A czym niby grozi zła grubość podkładu reaktywnego? Pomimo "szczerych chęci" jakby ktoś obserwował moją pracę, nie udało mi się dotąd zepsuć roboty. Mieszanie na oko, pędzle, raz malowałem mokry reaktywny i nie ma ani bąbli, ani gęsiej skórki, ani to nie łuszczy się, nie odpada, nic.