Chyba zwora w automacie zgrzala sie ze stykami.
Z pewnością to jest przyczyna. Raz tak miałem. To się tam przygrzewa strasznie ze sobą. Nieraz to rozbierałem czyściłem i pomaga na chwilę. Najlepiej pewnie kupić nowy elektromagnes.
A ja wreszcie odpaliłem ten silnik, na razie na wózku, który zrobiłem. Oczywiście, na początku nie chciał zapalić, łapał na jeden, czy dwa gary, bo pewnie to hydo się musiało napompować. Jak zapalił, to zgasiłem i znów spróbowałem, no to już było dobrze. Trzeba mu podpiąć wydech, bo straszny huk z samego kolektora, zalać wodą i niech sobie pochodzi, nagrzeje się do normalnej temperatury i się zobaczy, jak to się zachowuje. Ciśnienie oleju na wolnych około 4,5 bar, ale silnik zimny, wiadomo.
Myślę, czy sobie gdzieś nie zamontować wskaźnika ciśnienia oleju. W plusach niema, a by się przydał, bo sam czujnik, to mówi tyle, że jakieś tam ciśnienie niby jest, albo go niema i nic więcej. Mogę sobie zrobić wskaźnik w okrągłej obudowie, wykorzystując wskaźnik z zegarów caro, do tego czujnik. mam ten trójnik, jaki był montowany w caro, z wyjściem na czujnik do kontrolki i na wskaźnik, więc można to wykorzystać,a le czujnik chyba by trzeba było dać od łady, jak Daniel zrobił. Mam chyba kilka polonezowskich, ale one się raczej d niczego nie nadają, bo na nich zawsze głupoty wskazywało.