parę zl, a gaźnikowiec po tym pali od strzała ;)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Van w Czerwiec 26, 2013, 22:37:15 pm
i smarowanie uszczelki pod glowica towotem przed zlozeniem :) predzej panweki wydmucha niz tak zlozona uszczelke w ohv
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Macki w Czerwiec 26, 2013, 23:07:21 pm
??? <wow>
ale to chyba te starego typu, bo słyszałem że tych z nałożonym fabrycznie uszczelniaczem (ten czerwony "gumowy" paseczek) nie powinno się teoretycznie nawet dotykać żeby nie zatłuszczać...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Czerwiec 30, 2013, 13:07:21 pm
i smarowanie uszczelki pod glowica towotem przed zlozeniem :) predzej panweki wydmucha niz tak zlozona uszczelke w ohv

trzeba bylo sobie w roverze ten patent zastosowac ,a nie dzielic sie nim na forum,
tez kiedys o tym slyszalem i nie wiem,czy pierwszy raz (jakies 15lat temu) nie zastosowalem - wiec moge stwierdzic,ze jest to drut,ktory nie dziala,
w dodatku nie towotem ,tylko smarem grafitowym (stare uszczelki do 1.5 byly grafitowane) ,
a tak wogole to przestrzegam przed takim zabiegiem
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: banned w Czerwiec 30, 2013, 15:37:15 pm
w dodatku nie towotem ,tylko smarem grafitowym

Bo ktoś, nie wiem na jakiej podstawie, wymyślił że smar spali się zanim woda i olej się przezeń przebiją, a grafit w nim zawarty zrobi warstwę uszczelniającą.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Czerwiec 30, 2013, 19:28:31 pm
uszczelke można co najwyżej posmarować odpowiednim klejem przed założeniem głowicy i wtedy to faktycznie nie ma prawa puścić...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Lipiec 01, 2013, 00:25:05 am
uszczelke można co najwyżej posmarować odpowiednim klejem przed założeniem głowicy i wtedy to faktycznie nie ma prawa puścić...
a jak czesto puszcze ci uszczelnienie miedzy woda ,a kraterem na laski ?
za to na wydmuchanie żadne kleje nie pomagaja
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Van w Lipiec 01, 2013, 00:42:23 am
Widziałęm gdzies w okolicach 94r kilka tak składanych silników(tak już taki stary jestem). Moj własny został tak w 98 zrobiony :D Mechanik staaaarej daty to robił.
Dokręcona głowica metrową rurą az piszczalo. Silnik nie wiem ile razy był zagotowany.
Smiem twierdzić ze to było pancerne ohv. Po kilku latach padły panewy. kontrolka oleju swieciła się na wolnych obrotach i w okolicach 4tys.
Uszczelki nikt nie dotykał.Coś w starym patencie jest skad sie wział nie mam pojęcia ale słyszałem juz o tym wiele razy(Krzyś wywołany do tablicy wytłumaczy)

PS. W roverze ani razu nie padła mi uszczelka :P (tak zdarza się i choćbyś skoczył z mostu nic to nie zmieni) w 1.4 strzeliła chłodnica, upiekłem pierścienie. uszczelka fabryczna przeżyła.
w 1.6 na zlocie strzelił waż. uszczelka fabryczna niet.

Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Lipiec 01, 2013, 01:34:01 am
to sie nazywa miec szczescie i zastosowac slabsze ogniwo, ktore chroni przed HGFem, co nie ?
ale to chyba zle swiadczy o tym silniku ,skoro sprawna chlodnica lub gumowy wezyk sa mocniejsze od UPG

co do patentu ,to moja fabryczna uszczelka raczej w fabryce na towot nie byla skrecana i przezyla juz kilka zagotowan i tez nic jej nie jest przez 180kkm - ubolewam,ze bede musial zdjac glowice,zeby do hydropopychaczy sie dostac,

P.S.
na rure tez kiedys skrecalem,zale dluzsza niz 1m - najpierw piszcza podkladki ,a pozniej jest huk pekajacej sruby raczej rozerwanie,niz ukrecenie) - wtedy niezbyt dobrze glowica sie trzyma na 8 srubach - jedynie 3 dni jezdzil fiacior,
no coz ,nauka kosztuje ,a inni nastolatkowie glupsze rzeczy robia, Ja przynajmniej ucze sie na bledach
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: altowiolista w Lipiec 01, 2013, 18:25:00 pm
i smarowanie uszczelki pod glowica towotem przed zlozeniem :) predzej panweki wydmucha niz tak zlozona uszczelke w ohv

