Dogadać się musisz z jakąś spedycją, Do tego giełda TRANS i można działać.
Na początek lepiej jakbyś jeździł sam, bo problemem są ładunki.
Kolejna sprawa, to nie nastawiaj się na jeden ładunek. Bierzesz co jest.
Kolejna sprawa, to auto PLANDEKA. Nikt Ci nie da ładunku na busa za 2,50. Musisz wziąć paletę z jednego miejsca, dobrać w innym, po drodze jeszcze coś i jakoś się będzie kręcić. Jeśli działasz sam, to koniecznie musisz mieć neta mobilnego, w celu monitorowania giełdy, ewentualnie kogoś w domu, co Ci na bieżąco załatwi "powrót". Stawki, to około 1,30-1,70 za kilometr. Więc jeśli pojedziesz 500 km w jedną stronę za 700 zł, to Ci się to nie opłaci. Musisz się nastawić na doładunki. No i w tym przypadku w grę wchodzi TYLKO plandeka.
Zwróć uwagę, że takie auto z plandeką ma bardzo małą ładowność w papierach (około 1,3-1,4 tony). Ale jak mu nałożysz 2 (nie więcej), to pojedzie. Tutaj trzeba uważać na inspektorów, bo wiedzą, jak sprawa wygląda.
Jeśli chcesz przeładowywać auto, to warto brać coś na bliźniakach, tylko wtedy znowu maleje ładowność.
Znajomy kupił IVECO 2004r 2,3 i jest zadowolony. Ma pakę 5m długości i jakoś sobie radzi, ale szału nie ma.