Czasem i z fabrycznym bywają problemy, przerabiałem to. Najlepiej dorobić sobie ciut dłuższe opaski i po kłopocie. Wszyscy dyskutujemy o jakości zbiorników fabrycznych i niefabrycznych, a nikt nigdy nie wspomniał o tym, czemu nikt w fabryce nie pomyślał nad korkiem spustowym. Taka mała rzecz, a cieszy. Zdejmowanie zbiornika z zawartością paliwa, nie należy do najprzyjemniejszych. W żuku, czy nysie, nie bali się zrobić korka spustowego.