Jako łepek składałem tak uszczelkę w Starze 29, w silniku benzynowym 6 - cylindrowym. Rzeczywiście stara metoda. Kolejną jej zaleta jest łatwiejsze układanie się uszczelki między płaszczyznami głowicy i bloku, po prostu uszczelka się ślizga
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Lipiec 06, 2013, 23:15:06 pm
za to na wydmuchanie żadne kleje nie pomagaja
oj pomagaj, u kumpla w c20let 2 razy wywaliło uszczelke zanim namówiłem go na składanie z klejem, po  tej operacji problem znikł... zresztą, jak by nie pomagało to wszystkie mocniejsze projekty w polsce by z tego nie stosowały...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Lipiec 06, 2013, 23:48:14 pm
za to na wydmuchanie żadne kleje nie pomagaja
oj pomagaj, u kumpla w c20let 2 razy wywaliło uszczelke zanim namówiłem go na składanie z klejem, po  tej operacji problem znikł... zresztą, jak by nie pomagało to wszystkie mocniejsze projekty w polsce by z tego nie stosowały...
jezeli bedzie to klej do metalu,to z pewnoscia pomoze ;>  - w koncu w monoblokach uszczelek nie ma,wiec ich nei wydmu"ch*"e :p
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: lesor#1973 w Wrzesień 28, 2013, 17:35:31 pm
Znany mi zimowy patent z dawnych czasów:
Podanie 12V do cewki:
rozłączało się przewód zasilający do cewki, przeciągało dwa kabelki do kabiny, podłączało przełącznik i...
...nosiło się w plecaku "kostce" pakiecik ośmiu- dziewięciu baterii R14.
Podczas rozruchu napięcie w instalacji spadało do 9V a cewka dostawała 12V z naszego ugrzanego przy kaloryferku czy w kieszeni pakietu startowego.
Kolega, który miał malucha, nosił trzy baterie płaskie.

