Banned przystąp do klubu , zaproponuj wybory , zostań prezesem klubu, stwórz stowarzyszenie, zarządzaj nim i produkuj brakujące części . Co za problem ?
Ja rzucam pomysł. Nie muszę przystępować do klubu żeby go wysondować. Jeżeli mam mieć cały klub przeciwko sobie, to logicznym posunięciem, byłoby raczej zawiązanie osobnego stowarzyszenia, i oparcie go o ludzi którzy myślą podobnie.
Ludzie potrzebują, aby ktoś za nich załatwił "potrzebę" bo sami nie są w stanie.
Wiesz, może Cię to zaskoczy ale te czasy nadeszły już dawno. Mniej więcej w czasach pierwszych Sumerów, kiedy ludzie się zorientowali że jak będą kopać razem, to wykopią lepsze kanały irygacyjne dla wszystkich poletek.
Bądź mechanikiem swojego Poloneza, to fajne zajęcie.
Tak, ręce upyerdolone tak że nie można domyć, roboczogodziny spędzone pod samochodem, liczone w dniach, do tego obtarcia, połamane klucze i ponaciągane ścięgna. Ja wolę zapłacić dobrze, ale tego nie robić.
Poza tym, nie zrobię sobie sam sprzęgła ani amortyzatora. Gdyby zebrało się 50 osób, można by takie rzeczy bez problemu zamawiać w dowolnej jakości, u wielu wytwórców nawet bez proszenia. Sam przecież nie zamówię 50 kpl amortyzatorów, choć jeżeli moje plany się powiodą, to za kilka lat w sumie będę mógł to zrobić i sprzedawać je Wam na alledrogo.
Pomysł uruchomienia produkcji części do "wymierających" pojazdów, nie wymaga raczej komentarza. Dość wspomnieć, iż ja do swojego już niektóre części sam dorabiam, bo niedostępne.
Widzisz, a do innych aut poważne zachodnie kluby robią takie rzeczy. Jak widać nawet na krajowym podwórku jest to możliwe, co pokazał Tomek, wypuszczając kilka krótkich serii szyb atermicznych i sprzedając po cenie masówki do jakiegoś popierdółka. Klub zrzeszający nawet 50 członków, spokojnie mógłby ogarniać takie rzeczy, a przy obecnym hypie na Polonezy i Fiaty, zwiększenie ilości członków do kilkuset byłoby możliwe. Klub mógłby nawet zarobić parę złotych na cele statutowe, sprzedając takie części osobom spoza klubu, np. po 20zł drożej, gdyby zebrało się parę osób którym chciałoby się czasem parę rzeczy ogarnąć.