Na zimę potrzebowałem jeden pakiet.
Potem kupiłem od taksiarza moduł tyrystorowy od konstruktora z ul. Chłodnej  W-wie.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Luty 17, 2014, 13:51:38 pm
Ze znanych mi patentów to podlewanie benzyny w gaźnik gdy auto długo stało nie odpalane ,lub gdy auto w zimę odpalamy na lpg to też pomaga.  :d Ze starszych patentów to ostatnio zasłyszany ze zmianą gaźnika w polonezie na gaźnik oryginalny z zastavy . Podobno auto mniej paliło. Swoją drogą nieźle to musiało mulić.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Alien#174 w Luty 17, 2014, 14:54:03 pm
Ja tak zawsze palę Poldka - dwie nakrętki chlup w gaźnik i pali od strzała, szkoda aku na kręcie, a że ruszam obecnie PNa raz na 2-3 tygodnie to paliwo spływa całkowicie do baku. Przerabiałem zawory zwrotne ale jakoś niezbyt się to sprawdzało. O gaźniku z Zastavy w PN-ie nie słyszałem... (1100 miało webera ale nie pamiętam jakiego). Za to gaźniki z Łady się trafiały (szczególnie że miały możliwość podpompowania paliwa za pomocą cięgna z kabiny). Niestety jakość tych gaźników jest taka a nie inna i czasem jest to skórka za wyprawkę.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Luty 17, 2014, 16:00:34 pm
Często stosowano pompę paliwa z łądy ponieważ pozwalała na ręczne podpompowanie benzyny.
Zaworek zwrotny nic nie pomoże w Twoim przypadku, bo paliwo przez te 2/3 tygodnie najnormalniej w świecie odparowuje z gaźnika.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Luty 18, 2014, 00:01:39 am
o pompach paliwa z tą "pompką" też słyszałem , podobno ruscy tym handlowali. Jak oni tym handlowali to pewnie ichniejszej produkcji. Ciekawe że to tak p&p pasowało.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Alien#174 w Luty 18, 2014, 00:17:44 am
Konstrukcja pompy paliwa (mowa o mechanicznej - ma się rozumieć) jest prosta jak konstrukcja cepa. Wystarczy wejść na Alledrogo, poszukać dowolnej pompy, zaczynając od 01 (kopiejki), przez Nivę a kończąc choćby na Tavrii czy Samarze - wszystkie są podobne - różnica jest zazwyczaj w górnej części, w wyprowadzeniu króćców, podstawy są praktycznie identyczne, dlatego często skręcano z dwóch - jedną. Bierze się dolną (ruską) część, w której jest właśnie sławetne ramię do ręcznego pompowania, a górę daje się PN-owską czy Fiatowską. Miałem się do tego zabierać wiele razy (tym bardziej że mam pod ręką sklep z częściami do ruskich samochodów) ale jak widzę sprężynkę zrobioną z kawałka drutu (słabo to wygląda) to mi przechodzi i wolę "podlewać" gaźnik po dłuższym postoju <lol2>
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Luty 18, 2014, 00:32:56 am
wiadomo jak to u nich z jakością . Jeszcze ze starych patentów to dziadek opowiadam o wsypywaniu opiłków do szpachli ,żeby później magnes łapał  :d Jeszcze o trocinach z olejem w mostach i skrzyniach...
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Luty 18, 2014, 08:34:04 am
 jakość ruskich gaźników była taka, że już nigdy ich nie dogonimy ponieważ swoich gaźników już nie produkujemy. gaźniki od starych Wołg, Moskwiczów i Zaporożców nie psuły się praktycznie nigdy. nasi mechanicy je psuli. pierwsze gaźniki Żiguli były robione na licencji E. Weber, z tym że Rosjanie zastosowali bardzo dobre materiały. w tych gaźnikach nie wycierały się ośki, nie wycierały podstawy w których te ośki pracowały. jakość gumy użytej na membrany pompki przyśpieszającej i siłownika pull-down była lepsza niż guma niemiecka i włoska. do Łady ruscy zakupili licencję na gaźnik od francuskiego Pierburga, na tej podstawie skonstruowali gaźniki o nazwie "Ozon" i Kaskada", o bardzo dobrych parametrach i jakości ... po czym Francuzi montowali je czasem do peżotów i renówek, do tych mocniejszych. ruska pompka z dźwignią do pompowania ręcznego przepracowała całe lata 80- te w "moim" służbowym Fiacie i teraz pracowała w Polonezie. w sumie około 20 lat. raz wymieniłem membrany i raz zaworki jako że wymienialne są. ta druciana sprężynka wytrzymała te 20 lat bez żadnego problemu. gaźnik Zastawy był jednogardzielowy i nie pasował do poloneza ani mechanicznie ani wydajnością.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Alien#174 w Luty 18, 2014, 12:59:17 pm
wrb nie mam zamiaru polemizować - ale produkty które obecnie można kupić (nowe) to już ruskie rzemiosło i raczej wątpię by jakość była taka jak w latach 70 czy 80.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: Grzech#1938 w Luty 20, 2014, 00:30:18 am
Miałem i dwie Łady i ową "słynną" pompkę z dźwignią.
1. Wbrew pozorom dół od Łady średnio pasuje do góry od FSO/FSM. Rosjanie "musieli" wszystko co licencyjne choć odrobinę zmienić...
2. Napompowanie ową dźwigienką benzyny do gaźnika wymaga mnóstwa cierpliwości i silnej ręki. Pompuje się w wyjątkowo niewygodnej pozycji, a skok membrany gdy jest napędzana ręcznie = jakieś 0,3 skoku przy napędzie od silnika.
3. Dobrze za to pompowała pompa od Skody 100-105, ale ona niestety nie pasuje.
4. Już jak miałem owe Łady czyli  ponad 10 lat temu, to jakość części była tragiczna. Kupowane przeze mnie fabryczne (z logo) pompki miały nieszczelne zaworki, a w środku były opiłki aluminium. Parę razy musiałem wracać komunikacją z powodu awarii pompy. Moje problemy skończyły się jak ręką odjął po kupnie pompy od 126p.

Natomiast działający patent, to założenie równolegle do mechanicznej pompy - pompy elektrycznej, którą uruchamia się tylko do napełnienia gaźnika jeśli auto długo stało lub paliwo wyparowało/wróciło do baku z innych przyczyn. Pomysł pochodzi z czasopisma Off-Road i bez został przetestowany w praktyce w GAZ'ie. :)


(Inne części do Łady też były katastrofalne. Pompa wody miała krzywo nawiercone otwory mocujące, moduły zapłonowe kupowałem co i rusz, sworzeń kulisty zwrotnicy fabryczny wybił się po miesiącu, a cylinderki hamulcowe musiałem obydwa znowu wymieniać bodajże po 3 tygodniach...)  <blee>
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: lesor#1973 w Luty 20, 2014, 00:40:13 am
Miałem i dwie Łady i ową "słynną" pompkę z dźwignią.
1. Wbrew pozorom dół od Łady średnio pasuje do góry od FSO/FSM. Rosjanie "musieli" wszystko co licencyjne choć odrobinę zmienić...
4. Już jak miałem owe Łady czyli  ponad 10 lat temu, to jakość części była tragiczna. Kupowane przeze mnie fabryczne (z logo) pompki miały nieszczelne zaworki, a w środku były opiłki aluminium. Parę razy musiałem wracać komunikacją z powodu awarii pompy. Moje problemy skończyły się jak ręką odjął po kupnie pompy od 126p.

Natomiast działający patent, to założenie równolegle do mechanicznej pompy - pompy elektrycznej,

Pisał o tym Alien a i ja miałem taką pompkę-składaka: dół popychaczowo-dźwigniowy z łady, pokrywa z zaworkami od Poloneza.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Luty 21, 2014, 21:21:08 pm

Natomiast działający patent, to założenie równolegle do mechanicznej pompy - pompy elektrycznej, którą uruchamia się tylko do napełnienia gaźnika jeśli auto długo stało lub paliwo wyparowało.

Niegłupie by to było jakby podpiął z impulsem do rozrusznika zasilanie do tej elektrycznej.
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Marzec 03, 2014, 23:15:51 pm
Przepraszam że post pod postem. Kolejny patent który mi się przypomniał to smarowanie uszczelek drzwi kremem do rąk .Praktykowałem w poprzednim samochodzie i w obecnym .Nawet po myciu w zimę nie ma problemu z zamarzaniem ; :d
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: lukasz1t w Marzec 11, 2014, 22:43:59 pm
1. Wbrew pozorom dół od Łady średnio pasuje do góry od FSO/FSM. Rosjanie "musieli" wszystko co licencyjne choć odrobinę zmienić...
U mnie pasuje bez problemu, bo już chyba ze trzy razy zmieniałem górę od pompki ze względu na tragiczną jakość również naszych polskich zamienników...

2. Napompowanie ową dźwigienką benzyny do gaźnika wymaga mnóstwa cierpliwości i silnej ręki. Pompuje się w wyjątkowo niewygodnej pozycji, a skok membrany gdy jest napędzana ręcznie = jakieś 0,3 skoku przy napędzie od silnika.
Ani nie trzeba cierpliwości, ani silnej ręki... ;-| Trzeba tylko sobie zdawać sprawę z tego jak działa taka pompka. Jak trafisz, że silnik się zatrzyma w okolicach GMP dla pierwszego cylindra to nic ręcznie nie napompujesz, bo w tej pozycji krzywka wałka rozrządu maksymalnie wypycha trzpień napędzający pompkę i wtedy ręcznie nie da się membrany bardziej pociągnąć. Jeśli zaś trafisz na GMP na czwartym cylindrze to wtedy wystarczy kilka razy nacisnąć tą dźwignię żeby napełnić pustą komorę pływakową ;) Natomiast pomiędzy tymi pozycjami wału wydajność pompki będzie odpowiednio mniejsza. Dlatego ja mam w samochodzie duży klucz francuski żeby sobie ewentualnie wał korbowy przekręcić żeby w razie czego dało się coś napompować i po dłuższym postoju w zimie nie musieć męczyć akumulatora i rozrusznika :)
Tytuł: Odp: Zrób to sam czyli patenty naszych ojców i dziadków.
Wiadomość wysłana przez: gregor1284 w Marzec 12, 2014, 00:07:22 am
nie łatwiej go na czwartym lub piątym biegu pchnąc? :d